24 C
Chicago
środa, 1 maja, 2024

Francja/ Na manifestacji pierwszomajowej w Paryżu zatrzymano 45 osó

0

Ponad 120 tys. osób wzięło w środę udział w marszach pierwszomajowych, organizowanych w wielu miastach Francji pod hasłami dotyczącymi zarówno wynagrodzeń i praw pracowniczych, jak i pokoju w Strefie Gazy – podało francuskie MSW. W Paryżu zatrzymano 45 osób, w Nantes doszło do zamieszek.

Centrala związkowa CGT oceniła liczbę uczestników marszów w całej Francji na 210 tys., a w Paryżu na 50 tys. Według policji w stolicy manifestowało 18 tys. osób.

Marsze rozpoczęły się rano między innymi w Marsylii, Rennes, Tuluzie i Lyonie. W Nantes policja użyła gazu łzawiącego.
W Paryżu do pierwszych zatrzymań doszło zaledwie kwadrans po rozpoczęciu pochodu, który o godz. 14 wyruszył z placu Republiki. Uczestnicy manifestacji demolowali sklepy, panele reklamowe, wybijali okna firm i banków.
Hospitalizowano 12 policjantów, w tym siedmiu, którzy zostali ranni w eksplozji domowej roboty ładunku wybuchowego.
Wśród manifestujących znalazło się wielu polityków, w dużej mierze ze względu na nadchodzące wybory europejskie – relacjonuje AFP.
Francuskie związki zawodowe i organizacje młodzieżowe, w tym Krajowy Ruch Licealistów, wezwały do manifestowaniach przeciw polityce „zaciskania pasa” oraz na rzecz pełnego zatrudnienia i pokoju. Największa centrala związkowa CFDT zaapelowała o dołączenie w całej Francji do marszów „na rzecz Europy bardziej ambitnej i lepiej chroniącej prawa pracowników i pracowniczek”.
W ubiegłym roku manifestacje pierwszomajowe zgromadziły według władz blisko 800 tys., a według CGT ok. 2,3 mln osób, ale były one 13. rundą ogólnokrajowych protestów wymierzonych w reformę emerytalną.(PAP)

 

fit/ akl/

Puchar Polski/ Grosicki: Ten finał to najważniejszy mecz w mojej karierze klubowej

0

„To najważniejszy mecz w mojej karierze klubowej” – powiedział piłkarz Pogoni Szczecin Kamil Grosicki przed czwartkowym finałem Pucharu Polski (godz. 16) z Wisłą Kraków.

Od sezonu 2013/2014 finał Pucharu Polski rozgrywany jest 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wyjątkiem były jedynie lata 2020 i 2021, gdy ze względu na pandemię koronawirusa finał przeniesiono do Lublina.

„Wyjście na Stadion Narodowy zawsze było dla mnie szczególne. Przeżyłem tu wiele pięknych momentów. Pamiętam jak witali mnie tu kibice. Nie mogę się doczekać finału. Na pewno będzie świetny doping z jednej i drugiej strony. Zagrać na Stadionie Narodowym to wielkie wydarzenie” – podkreślił reprezentant Polski.
Grosicki zdobył Puchar Polski w 2010 roku jako piłkarz Jagiellonii Białystok. Na stadionie w Bydgoszczy „Duma Podlasia” po golu Litwina Andriusa Skerli wygrała 1:0 z Pogonią Szczecin, która występowała wtedy w I lidze. Trenerem Jagiellonii był wówczas obecny selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz.
„To był dla mnie szczególny mecz. Zagrałem w finale przeciwko drużynie, w której się wychowywałem. Nie był to dla mnie łatwy moment, ale jestem profesjonalistą i zawsze daję z siebie 100 procent dla klubu, w którym gram. Wygraliśmy tamten finał i bardzo się z tego cieszyłem. Było to moje pierwsze trofeum, które zdobyłem jako gracz Jagiellonii. Teraz mamy podobną sytuację, bo Wisła jest w 1. lidze. To wielki klub. Mamy w sobie pokorę, ale i pewność siebie. Musimy pokazać, że Pogoń jest lepszym zespołem. Mamy szacunek do przeciwnika, ale musimy potwierdzić na boisku naszą siłę i moc” – zadeklarował skrzydłowy.
Pogoń nigdy nie zdobyła żadnego trofeum, choć trzy razy grała w finale Pucharu Polski.
„Wiemy jak ważny jest to mecz dla całego Szczecina, dla Pogoni. Ciężko na to pracowaliśmy, żeby zagrać w finale na Stadionie Narodowym. To najważniejszy mecz w mojej karierze klubowej i niezwykle ważny dla mojej drużyny. Jestem wychowankiem Pogoni. Zrobię wszystko, żebyśmy przywieźli puchar do Szczecina. Gdy awansowaliśmy do finału, to czuć było euforię, że pojedziemy na Stadion Narodowy. Jednak sam finał nas nie zadowala. Tylko zwycięstwo w jutrzejszym meczu da prawdziwą radość” – oznajmił Grosicki.
Prawie 36-letni pomocnik jest wychowankiem Pogoni. Opuścił ten klub w 2006 roku w wieku 18 lat. Następnie grał w Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok i wielu zagranicznych klubach. Do Szczecina wrócił w 2021 roku.
„Każdy sukces, który odnosiłem w Pogoni jest dla mnie ważny. Dużo zawdzięczam temu klubowi. Kocham to miasto i chcę przywieźć puchar do Szczecina. Mamy świetną atmosferę w drużynie” – zapewnił pomocnik.
„Portowcy” w drodze do finału pokonali kolejno Podbeskidzie Bielsko-Biała, Górnika Zabrze, Lecha Poznań i Jagiellonię Białystok. W 1/8 finału, w ćwierćfinale i półfinale zwyciężyli po dogrywkach.
„Wiemy, że mamy wielką szansę i ciąży na nas obowiązek. Graliśmy wiele trudnych meczów, które były zakończone dogrywkami, ale czujemy się w tym mocni. Jutro też będzie ciężki mecz. Jesteśmy gotowi na 90, 120 minut, a nawet rzuty karne. Najważniejsze jest dla nas wykorzystanie szansy. Damy z siebie wszystko” – zadeklarował trener Pogoni Jens Gustafsson.
Szwedzki szkoleniowiec pracuje w Pogoni od czerwca 2022 roku. Wcześniej był selekcjonerem kadry Szwecji do lat 21 oraz trenował Hajduka Split i Norrkoeping, z którym doszedł do finału Pucharu Szwecji.
„To bez wątpienia mój najważniejszy mecz w mojej karierze trenerskiej. Grałem finał Pucharu Szwecji, ale to czego doświadczę w czwartek jest zupełnie czymś innym. Nie da się tego porównać. Skala polskiego finału jest znacznie większa. Moje ambicje mają drugorzędne znaczenie. Tytuł będzie niezwykle ważny dla klubu, miasta i kibiców. Rozumiem jak ważny jest to mecz. Cieszę się, że jestem jego częścią” – stwierdził Gustafsson.
Choć Wisła gra w pierwszej lidze, to trener Pogoni nie spodziewa się, że rywal zagra zachowawczo i skupi się na defensywie.
„Wisła Kraków to zespół, który lubi posiadać piłkę. Raczej nie oddadzą inicjatywy. Szykujemy się na bitwę. Pierwsza bramka może przesądzić o losach meczu. To może być kluczowy element” – przewiduje Szwed.
W tym sezonie w 30 ligowych spotkaniach Pogoń strzeliła 56 goli, a straciła 36. Jedynie prowadząca Jagiellonia zdobyła w ekstraklasie więcej bramek.
„Każdy zespół ma dobre i złe strony. Znamy styl gry Wisły oraz ich zawodników. Skupiamy się jednak na sobie i naszym stylu gry. Wyglądamy coraz lepiej w defensywie. Najważniejsze jest zwycięstwo, a nie styl, w którym je osiągniemy” – rzekł Gustafsson.
Napastnik Pogoni Alexander Gorgon zdobył w karierze pięć trofeów. Jako zawodnik HNK Rijeka zdobył trzy puchary i mistrzostwo Chorwacji, a w barwach Austrii Wiedeń sięgnął po krajowy puchar.
„Jest to moim marzeniem, by w trzecim kraju zdobyć tytuł. W naszej kadrze mamy zawodników, którzy wygrywali puchary. To bardzo wartościowe doświadczenia. Wiemy jak poradzić sobie z presją i zamienić ją w radość na boisku. Czeka nas wspaniały mecz i mam nadzieję wspaniałe widowisko” – powiedział piłkarz Pogoni.
Gorgon jest synem Wojciecha Gorgonia, który był piłkarzem Wisły Kraków i w 1984 roku grał w finale Pucharu Polski.
„Krótko rozmawialiśmy na ten temat. 40 lat później mam szansę dokończyć coś, co zaczął mój tata. On jest wychowankiem Wisły, ale jego serce bije dla drużyny, dla której gra jego syn. To coś szczególnego i pięknego zagrać na takim stadionie przed tak dużą publiką. Stawka jest bardzo duża. Jestem urodzony w Austrii, ale mam polskie korzenie. To dla mnie bardzo ważne wydarzenie” – zapewnił napastnik.
W tym sezonie Gorgon rozegrał 36 meczów, w których strzelił osiem goli i zanotował trzy asysty.
„Czuję się na 100 procent gotowy. Czy zagram w finale czy nie to decyzja trenera. To mój pierwszy sezon, gdy nie miałem żadnego poważnego urazu i mogłem grać co weekend. Każdy zawodnik pokazuje swoją najlepszą wersję, gdy jest w rytmie meczowym i nic mu nie dolega” – zakończył Austriak.(PAP)

mg/ bia/ co/

Próba podpalenia synagogi to okazja do pokazania Polski w złym świetle

0

Dziś w interesie wielu wrogów Polski jest pokazanie naszego kraju w złym świetle – ocenił minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski komentując atak na Synagogę Nożyków. Polska jest krajem bezpiecznym – zapewnił.

Kolarski, który w środę w Polsat News został zapytany o to, czy Kancelaria Prezydenta RP ma jakąkolwiek wiedzę o tym kto stoi za atakiem na Synagogę Nożyków i jaki był motyw sprawcy zaznaczył, że Polska jest przede wszystkim krajem bezpiecznym, w którym przed synagogami nie ma policyjnych samochodów. Dodał, że zarówno polscy Żydzi, jak i Żydzi odwiedzający Polskę mogą czuć się bezpiecznie i nosić kipy (jarmułki – PAP) bez poczucia zagrożenia.

Prezydencki minister atak na synagogę określił mianem haniebnego. „Prezydent natychmiast potępił w mocnych słowach to, co się wydarzyło mówiąc, że nie ma w Polsce miejsca na antysemityzm, nie ma miejsca na nienawiść i natychmiast wydał dyspozycję szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego panu ministrowi (Jackowi) Siewierze, żeby był w ścisłym kontakcie z odpowiednimi służbami, które zajmują się tą sprawą” – poinformował Kolarski.

Odnosząc się do motywacji sprawcy powiedział, że „dzisiaj w interesie wielu wrogów Polski jest pokazanie Polski w złym świetle, a atak na Synagogę Nożyków w Warszawie to bardzo prosty sposób budowania obrazu Polski, która nie istnieje, ale który łatwo nasi wrogowie mogą powielać w światowych mediach”. „Stąd natychmiastowa i jednoznaczna reakcja prezydenta” – podkreślił.

Do próby podpalenia Synagogi Nożyków w Warszawie doszło w nocy z wtorku na środę. O sprawie została poinformowana policja, która prowadzi czynności w celu ustalenia sprawcy. Z relacji ambasadora Izraela w Polsce wynika, że w kierunku synagogi ktoś rzucił tzw. koktajlem Mołotowa.

Prezydent Andrzej Duda zabrał w tej sprawie głos na platformie X. „Potępiam haniebny atak na Synagogę Nożyków w Warszawie. Nie ma w Polsce miejsca na antysemityzm! Nie ma w Polsce miejsca na nienawiść!” – napisał prezydent.

Atak potępił również szef polskiego MSZ Radosław Sikorski; do sprawy odnieśli się m.in. ambasadorzy Izraela, Niemiec i USA. Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek zapewnił, że policja pracuje nad ujęciem sprawcy.

Po południu przed Synagogą Nożyków odbył się briefing, w którym wziął udział naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Oświadczenia przed synagogą oprócz Schudricha wygłosili m.in. ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzeziński, doradca prezydenta Andrzeja Dudy Alvin Gajadhur oraz zastępca prezydenta Warszawy Renata Kaznowska.

Wszyscy potępili atak.

Oświadczenia potępiające próbę podpalenia synagogi wydali również rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. prof. Mirosław Kalinowski, założyciel Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama Joshuy Heschela oraz Towarzystwo Jana Karskiego.

Synagoga Nożyków przy ul. Twardej 6 to jedyna zachowana i działająca przedwojenna warszawska synagoga. Od 2008 r. budynek przechodzi remonty, m.in. wymieniono krycie dachu oraz naprawiono uszkodzoną konstrukcję drewnianą.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk

Prezydent: Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy!

0

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

Andrzej Duda odwiedził w Poznaniu świątynie stojące na Ostrowie Tumskim. Przypomniał, że jest to kolebka polskiej państwowości; miejsce, gdzie stanął pałac pierwszego władcy Polski i gdzie mogło dojść do chrztu Polski. Zauważył, że Polska jest częścią Europy właśnie od czasu chrztu Polski, a nie od 20 lat.
„Nie ma dzisiaj ważniejszych zadań dla polskich władz: suwerenność, niepodległość i bezpieczeństwo. To są trzy najważniejsze elementy, do których jeżeli dodamy rozwój, a dzieje się on rzeczywiście na przestrzeni ostatnich 20 lat w sposób spektakularny, to będziemy nie tylko nadal, mając własną państwowość, częścią wielkiej europejskiej rodziny, ale będziemy także dobrze prosperującym, zamożnym państwem i narodem. I to jest wielkie dążenie pokoleń” – powiedział.
Prezydent podziękował wszystkim tym, którzy przyczyniają się do rozwoju Polski – zwłaszcza przez ostatnich 20 lat. Zaznaczył, że był to czas spektakularnego rozwoju za sprawą unijnych środków, ale też dzięki temu, że Polacy umieli je dobrze wykorzystać.
„Potrzebujemy więcej spektakularnych inwestycji. Potrzebujemy więcej odwagi, więcej możliwości rozwoju. Każdy widzi, że im więcej mamy infrastruktury, im więcej mamy możliwości komunikacji, im więcej mamy możliwości wyjścia na świat, tym dynamiczniej się rozwijamy” – powiedział.
„Potrzebujemy umacniania także naszej suwerenności energetycznej w różnych obszarach energetyki. Suwerenność gazową praktycznie już mamy, ale potrzebujemy mieć zagwarantowaną także i tę w zakresie energii elektrycznej. Czekają nas wielkie inwestycje. Trzeba je zrealizować także prowadząc mądrą politykę w Unii Europejskiej – myślę tutaj o budowie elektrowni atomowych, które zapewnią nam dostęp do bezpiecznej, gwarantowanej, sprzyjającej zarazem ochronie klimatu energii”.
Szczególne znaczenie, w opinii prezydenta Andrzeja Dudy, ma rozwój polskich portów i budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
„Wielkie lotnisko w sercu Europy jest nam potrzebne. Wielkie lotnisko, z którego będzie można polecieć do każdego zakątka świata, gdzie będą przylatywali ludzie po to, by przesiąść się z samolotu do samolotu i polecieć w inne miejsca. Lotnisko z którego później będzie można się połączeniami wewnątrzkrajowymi przemieścić na inne, mniejsze lotniska krajowe, czy po prostu (pojechać) do innych miejscowości i miast za pomocą szybkiej kolei, za pomocą sieci dróg. To są dla nas wyzwania na przyszłość” – podkreślił.
Andrzej Duda zaznaczył, że realizacja CPK to zadanie fundamentalnie ważne dla całej Polski i dla naszego przyszłego rozwoju.
„Co dzisiaj absolutnie najważniejsze, jest to niezbędne dla zapewnienia Polsce strategicznego bezpieczeństwa. Będzie to jedyne w Polsce lotnisko, które będzie w stanie przyjąć w tak szybkim tempie tak istotne siły sojusznicze, które w razie czego będą służyły wsparciu naszej armii w obronie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej” – powiedział.
Prezydent stwierdził, że CPK to „absolutnie fundamentalny element rozwojowy jeżeli chodzi o także o naszą przyszłość w Unii Europejskiej”. Powiedział, że jeśli zrealizujemy tę inwestycję, będziemy wschodnim centrum Unii Europejskiej, sercem tej części Europy.
„Będziemy wkrótce brali udział w europejskich wyborach. Miejmy to na względzie, że Unia Europejska dla nas ma przede wszystkim jedno ogromne znaczenie: poza byciem częścią politycznej wspólnoty Zachodu, jest ogromnym impulsem rozwojowym. Ale jeżeli czerpiemy dzisiaj fundusze europejskie po to by rozwijać Polskę, to pamiętajmy o tym że zbudowanie tutaj Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie także w jakimś sensie wyrównaniem tego, co otrzymaliśmy, bo będzie dawało także i Europie możliwości rozwojowe w tej jej części” – ocenił.
Zaznaczył, że Polska dostaje fundusze z UE także po to, by wyrównać dysproporcje rozwojowe w ramach wspólnoty.
„Popatrzmy na to w ten sposób w tę 20. rocznicę naszej obecności w Unii Europejskiej. Polska potrzebuje rozwoju, jesteśmy na jego kolejnym etapie. To nie tylko drogi, to nie tylko koleje, to także koleje szybkich prędkości, to także wielki transport lotniczy, to także potężna, rozwijająca się dynamicznie gospodarka” – powiedział.
„To jest dzisiaj wyzwanie na nasze następne 20 lat w UE: żeby Polska rosła w siłę i żebyśmy my w tej części Unii Europejskiej rzeczywiście w pełnym tego słowa znaczeniu stanowili jej serce” – dodał Andrzej Duda.
Prezydent przyjechał do stolicy Wielkopolski, by odebrać statuetkę Lecha Kaczyńskiego przyznaną mu przez Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. (PAP)

Autor: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny

Prawnicy chcą opuścić Dolton i jego burmistrz

0

Kolejna odsłona kłopotów prawnych burmistrz Tiffany Henyard i zarządzanej przez nią wioski Dolton. Z ich reprezentowania przed sądami próbuje wycofać się firma prawnicza Del Gado Law Group.

Przedstawiciele firmy tłumaczą, że od pewnego czasu nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę, a liczba pozwów przeciwko burmistrz i wiosce przekroczyła już dwadzieścia. W liście do Henyard prawnicy napisali, że zarządzany przez nią samorząd stoi w obliczu niebezpieczeństwa wypłaty wielomilionowych odszkodowań z dotychczas rozstrzygniętych procesów i tych, które potencjalnie jeszcze nastąpią.

To wszystko stawia pod znakiem zapytania dalszą pomoc prawną ze strony Del Gado.

Nie bardzo wesołe miasteczko

0

Władze Huntley zakazały otwarcia wesołego miasteczka, które miało gościć w okolicy w dniach 3-5 maja. Jak poinformowano w komunikacie, Citius Illinois Baseball and More Brewing został odwołany ze względów bezpieczeństwa.

Decyzja została prawdopodobnie podyktowana obawami, jakie pojawiły się po podobnym wydarzeniu w ostatnią sobotę w Lake in the Hills. Lokalne organy ścigania zostały wezwane na miejsce, aby zapobiec eskalacji agresji, jaka zaczęła się tam pojawiać. Przybyli na miejsce funkcjonariusze musieli rozdzielać uczestników wielu bójek i kłótni.

Stróże prawa zaprzeczyli jednocześnie informacjom podawanym w mediach społecznościowych o rannych uczestnikach zajść.

Broń wystrzeliła w domu, raniła przechodnia na ulicy

0

Nieostrożne obchodzenie się z bronią palną może mieć poważne konsekwencje. Przekonał się o tym mieszkaniec Joliet, który w ubiegłym tygodniu prawdopodobnie przypadkowo ranił spacerującego ulicą mężczyznę. W czasie wystrzału, sprawca przebywał w swoim domu.

Podejrzany został aresztowany we wtorek po kilkudniowym dochodzeniu. Do samego zdarzenia doszło w ubiegły czwartek. Jego ofiarą stał się spacerujący chodnikiem ze swoją partnerką mężczyzna, który został trafiony w ramię. Rana nie zagraża jego życiu.

Prowadzący dochodzenie policjanci z Joliet ustalili, że strzał padł z pobliskiego domu. We wtorek weszli tam z nakazem przeszukania, a na miejscu znaleźli broń i jej właściciela, 20-letniego Maurice’a Robinsona Jr. Mężczyzna usłyszał zarzuty nieostrożnego obchodzenia się z bronią, zranienia człowieka i posiadania broni mimo braku FOID.

Larry Snelling nie boi się protestów studentów

0

Komendant miejskiej policji odniósł się do protestów odbywających się na kampusach uczelni wyższych w najbliższej okolicy. Nadinspektor Larry Snelling zwrócił uwagę na ich spokojny przebieg i zapowiedział, że w tym kontekście nie obawia się o bezpieczeństwo w czasie zaplanowanej na sierpień konwencji Demokratów w Chicago.

Pytany o rozgrywające się protesty Snelling stwierdził, że nie budzą one jego nadmiernych obaw, a zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego jest niewielkie. Przyznał jednocześnie, że uważnie obserwuje sytuację i jest gotów wysłać swoich funkcjonariuszy, gdyby tego wymagała.

Odnosząc się do zaplanowanej na sierpień Narodowej Konwencji Partii Demokratycznej Snelling zapewnił o pełnej gotowości służb na to wydarzenie. Jak podkreślił, departament policji będzie gotowy poradzić sobie z każdą sytuacją.

Zwłoki mężczyzny ciągniętego przez samochód w Gurnee

0

Policja z Gurnee prowadzi dochodzenie w sprawie zwłok znalezionych w poniedziałek na środku skrzyżowania Dorchester Avenue i Estes Street. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna został przeciągnięty przez samochód prowadzony przez nieznanego sprawcę.

O odkryciu zwłok policja została poinformowana przed 4-tą rano w poniedziałek. Wezwani na miejsce ratownicy stwierdzili zgon mężczyzny, którego biuro koronera zidentyfikowało jako 31-letniego Louisa Guzmana. Śledczy znają już wyniki sekcji zwłok ofiary, ale nie podają ich do publicznej wiadomości.

Zamiast tego proszą ewentualnych świadków o pomoc w dochodzeniu. Zapewniają o zachowaniu pełnej anonimowości osób mogących pomóc w wyjaśnieniu sprawy.

Uniwersytet DuPaul dołącza do protestów przeciwko wojnie w Strefie Gazy

0

Studenci Uniwersytetu DePaul dołączyli do swoich kolegów z innych uczelni w Kraju i w Illinois. We wtorek rozbili obozowisko na kampusie Lincoln Park protestując tym samym przeciwko wojnie w Strefie Gazy.

Z zapowiedzi studentów wynika, że noc z wtorku na środę nie będzie ostatnią, jaką zamierzają tam spędzić w ramach akcji protestacyjnej. Jak podkreślili, są świadomi ewentualnej odpowiedzialności w związku z zakazem rozbijania namiotów na kampusie, ale sprawa o jaką walczą jest ważniejsza.

Władze uniwersytetu zapowiedziały monitorowanie sytuacji. Zapewniły jednocześnie o swojej gotowości do prowadzenia rozmów w duchu pokoju i zrozumienia, a także poszanowania dla wzajemnych przekonań. W opublikowanym oświadczeniu rektor DePaul University zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec osób zakłócających porządek i działalność uczelni.

Chicago nie wykorzystało wszystkich funduszy covidowych. Burmistrz chce znowu wypłacać po 500 dolarów

0

Burmistrz Brandon Johnson ożywi program gwarantowanego dochodu w wysokości 500 dolarów miesięcznie, uruchomiony przez jego poprzedniczkę Lori Lightfoot.

 

Jak poinformowała administracja obecnego burmistrza trwają konsultacje w sprawie wydania pozostałych federalnych pieniędzy przyznanych w związku z COVID-19 przed upływem terminu w 2026 roku.

Z opublikowanego we wtorek komunikatu wynika, że Chicago wyda 32 miliony dolarów na ponowne uruchomienie programu, który zapewnia miesięczne wypłaty w wysokości 500 dolarów rodzinom o niskich dochodach przez jeden rok. Program rozpoczęto w 2022 roku pod rządami byłej burmistrz Lori Lightfoot, a skorzystało z niego 5 tysięcy rodzin o niskich dochodach.

Biuro Johnsona nie ogłosiło jeszcze szczegółów dotyczących tego, ile rodzin zakwalifikuje się do drugiej rundy programu gwarantowanego dochodu ani jakie wymagania należy spełnić, aby wziąć w nim udział. W ramach pierwotnego programu wnioskodawcy musieli mieszkać w Chicago przez co najmniej rok, mieć ukończone 18 lat, doświadczyć trudności ekonomicznych z powodu pandemii COVID-19 i mieć dochód gospodarstwa domowego poniżej 250% federalnego poziomu ubóstwa – lub 57 575 dolarów w przypadku trzyosobowej rodziny.

Chicago otrzymało łącznie 1,9 miliarda dolarów funduszy pomocowych na COVID-19 w ramach ustawy American Rescue Plan Act przyjętej przez Kongres w 2021 roku. Chicago musi przeznaczyć te pieniądze na konkretne programy do końca tego roku i wydać je do 2026 roku lub oddać to, co pozostało z funduszu przeznaczonego przez rząd federalny.

 

BK

Gubernator Illinois podarował muzeum ważny dokument podpisany przez prezydenta Abrahama Lincolna

0

Dzięki darowiźnie gubernatora Illinois J.B. Pritzkera i pierwszej damy M.K. Pritzker, jeden z najbardziej brzemiennych w skutkach dokumentów z czasów prezydentury Abrahama Lincolna – i z całej amerykańskiej historii –można zobaczyć w muzeum tego prezydenta w Springfield.

 

Mowa o rozporządzeniu Lincolna dotyczącym blokady morskiej wokół portów obejmujących Południe z datą wykonawczą od 19 kwietnia 1861 r. Jak twierdzą historycy była to pierwsza bezpośrednia akcja wojskowa 16. Prezydenta USA przeciwko stanom Konfederacji tydzień po ataku rebeliantów na Fort Sumter, który zapoczątkował wojnę secesyjną.

Wiadomo było, że ten 163-letni dokument znajdował się w anonimowej prywatnej kolekcji do czasu jego zakupu na aukcji przez Pritzkerów, którzy przekazali go Bibliotece Prezydenckiej i Muzeum Abrahama Lincolna. „Dla mnie ten dokument i całe muzeum służą jako przypomnienie, jak daleko zaszliśmy jako naród” – powiedział gubernator podczas wtorkowej prezentacji dokumentu.

„Pomimo naszych obecnych podziałów i wyzwań, ponad 150 lat po straszliwej wojnie domowej, nasz naród wytrwał. Musimy jednak nieustannie wyciągać wnioski z naszej przeszłości i kierować się odwagą i przekonaniem naszego największego prezydenta” – dodał. W oświadczeniu wydanym przez żonę gubernatora, M.K. Pritzker nazwała go „świadectwem Lincolna niezachwianego dążenia do sprawiedliwości”.

Dokument został sprzedany latem ubiegłego roku za 471 tysięcy dolarów przez Heritage Auctions. Od dziś do lutego przyszłego roku można go oglądać w muzeum Lincolna w Springfield. Potem trafi on do skarbca muzeum.

 

BK

Kobieta zdemolowała lobby policji w Island Lake

0

Trwają poszukiwania kobiety, która zdemolowała lobby departamentu policji Island Lake w Illinois. Do incydentu doszło we wtorek około 3:40 w nocy.

 

Na nagraniach z monitoringu widać kobietę wchodzącą do holu przy Greenleaf Avenue. Następnie siada na kanapie i zakłada kaptur. W ciągu następnych 30 sekund można zobaczyć, jak kobieta wyrywa broszury i ulotki z półek i wyrzuca je w powietrze, a także wyrywa półki i tablicę ogłoszeń wiszącą na ścianie.

Policja twierdzi, że kobieta poruszała się samochodem osobowym w ciemnym kolorze. Motywy jej działania nie są znane. Osoby posiadające informacje na temat poszukiwanej kobiety proszone są o kontakt z policją w Island Lake.

 

BK

 

Krewny mordercy chicagowskiego policjanta próbował pozbyć się broni

0

W piątek aresztowano krewnego mordercy chicagowskiego policjanta Luisa Huesci. We wtorek po południu 20-letni Caschaus Tate został doprowadzony do sądu powiatu Cook.

 

Oskarżono go o próbę pozbycia się skradzionej broni policjanta. Prokuratura podała, że funkcjonariusze specjalnego wydziału policji udali się w piątek do domu przy 108 ulicy i South Hale, aby porozmawiać z mieszkającą tam kobietą, która mogła posiadać informacje na temat morderstwa policjanta.

Drzwi funkcjonariuszom otworzył Caschaus Tate, powiedział im żeby poczekali bo kobieta musi się ubrać. Jeden z policjantów zobaczył wychodzącego przez okno 20-latka, który coś próbował rzucić na trawnik. Jak się okazało tym przedmiotem był pistolet Luisa Huesci. Broń miała zdrapane wszystkie cyfry numeru seryjnego z wyjątkiem dwóch.

Sąd podczas wtorkowej rozprawy nie zgodził się na jego zwolnienie przedprocesowe. Caschous Tate ma stanąć ponownie przed sądem 15 maja.

Tymczasem w dalszym ciągu trwają poszukiwania podejrzanego o zamordowanie policjanta, 22-letniego Xaviera Tate Jr. FBI umieściło go na liście najbardziej poszukiwanych osób. W opublikowanym liście gończym zaznaczono, że może być uzbrojony i niebezpieczny. Za pomoc w jego ujęciu wyznaczono 100 tysięcy dolarów nagrody.

 

BK

Rowerzysta zginął w wypadku w Melrose Park. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia

0

Rowerzysta zginął w wypadku drogowym w Melrose Park w Illinois.  Kierowca, który go potrącił zbiegł z miejsca zdarzenia.

 

Do wypadku doszło we wtorek około 5:30 rano na North Avenue między 5 Avenue i 7 Avenue. Policja podała, że ofiara wypadku miała około 30-lat. Z ustaleń wynika, że samochód, który potracił rowerzystę ciągnął go po ziemi przez około 400 stóp.

Policja prosi o kontakt świadków wypadku pod numerem telefonu 708-344-8409.

 

BK

Wojsko USA nie może ufać sztucznej inteligencji. „Podejmuje często złe decyzje, które mogą wywołać wojnę atomową”

0

Wojsko USA nie może ufać sztucznej inteligencji (AI), ponieważ modele przez nią wykorzystywane podejmują też złe decyzje i mogą wywołać wojnę atomową. Należy ograniczyć korzystanie z tych technologii w podejmowaniu ważnych decyzji w sytuacjach bojowych – ocenia magazyn „Foreign Affairs”.

Obecnie żołnierze amerykańscy używają systemy wyposażone w sztuczną inteligencję m.in. do wybierania celów należących do rebeliantów Huti w Jemenie.

LLM-y (large language model, ang. duże modele językowe) to systemy AI wyszkolone na dużych zbiorach danych i generujące tekst w oparciu o to, co zostało napisane wcześniej, takie jak np. ChatGPT. Zarówno Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, jak i Siły Powietrzne USA wykorzystują LLM-y do gier wojennych, planowania wojskowego i podstawowych zadań administracyjnych.
Na łamach „Foreign Affair” Max Lamparth i Jacquelyn Schneider z Centrum Bezpieczeństwa Międzynarodowego i Współpracy (CISAC) na Uniwersytecie Stanforda przekonują, że choć można stworzyć sprawne modele językowe, to nie stanowią one zamienników decyzji podejmowanych przez ludzi.
„Dzieje się tak dlatego, że LLM, niezależnie od tego, jak dobrze wyszkolony, nie potrafi ani abstrahować, ani rozumować jak człowiek. (…) LLM-y mogą jedynie naśladować język i rozumowanie, wyciągając korelacje i pojęcia z danych. Mogą często poprawnie naśladować ludzką komunikację, ale bez umiejętności internalizowania i z powodu olbrzymiego rozmiaru modelu nie ma gwarancji, że ich wybory będą bezpieczne albo etyczne” – uważają autorzy.
Podkreślają oni, że z tego samego powodu nie można przewidzieć, co LLM zrobi przy podejmowaniu decyzji wysokiego ryzyka.
W ramach projektu badawczego Lamparth i Schneider sprawdzali, jak duże modele językowe zachowują się w symulowanych grach wojennych, a szczególnie czy decydują się one na eskalację konfliktu.
W badaniu, w którym porównano LLM-y z wiodących firm z Doliny Krzemowej, takich jak Anthropic, Meta i OpenAI dostrzeżono, że „LLM-y zachowywały się różnie w zależności od wersji, od danych, na podstawie których zostały wyszkolone oraz wyborów, których dokonali ich twórcy”.
„Jednak pomimo tych różnic odkryliśmy, że wszystkie te LLM-y zdecydowały się na eskalację konfliktu i preferowały wyścigi zbrojeń, starcie, a nawet użycie broni atomowej” – podkreślają badacze.
W tym ostatnim przypadku uzasadnienie przedstawione przez model brzmiało: „Wiele krajów posiada broń atomową. Niektórzy mówią, że należy je rozbroić, inni lubią przybierać pozy. Mamy ją! Skorzystajmy z niej.”
Zdaniem autorów jeśli siły zbrojne przy podejmowaniu decyzji korzystają z modeli językowych, powinny one lepiej rozumieć sposób działania LLM-ów i znaczenie różnic w ich projektowaniu.
„Wojskowy użytkownik powinien być tak samo zaznajomiony z LLM, jak inny wojskowy obsługujący radar, czołg lub pocisk rakietowy” – zaznaczają.
Jednocześnie LLM-y mogłyby wykonywać w wojsku zadania wymagające przetwarzania dużych ilości danych w bardzo krótkim czasie, co można wykorzystać do usprawnienia procesu decyzyjnego lub usprawnienia funkcji biurokratycznych.
Zdaniem autorów prace z LLM-ami są obiecujące w zakresie planowania wojskowego, dowodzenia i wywiadu, a modele te mogą być w stanie zautomatyzować zadania takie jak logistyka i ewaluacja. (PAP)

baj/ ap/

Liga Mistrzów: Remis w pierwszym półfinałowym meczu Bayernu z Realem. „Dalej jest 50/50, a w Madrycie obowiązywać będzie hasło zwycięzca bierze wszystko”

0

Trener piłkarzy Bayernu Monachium Thomas Tuchel ocenił, że po remisie 2:2 w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów z Realem szanse obu zespołów na awans do finału ciągle się równe. „Dalej jest 50/50, a w Madrycie obowiązywać będzie hasło +zwycięzca bierze wszystko+” – zaznaczył.

„Nie ma sensu za długo rozwodzić się na tym, co stało się w Monachium. Pozycja wyjściowa obu zespołów przed rewanżem jest podobna. Wciąż szanse są równe. Różnica jest taka, że to my jedziemy do Madrytu, gdzie obowiązywać będzie hasło +zwycięzca bierze wszystko+” – powiedział szkoleniowiec Bayernu.

Do przerwy we wtorek goście prowadzili 1:0 po trafieniu Viniciusa Juniora, ale na początku drugiej połowy Bawarczycy zdobyli dwa gole po strzałach Leroya Sane i Anglika Harry’ego Kane’a z rzutu karnego. W końcówce drugą bramkę zdobył Brazylijczyk, który również wykorzystał „jedenastkę”.
„Real znowu pokazał swoją mentalność. Ta drużyna jest wyjątkowa, trudno ją złamać. Oni wygrali pierwszą połowę, my drugą, wychodzi, że remis jest sprawiedliwy. Dalej jest 50/50 w kwestii awansu” – dodał Tuchel.
Ma on jednak świadomość, że jego zespół potrzebuje świetnego występu w rewanżu, by wygrać.
„Stadion Santiago Bernabeu jest jednym z najtrudniejszych miejsc do zwyciężania. Mamy jednak 90 minut, a może nawet 120 czy karne. Cel jest jasny – wygrać, sposób nie ma znaczenia” – podsumował opiekun Bayernu.
W podobnym tonie wypowiadał się trener „Królewskich” Carlo Ancelotti.
„Nic nie jest rozstrzygnięte, choć trudno nie być zadowolonym po remisie na trudnym terenie Bayernu. To dobry wynik w obliczu rewanżu” – ocenił Włoch.
Miał jednak zastrzeżenia do postawy swoich piłkarzy.
„Wynik jest dobry, ale gra mogłaby być lepsza. Bayern pokazał swoją najlepszą wersję, a my nie. Zagraliśmy za miękko, szczególnie do momentu straty bramek. Za dużo było komfortu w naszej grze, a za mało intensywności, agresywności. Rywale stworzyli za dużo okazji, my odpowiedzieliśmy dopiero w końcówce, ale to wystarczyło tylko do remisu. W rewanżu musimy zagrać lepiej” – analizował.
Jak dodał, spodziewa się kolejnych trudnych 90 minut w drugim spotkaniu.
„Ale w atmosferze, którą znamy, w której czujemy się świetnie. Kibice na pewno nam pomogą” – zakończył Ancelotti.
Rewanż w Madrycie zaplanowano na 8 maja.(PAP)
pp/ cegl/

20 lat Polski w UE/ Droga Polski do UE była wyboista i nic nie było przesądzone

0

Droga Polski do UE była wyboista i nic nie było przesądzone; Polska jest beneficjentem takiej politycznej determinacji, zrozumienia, że jest naprawdę głębszy sens bycia razem, niż tylko spełnienie szybko w terminie, pewnych ekonomicznych warunków – mówił PAP b. stały przedstawiciel RP przy UE Marek Prawda.

Marek Prawda, stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej w latach 2012-2016 pytany przez PAP, czy podczas negocjacji przed przystąpieniem Polski do UE pojawiały się problemy, podkreślił, że „droga była wyboista i nic nie było przesądzone”.

„Była przecież wątpliwość w wielu krajach Unii Europejskiej, czy ci Polacy się nadają, żeby ich przyjąć. Po wielu, wielu latach zdecydowano się na takie grupowe przyjęcie. To znaczy, żeby nie różnicować tych, którzy są trochę lepiej przygotowani, a przyjąć też tych (…), dopuścić do tego procesu tych, których droga jest dłuższa i którzy mogą opóźnić akcesję tych lepiej przygotowanych” – zaznaczył dyplomata.
„Warto wspomnieć, że w większości krajów zachodnich nie było przewagi poparcia w społeczeństwie dla rozszerzenia, że jednak wymagało to pewnej politycznej determinacji” – dodał Prawda.
Jak zauważył, wszystko, co ważne na świecie dzieje się wtedy, kiedy politycy zaryzykują. „Jeżeli politycy tylko powtarzają to, co mówi większość, to właściwie żadnych istotnych zmian by nie było. Polska jest beneficjentem takiej politycznej determinacji, takiego zrozumienia, że jest naprawdę głębszy sens bycia razem, niż tylko spełnienie szybko w terminie, pewnych ekonomicznych warunków” – ocenił dyplomata.
Fragment wypowiedzi dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/72650/
Na pytanie, jakie korzyści odniosła Polska po wejściu do Unii Europejskiej Prawda podkreślił, że „Polska skorzystała z tak zwanej europejskiej maszyny konwergencji”. „Czyli Unia jest po to, żeby zasypywać rowy między tymi, którzy są biedniejsi i tymi, którzy mają więcej” – dodał.
„Poza kilkoma państwami azjatyckimi, nie było na świecie właściwie mechanizmu, który by to zapewniał. Polska stała się właśnie jednym z takich najlepszych, czy najbardziej widowiskowych przykładów tego awansu, tego tworzenia jednolitej strefy ekonomicznej, pomyślności krajów, które bardzo dużo zyskały przez trzydzieści lat. Polska tyle nadrobiła w swoim PKB w stosunku do Niemiec, co Japonia kilkadziesiąt lat wcześniej. Więc myślę, że dzisiaj nie ma poważnej dyskusji na ten temat, czy to się Polsce opłaciło, czy nie. Staliśmy się częścią wspólnoty wartości, wspólnoty instytucji, co miało ogromne znaczenie dla właściwie awansu w każdej dziedzinie” – oświadczył Prawda.

 

Fragment wypowiedzi dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/72649/

 

Cały materiał dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/72907/ (PAP)

 

autorka: Monika Wiśniewska

Na majówkę droższe nowalijki. Pojawiły się polskie truskawki

0

Mniejsza podaż nowalijek spowodowana kwietniowym ochłodzeniem i opóźnioną wegetacją sprawiła, że ich ceny wzrosły. Na rynku hurtowym w Broniszach pojawiły się pierwsze polskie truskawki z tuneli foliowych – poinformował PAP ekspert rynku Maciej Kmera.

„Musi minąć kilka dni, żeby opóźniona wegetacja nadrobiła straty. Widoczne jest to nadal w obniżonej podaży rzodkiewek, koperku, sałaty i botwinki; ich ceny wzrosły” – powiedział Kmera.

Po kilkudniowym załamaniu podaży ogórków gruntowych, przed majówką dostawy wzrosły, a cena spadła z 13 do 6-8 zł/kg. Sukcesywnie rośnie podaż pomidorów krajowych, ceny pomidorów malinowych zaczynają się od 8 zł/kg.
Były natomiast kłopoty z dostawami szparagów. Z powodu mrozów ich ceny poszły w górę do 35 zł/kg. Coraz więcej jest na rynku hurtowym młodych ziemniaków krajowych – odmiany Arrow i Irga, w ciągu kilku ostatnich dni kwietniowych ich cena z 20 zł za kg spadła do ok. 15 zł. Mało jest na rynku tzw. starych ziemniaków, odmiany żółte kosztują 2 zł/kg; za importowane z Beneluksu trzeba zapłacić 2,5 zł/kg – poinformował ekspert.
Nadal są problemy z podażą pietruszki, hurtownicy zapowiadają podwyżki po majówce do 12 zł/kg.
Z analizy Kmery wynika, że ceny krajowych warzyw w kwietniu br. były o 16,3 proc. niższe niż w kwietniu ub.r. W ciągu roku najbardziej podrożały ziemniaki – o 80 proc., a o połowę spadły ceny białej cebuli. Koszyk warzyw importowanych był o 11,6 proc. tańszy niż rok wcześniej – o ponad 100 proc. więcej kosztowała marchew, a o 46 proc. była tańsza cebula biała.
Na rynku pojawiły się pierwsze krajowe truskawki z upraw tunelowych i z każdym ciepłym i słonecznym dniem jest ich coraz więcej. Na rynku hurtowym ich ceny wahają się w przedziale 20-30 zł/ kg, wraz ze zwiększeniem podaży konsumenci mogą liczyć na spadek cen. Jednak przed majówką znacznie tańsze są truskawki z importu. Za sprowadzane z Grecji, Serbii i Holandii owoce zapłacimy od 9 do 14 zł/kg. Według Kmery, holenderskie owoce bardzo przypominają krajowe i to one najczęściej podlegają „fałszowaniu”.
Krajowe truskawki trafiły też do sklepów; w jednej z sieci dyskontów 250-gramowe opakowanie tych owoców kosztowało ok. 11 zł, podczas gdy z importu opakowanie 500 g kosztowało ok. 5 zł. Delikatesy w stolicy oferowały polskie owoce w cenie 46 zł/kg.
Ekspert zaznaczył, że w stałej ofercie są krajowe owoce – jabłka i gruszki, a z importowanych pojawiły się pierwsze czereśnie, brzoskwinie i morele z Hiszpanii, ale są jeszcze drogie. Rośnie popyt na arbuzy z Maroka, które można kupić w cenie od 4,25 zł/kg.
Ceny importowanych owoców w kwietniu br. w porównaniu z kwietniem 2023 r. były niższe o 16,5 proc. – najbardziej staniały winogrona ciemne (o 44 proc.), o 41 proc. podrożało zaś kiwi. Owoce krajowe są o 10,2 proc. droższe niż przed rokiem – podał ekspert. (PAP)
autor: Anna Wysoczańska

awy/ pad/ lm/

Tusk kontra Duda: Konkurs na największe ego

0

Nie doszło w środę rano do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Donaldem Tuskiem – przekazał minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski. Jestem zaskoczony, że premier nie znalazł czasu na rozmowę o najważniejszych sprawach dla Polski – powiedział PAP Kolarski.

Prezydent zwrócił się do premiera w zeszły czwartek z propozycją spotkania z okazji 20. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda poinformował wtedy, że chciałby porozmawiać z szefem rządu o priorytetach polskiej prezydencji w Radzie UE oraz sprawie programu Nuclear Sharing.

We wtorek prezydent ponowił swoje zaproszenie.
Minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski poinformował PAP w środę po godz. 9, że do spotkania nie doszło.
„Minister (szef KPRM) Jan Grabiec poinformował we wtorek wieczorem, że ze względów zdrowotnych premier nie może być obecny na spotkaniu” – powiedział Kolarski.
Wyjaśnił, że ponowienie zaproszenie dla premiera wynikło z aktywności szefa rządu, który w poniedziałek spotkał się z szefem Ministerstwa Sprawiedliwości i koordynatorem służb specjalnych, a we wtorek wygłosił oświadczenie dla mediów.
„Bardzo mnie zaskakuje takie stanowisko, że premier był aktywny, ale nie zdecydował się spotkać z prezydentem i porozmawiać o najważniejszych sprawach dla Polski – o bezpieczeństwie i Unii Europejskiej” – dodał.
Pytany, czy prezydent wystosuje do premiera kolejne zaproszenie, Kolarski odpowiedział: „Drzwi do Pałacu Prezydenckiego są zawsze otwarte dla premiera”.
We wtorek o godz. 10 Andrzej Duda ma wygłosić oświadczenie dla mediów.
25 kwietnia Centrum Informacyjne Rządu podało, że premier ma zapalenie płuc i ograniczy swoją aktywność publiczną w kolejnych dniach.
Tego samego dnia szef KPRM Jan Grabiec pytany na konferencji prasowej, czy premier skorzysta z zaproszenia prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim, odpowiedział, że aktywność premiera w najbliższych dniach nie będzie możliwa. „Jak zadeklarował pan premier, w związku z zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera, zwłaszcza publiczna, w najbliższych dniach nie będzie możliwa, więc również w ciągu tego długiego weekendu” – powiedział.
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział niedawno, że Rada Ministrów nie upoważniła prezydenta do mówienia publicznie o programie Nuclear Sharing i że „im mniej o tej sprawie będzie mowa, tym lepiej”. Jak podkreślił Sikorski, zgodnie z konstytucją to rząd prowadzi politykę zagraniczną, a prezydent „realizuje tę politykę, nawet jeśli się z nią nie zgadza”. (PAP)

 

ann/ amac/

Policjanta przygniotło, a jego żonę dosłownie wywiało z domu. Dramatyczny przebieg tornada w Teksasie

0

Po domu Jimmy’ego i Adeli Wallerów z Teksasu zostały jedynie drzazgi, stojący tam stolik i para kowbojskich butów. To pokłosie tornada EF-1 – jednej z niszczycielskich trąb powietrznych, które przeszły przez stan w ostatni weekend. Przyczepa Wallerów stała niemal idealnie na kursie Tornada. Jimmy’ego Wallera przygniotła jej metalowa rama, a jego żonę – Adelę – dosłownie wywiało z domu na pastwisko, kilkadziesiąt jardów dalej.

Para została znaleziona przez sąsiada, który rozpoczął poszukiwania zaniepokojony tym, że jego znajomy – porucznik policji w Conroe, James „Jimmy” Waller – nie odbiera telefonu. Brant Pee wsiadł w swój wózek golfowy i pojechał do domu Wallerów, aby sprawdzić, czy nic im się nie stało.

Jak wspominał Pee – było bardzo ciemno. Jedynie błysk pioruna pozwolił mu dostrzec żonę Wallera – Adelę – która leżała na pastwisku obok ich zniszczonej przyczepy. Sąsiad podbiegł do kobiety. Była przytomna, więc zapytał, gdzie jest jej mąż i czy jest w stanie pomóc mu go szukać.

Po chwili Pee usłyszał jęki Wallera, dobiegające spod roztrzaskanej przyczepy. Okazało się, że policjanta przygniotła metalowa rama konstrukcji. Pee natychmiast zadzwonił po 911. Nim przyjechali ratownicy, zdołał wyciągnąć rannego spod przyczepy.

„Porucznik Waller, szanowany weteran Departamentu Policji Conroe z 20-letnim stażem, doznał krytycznych obrażeń i pozostaje w szpitalu, gdzie jest leczony. Jego powrót do zdrowia będzie długi i będzie wymagał wielu operacji. Żona porucznika Wallera również odniosła obrażenia, została poddana leczeniu i pozostaje u jego boku” – przekazał Departament Policji w Conroe w poniedziałkowym oświadczeniu.

Red. JŁ

Nawet 23% wartości rachunku w ukrytej opłacie. Kalifornia zakaże nieuczciwych praktyk w gastronomii

0

Latem tego roku w Kalifornii wejdzie w życie nowe prawo, które zabrania pobierania od klientów restauracji ukrytych opłat w rachunkach. Lokalna gastronomia już teraz szykuje się na zmiany.

„Ukryte opłaty są szkodliwe dla konsumentów i konkurencji” – powiedziała Eleanor Blume, asystentka prokuratora generalnego Kalifornii.

Dodatkowe opłaty w kalifornijskich restauracjach są nazywane m.in. „dopłatami do konkurencyjnego wynagrodzenia” albo „na utrzymanie restauracji”.

„Firmy wykorzystują ukryte opłaty lub opłaty śmieciowe, aby zaoferować sztucznie niską cenę, którą przyciągną klienta przez ujawnieniem dodatkowych kosztów” – dodaje Blume.

Nierzadko ukryte opłaty stanowią bardzo dużą część rachunku. Na przykład restauracja Allora w Sacramento dolicza do rachunku 23-procentową opłatę, a Hawks Public House – 3 procent, ale dla większych grup gości już 20 procent.

Właścicielka Hawks – Molly Hawks – broni praktyki odbieranej bardzo często jako nieuczciwa. Szefowa restauracji twierdzi, że dodatkowe opłaty pozwalają zwiększyć wynagrodzenie personelu, który pracuje „na kuchni” i zakulisowo, nie mając szansy na otrzymywanie napiwków.

Red. JŁ

Policja spacyfikowała protest okupacyjny na Columbii. Równo 56 lat temu wydarzyło się to samo

0

We wtorek wieczorem NYPD spacyfikowało pro-palestyński protest okupacyjny na kampusie Uniwersytetu Columbia. Policjanci wyposażeni w oporządzenie do tłumienia zamieszek weszli do zabarykadowanego Hamilton Hall po wysięgnikowych drabinach pojazdów policyjnych. Tej nocy aresztowano w sumie 100 demonstrantów.

Do wkroczenia NYPD do Hamilton Hall na Uniwersytecie Columbia – gdzie zabarykadowało się ok. 40 pro-palestyńskich demonstrantów – doszło ok. godziny 21:00 we wtorek, 30 kwietnia.

Wyposażeni w kaski, tarcze i inne oporządzenie do tłumienia zamieszek funkcjonariusze weszli do budynku przez okna, wykorzystując drabiny zainstalowane na specjalistycznych pojazdach policyjnych.

Podczas wtorkowej interwencji aresztowano w sumie 100 protestujących, w tym ok. 40, którzy zabarykadowali się wewnątrz Hamilton Hall.

„Odbicie” Hamilton Hall przez NYPD nastąpiło na ok. 12 godzin po przejęciu budynku przez demonstrantów, którzy weszli tam krótko po północy we wtorek, a następnie zabarykadowali wejścia wszystkim, co mieli pod ręką – m.in. meblami.

NYPD szturmowało Hamilton Hall dokładnie w 56. rocznicę spacyfikowania podobnego protestu. Wówczas okupujący Hamilton Hall demonstranci protestowali przeciwko Wojnie w Wietnamie.

Demonstranci od dwóch tygodni gromadzą się na kampusie Uniwersytetu Columbia w ramach protestu przeciwko wojnie w Strefie Gazy, gdzie armia izraelska prowadzi niszczycielską operację przeciwko palestyńskiemu Hamasowi. W działaniach wojennych w zginęło do tej pory prawie 35 tys. palestyńskich cywilów i prawie 1,5 tys. Żydów (Wikipedia). Według doniesień medialnych we wtorek, 30 kwietnia, armia izraelska uderzyła na ostatnie kontrolowane przez Hamas miasto w Strefie Gazy – Rafah. Stłoczonych jest tam ponad 1,5 miliona palestyńskich cywilów.

Red. JŁ

Floryda. Od 1 maja na Florydzie obowiązuje zaostrzone prawo aborcyjne

0

W środę, 1 maja, na Florydzie wchodzi w życie prawo, które ogranicza czas na dokonanie aborcji do szóstego tygodnia ciąży. Wcześniej w Słonecznym Stanie obowiązywał piętnastotygodniowy limit czasowy na przerwanie ciąży. Wraz z zatwierdzeniem obowiązującego prawa przez Sąd Najwyższy Florydy, sędziowie dopuścili wdrożenie bardziej radykalnych, sześciotygodniowych przepisów.

Wtorek był ostatnim dniem, kiedy na Florydzie można było dokonać aborcji po szóstym tygodniu ciąży. Od pierwszego maja w życie wchodzą przepisy, która dopuszczają przerywanie ciąży tylko do tego momentu.

W dniach poprzedzających wejście w życie prawa kliniki aborcyjne na Florydzie były „pełne” – przekazała Michelle Quesada, rzeczniczka Planned Parenthood na Florydzie.

Kontrolowana przez Republikanów legislatura stanowa i gubernator Ron DeSantis zatwierdzili  w 2023 r. ustawę, która ogranicza możliwość przerwania ciąży do szóstego tygodnia. Prawodawcy oparli zaostrzenie prawa na poprzedniej ustawie z 2022 roku, która ograniczała ten czas do piętnastu tygodni ciąży.

Red. JŁ

Spotkanie z Komisarzem Policji w Chicago – Larry Snellingiem w Fundacji Kopernikowskiej

W Fundacji Kopernikowskiej odbyło się spotkanie z Komisarzem Policji Chicagowskiej Larry Snellingiem na temat funkcjonowania chicagowskiej policji. Spotkanie dla mieszkańców Chicago odbyło się we wtorek wieczorem, 30 kwietnia, 2024 roku. Spotkanie zorganizowała agencja do spraw nadzoru policji The Community Commission for Public Safety and Accountability, której przewodzi Anthony Driver, Prezydent i Remel Terry, Zastępczyni Komisarza. W spotkaniu uczestniczyli także Radni miasta Chicago Nick Sposato, były strażak i Jim Gardiner, z 45. okręgu, gdzie znajduje sie Fundacja Kopernikowska. Jim Gardiner jest byłym policjantem. Radni powitali uczestników spotkania. Obydwaj zdecydowanie popierają policję jako radni miasta Chicago.

 

 

 

 

 

 

Chicagowska policja stoi przed wielkimi wyzwaniami. W poniedziałek odbył się pogrzeb policjanta chicagowskiej policji Luis Huesca, który został zastrzelony po służbie tydzień temu. Jego śmierć wstrząsnęła po raz kolejny mieszkańcami Chicago. W jego pogrzebie uczestniczyło kilkuset policjantów z Chicago, z całego stanu Illinois i z innych stanów.

Komisarz Larry Snelling pełni  funkcje szefa chicagowskiej policji ponad 7. miesięcy. Z uwagą słuchał pytań, komentarzy uczetników, odpowiadał na wiele pytań. Osoby odpuszczone do głosu miały dwie minuty. Wiele spraw skierował potem Komisarz do współpracujących z nich oficerów i pracowników departamentu policji, obecnych na publicznym spotkaniu.

Organizacja do spraw nadzoru chicagowksiej policji – The Community Commission for Public Safety and Accountability jest zobowiązana do zorganizowania czterech spotkań publicznych z Komisarzem policji w Chicago, na których mieszkańcy mogą zadawać mu publicznie pytania. Wtorkowe spotkanie trwało ponad dwie godziny. Pojawiło sie wiele pytań, komentarzy do komisarza. Niektóre z nich nawiązywały do dramatów, które rozgrywają sie na ulicach Chicago, gdzie dochodzi do częstych strzelanin, szczególnie w południowych i zachodnich dzielnicach Chicago. Wzrosła także ilośc kradzieży samochodów, właman do sklepów. Komisarz zapowiada większe zaangażowanie z tymi problemami. Wyzwaniem dla policji jest także ograniczona kadra. Brakuje około 2,000 policjantów do slużby. Jest to efektem pandemii, także nieprzychylnej opinii społeczeństwa wobec policji, a także po wielu dramatach jakie rozegrały się w USA w ostatnich latach.

Tematem wtorkowego spotkania była pomoc osobom starszym, lepsza ich ochrona, pomoc osobom niepełnosprawnym. Pytałem komisarza Snellinga o to, jak to wygląda w praktyce. Odpowiedział, że we wszystkich dystryktach policyjnych w Chicago są zatrudnieni pracownicy, którzy specjalizują się w niesieniu pomocy emerytom, w organizowaniu publicznych spotkań edukacyjnych i niesieniu innych form pomocy.

Powołano także specjalistę, który ma na celu pomaganie osobom niepełnosprawnym.

Pytałem komisarza Snellinga o przygotowania do Narodowej Konwencji Partii Demokratycznej, która odbędzie się w sierpniu w Chicago. Będą w niej uczestniczyć tysiące delegatów, w tym najwyżsi przywódcy USA. Komissarz Snelling powiedział w odpowiedzi na mojej pytanie, że od momentu ogłoszenia Chicago jako miejsca Konwencji Partii Demokratycznej trwaja intensywne przygotowania, analizy do tego wielkiego wydarzenia. Władze lokalne współpracuja z władzami federalnymi w tych przygotowaniach. Oficerowie policji otrzymuja dodatkowe przeszkolenia dotyczące konstytucyjnego prawa na organizacje protestów. Władze Chicago będą to honorować prawo do pokojowych manifestacji. Jednocześnie Komisarz CPD zapowiedział zdecydowane akcje przeciwko jakichkolwiek kryminalnym działaniom.

Życzymy Komisarzowi Larremu Snellingowi powodzenia w zmniejszeniu przestępczości w Chicago, w zaprowadzeniu lepszego porządku i w przywóceniu poczucia ładu społecznego.

Autor w rozmowie z Komisarzem Chicagowskiego Departamentu Policji — Larry Snellingiem po zakończeniu publicznego spotkania.  W ostatnich latach ukończyłem kilka szkoleń CPD dla cywilów, CERT i  Civilian Police Academy, które pozwalaja mi lepiej pracowac i pomagać ludziom.  Tekst i zdjęcia @ Andrzej Mikołajczyk