Sąd podniósł wysokość kaucji aresztowanej kobiety do 1,5 miliona dolarów. Według śledczych, miała ona pozostawić trzech synów w mieszkaniu, w którym porzuciła także ciało ich zmarłego brata. Następnie kobieta – wspólnie ze swoim mężem – wynajęła mieszkanie przy pomocy zasiłku socjalnego, który nadal otrzymywała od państwa na swoje 8-letnie, martwe dziecko.
Do zdarzenia doszło w Harris County, w Teksasie. Śledczy twierdzą, że konkubent Glorii Williams – Brian Coulter – pobił jej 8-letniego syna na śmierć. Matka nie tylko wiedziała o tym fakcie, ale… przez wiele miesięcy żyła w swoim mieszkaniu z gnijącym ciałem jej syna. Następnie definitywnie opuściła dom, pozostawiając w nim trójkę swoich dzieci. Po 8-letnim Kendricku Lee pozostał już wtedy tylko szkielet.
Williams została także oskarżona o dopuszczenie do ciężkiego uszkodzenia ciała po tym, jak Coulter pobił jej drugiego, 10-letniego syna. Dziecko przez wiele miesięcy pozostawało z nieleczoną raną w szczęce. Do rany dostała się infekcja – poważna do tego stopnia, że chłopak musiał przejść operację rekonstrukcji szczęki.
Chłopcy 15, 10 i 7 lat zostali uratowani pod koniec października. Prokurator Andrea Beall mówi, że Williams otrzymywała 2000 dolarów miesięcznie za troje swoich niepełnosprawnych dzieci, w tym małego Kendricka. Beall mówi, że Williams wykorzystała te pieniądze, aby zapłacić za mieszkanie, w którym mieszkała z Coulterem, w którym mieli jedzenie i meble, podczas gdy w mieszkaniu, w którym pozostawili dzieci nie było ani tego, ani tego.
Sąd wyznaczył milion dolarów kaucji za opuszczenie aresztu przez Coultera.
Red. JŁ