Policja w Wilmette poinformowała o rozbiciu gangu złodziei leków działających w Illinois, Nowym Jorku i Kalifornii. Zdaniem funkcjonariuszy działanie grupy mogło narazić wiele osób na utratę zdrowia, a nawet życia.
Śledztwo w sprawie szajki trwało ponad rok. Oprócz policji z Wilmette brały w nim udział inne organy ścigania, często działające „pod przykrywką”. W wyniku dochodzenia odzyskano leki o wartości ponad 7.5 miliona dolarów.
Działanie przestępców było dobrze zorganizowane. Złodzieje sklepowi dokonywali kradzieży na przedmieściach, a następnie podrzucali łup do lokalizacji w centrum Chicago. Stamtąd kierownicy szajki wysyłali palety z towarem poza stan – między innymi do Kalifornii i Nowego Jorku. W ładunku znajdowały się między innymi leki bez recepty i inne, pochodzące między innymi z aptek Walgreens i CVS.
Przestępcy nie tylko kradli, ale, jak ustalili śledczy, fałszowali opakowania produktów. Zacierali między innymi znaki pozwalające na identyfikację pierwotnego sprzedawcy, ale zmieniali również daty przydatności leków, narażając tym samym kupujących je klientów. Szajka rozprowadzała kradziony łup za pomocą sprzedaży internetowej.
Ośmioro zatrzymanych w tej sprawie usłyszy zarzuty oszustw podatkowych, prania pieniędzy i kradzieży. Pierwsza rozprawa w ich sprawie odbędzie się jeszcze w tym miesiącu w sądzie powiatu Will.