39-letnia Sherri Papini z Redding w Kalifornii zniknęła 2 listopada 2016 r., rzekomo podczas joggingu. Odnalazła się 22 dni później związana, pobita i z piętnem na ramieniu 150 mil od swojego domu w Yolo County w Kalifornii, twierdząc, że została uprowadzona i trzymana na muszce przez dwie Latynoski. Okazało się jednak, że… kobieta wszystko zmyśliła!
„Prawdę mówiąc, Papini dobrowolnie przebywała z byłym chłopakiem w Costa Mesa i wyrządziła sobie krzywdę, aby poprzeć swoje fałszywe zeznania” – wynika z komunikatu prasowego biura prokuratora generalnego USA we wschodnim dystrykcie Kalifornii.
Została aresztowana w czwartek pod zarzutem oszustwa i składania fałszywych zeznań federalnemu funkcjonariuszowi organów ścigania. Jeśli zostanie skazana, grozi jej do 20 lat więzienia za oszustwo i do pięciu lat za składanie fałszywych zeznań. Urzędnicy twierdzą, że dodatkowo, za każde oskarżenie, może zostać ukarana grzywną w wysokości do 250 000 USD.
Oskarżenie o oszustwo wynika z 35 płatności z tytułu zwrotu kosztów, w postaci których wywnioskowała w sumie 30 000 dolarów z California Victim Compensation Board za wizyty u terapeuty i karetkę, która zabrała ją do szpitala w dniu, w którym została znaleziona, jak można przeczytać w dokumentach sądowych.
Red. JŁ