Ponad 20 uczniów szkoły w południowej dzielnicy Chicago we wtorek źle się poczuło i konieczna była interwencja służb medycznych. Uczniowie prawdopodobnie zjedli ciasteczka, które mogły być nasączone marihuaną.
Miał je przynieść do szkoły jeden z uczniów. Paru uczniów zabrano do szpitala. Policja około1:40 po południu otrzymała zgłoszenie z Fort Dearborn Elementary School. Do szkoły wezwano także pogotowie. Policja poinformowała, że 22 dzieci spożyło „nieznaną substancję”. Do szpitala trafiło 11 uczniów. Stan wszystkich określono jako dobry.
W liście do rodziców dyrektor Fort Dearborn Kimberly Porter zaznaczyła, że uczniowie mogli spożyć produkty spożywcze wykonane z marihuany lub innej zabronionej substancji. „Zakazane substancje jakiegokolwiek rodzaju nie są dozwolone w naszej szkole i zachęcamy do skorzystania z okazji, aby porozmawiać z dziećmi na temat zagrożeń dla zdrowia związanych ze spożywaniem produktów spożywczych niewiadomego pochodzenia i przypomnieć im, aby nie przyjmowały żadnego pożywienia, zwłaszcza jeśli nie wiedzą skąd pochodzi” – napisała dalej dyrektor szkoły.
BK