Nie możemy pozostawać obojętni wobec rozproszenia, jakie przeżywa polskie społeczeństwo – mówił w piątek w sanktuarium maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej kard. Stanisław Dziwisz. Dodał, że „jedność jest zadaniem każdego z nas”.
„Nie możemy pozostawać obojętni wobec takiego rozproszenia, jakie przeżywa polskie społeczeństwo, polski naród, który przyjął Chrystusową ewangelię miłości i jedności ponad tysiąc lat temu. Jedność jest darem z wysoka, ale jest także zadaniem każdego z nas” – powiedział kard. Dziwisz.
Podkreślił, że konsekwencją prawdziwego nawrócenia jest gotowość do wzajemnego przebaczenia i pojednania.
Kard. Dziwisz mówił, że u stóp krzyża składamy wszystkie nasze niewierności i grzechy, ale też słabości, ból, choroby, lęki, rozczarowania, kataklizmy nękające świat, zarazy i epidemie.
„Składamy przed krzyżem Zbawiciela wszystkie nasze ludzkie krzyże” – mówił.
Wskazał, że z postawy wiary rodzi się nadzieja, że „krzyż nie jest absurdem i przekleństwem, ale drogą – choć tajemniczą – prowadzącą do pełni życia i radości”. „Widok krzyża, z wiszącym na nim i umierającym za nas Zbawicielem, wzywa nas do nawrócenia, czyli do odejścia od tego wszystkiego, co w naszym życiu jest zaprzeczeniem miłości Boga i bliźniego i jednocześnie do powrotu na drogę dobra, miłości i wierności”.
W Wielki Piątek przypada 16. rocznica śmierci Jana Pawła II. Jak mówił kard. Dziwisz, na zawsze pozostanie w pamięci obraz papieża, który na kilka dni przed śmiercią przyciskał krzyż do twarzy i serca podczas drogi krzyżowej.
Dodał, że dzisiaj papież niewątpliwie powtórzyłby nam to, co powiedział na krakowskich Błoniach podczas pierwszej pielgrzymki do Polski: „abyśmy nigdy nie wzgardzili tą miłością, która jest największa, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma korzenia ani sensu”.
Były metropolita krakowski powiedział, że Jan Paweł II przez długi okres swego pontyfikatu żył z dala od Polski, ale ona zawsze była obecna w jego sercu – cieszył się jej sukcesami, współuczestniczył w odzyskaniu przez nią wolności i suwerenności, ale bolało go „to wszystko, co było niewłaściwym korzystaniem z daru wolności”.
„Nie ulega wątpliwości, że Ojciec Święty zachęcałby nas dzisiaj do zgody narodowej, do pojednania, do niwelowania podziałów, do pomnażania dobra, do szukania tego, co łączy, a nie trwania przy tym, co dzieli” – podkreślił kard. Dziwisz. (PAP)
wos/ joz/