14.9 C
Chicago
sobota, 7 czerwca, 2025
Strona główna Blog Strona 89

Kazachstan/ W zachodniej części kraju spadł trzymetrowy dron; to drugi taki przypadek

0

W obwodzie zachodniokazachstańskim spadł we wtorek trzymetrowy dron – poinformowaly w środę kazachskie portale internetowe. To drugi taki przypadek w ciągu ostatnich kilku tygodni.

Statek bezzałogowy spadł w rejonie taskalińskim (odpowiedniku powiatu), sąsiadującym od północy z rosyjskim obwodem saratowskim. Policję powiadomili mieszkańcy wsi Atameken. Obiekt spadł w terenie niezamieszkanym, nie ma doniesień o ofiarach czy stratach. Wezwana na miejsce policja i oraz służby saperskie powiadomiły, że odnaleziony w stepie dron ma około trzech metrów długości.
Według portalu Uralskaja Niediela to nie pierwszy taki przypadek w ostatnich tygodniach. 18 lutego w rejonie bokejordyńskim, najdalej wysuniętym na zachód i graniczącym z rosyjskim obwodem astrachańskim, również spadł dron, lecz mniejszy, mierzący ok. 1,2 m.
O ile w przypadku drona znalezionego we wtorek żadne z kazachstańskich mediów nie określiło, jakiego jest typu, o tyle o tym sprzed kilku tygodni portal Tengri News napisał, że jego charakterystyka przypomina rosyjski dron Orłan-10. Ten sam portal podkreślił jednak, że władze nie poinformowały o jakichkolwiek rezultatach śledztwa, jedyna lakoniczna informacja mówi o tym, że wszczęto postępowanie z artykułu kodeksu karnego dotyczącego nielegalnej produkcji, nabywania lub używania specjalnych środków technicznych do niejawnego pozyskiwania informacji.
Portal Uralskaja Niediela, który jako pierwszy powiadomił o znalezieniu trzymetrowego drona, nie spekuluje, do kogo mógł należeć, informuje jedynie lakonicznie, że w leżącym nieopodal rosyjskim obwodzie saratowskim drony należące do armii ukraińskiej często atakują lotnisko oraz magazyny paliw.
Kazachstan zajmuje oficjalnie neutralne stanowisko wobec wojny na Ukrainie, nie popierając żadnej ze stron konfliktu. Władze kraju wielokrotnie podkreślały poszanowanie integralności terytorialnej Ukrainy i odmówiły uznania aneksji ukraińskich terytoriów przez Rosję. Jednocześnie Kazachstan utrzymuje z nią bliskie relacje gospodarcze i polityczne, m.in. z uwagi na fakt, że oba kraje są członkami Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, lecz stara się umiejętnie balansować w polityce zagranicznej i zacieśniać współpracę także z Zachodem oraz Chinami.(PAP)

 

loa/ kar/

Rozmowy Trump-Putin: Waszyngton zapewnia, że osiągnięto postęp i zapowiedział nową rundę negocjacji

0

Po rozmowach telefonicznych prezydenta USA Donalda Trumpa ws. rozejmu na Ukrainie, kolejno z przywódcą Rosji Władimirem Putinem i osobno z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Waszyngton zapewnia, że osiągnięto postęp. Zapowiedział nową rundę negocjacji. Na Ukrainie ostrzały wciąż trwają.

Wynikiem wtorkowej rozmowy z Putinem jest – według komunikatu Białego Domu – ustalenie, że pierwszym krokiem w kierunku zakończenia walk będzie zawieszenie broni dotyczące ataków na infrastrukturę i instalacje energetyczne. Przywódcy uzgodnili też rozpoczęcie na Bliskim Wschodzie negocjacji w sprawie zawieszenia broni na Morzu Czarnym oraz dalszych kroków w stronę pokoju.
Porozumienie w sprawie obiektów energetycznych i infrastruktury jest jednak dużo węższe niż amerykańska propozycja 30-dniowego zawieszenia broni w przestrzeni powietrznej, na morzu i lądzie, na którą wcześniej w negocjacjach z USA zgodziła się Ukraina. W ocenie wielu komentatorów ów częściowy rozejm zadeklarowany przez Putina jest jedynie niewielkim ustępstwem.
Nie ma też oznak, by był respektowany. Kreml ogłosił po rozmowie, że Putin zgodził się na wstrzymanie ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną na 30 dni. Według komunikatu miał już wydać armii odpowiedni rozkaz. Doradca Zełenskiego Mychajło Podolak oświadczył jednak, że 150 dronów rosyjskich zaatakowało w nocy z wtorku na środę infrastrukturę energetyczną na wschodzie Ukrainy.
Komentatorzy zwracają uwagę, że Putin – jak głosi komunikat Kremla – w tej samej rozmowie z Trumpem oznajmił, że warunkiem Moskwy w negocjacjach pokojowych jest całkowite wstrzymanie zagranicznej pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w środę, że Putin rozmawiał z Trumpem o tym żądaniu Moskwy. Tymczasem prezydent USA mówił we wtorek, że kwestia pomocy dla Ukrainy nie została poruszona.
Rozmowa telefoniczna Trump-Zełenski odbyła się w środę po południu. Po jej zakończeniu Trump poinformował, że celem było „uzgodnienie stanowisk Rosji i Ukrainy w kwestii ich żądań i potrzeb” i zapewnił: „Jesteśmy jak najbardziej na dobrej drodze”. Zełenski po rozmowie powiadomił, że delegacje ukraińska i amerykańska są gotowe spotkać się w najbliższych dniach w Arabii Saudyjskiej.
Więcej konkretów przyniosło oświadczenie Białego Domu, które głosi, że Trump zasugerował w rozmowie z Zełenskim, iż Stany Zjednoczone mogą przejąć ukraińskie elektrownie atomowe w celu zapewnienia im bezpieczeństwa. Prezydent USA obiecał także, że będzie współpracował z obiema stronami konfliktu, by uprowadzone na Ukrainie dzieci wróciły do domu. W komunikacie tym zapowiedziano, że zespoły dwóch stron spotkają się w Arabii Saudyjskiej, by „omówić rozszerzenie rozejmu na Morze Czarne”, zmierzające do całkowitego zawieszenia broni.
Doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz poinformował ze swojej strony, że ustalił ze stroną rosyjską, iż wkrótce w Arabii Saudyjskiej spotkają się zespoły negocjacyjne USA i Rosji. Negocjatorzy chcą „skoncentrować się na wprowadzeniu w życie i rozszerzeniu częściowego rozejmu” uzgodnionego z Putinem – zapowiedział Waltz. Specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff powiedział w środę, że spodziewa się, iż pełen rozejm na Ukrainie wejdzie w życie w ciągu dwóch tygodni.
Wśród tych deklaracji przedstawiciele państw europejskich podkreślają, że Rosja faktycznie nie poszła na ustępstwa. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius ocenił, że zgoda Putina w sprawie 30-dniowego zaprzestania ataków na ukraińskie obiekty energetyczne „nic nie znaczy”, a Trump będzie musiał uzyskać większe ustępstwa od przywódcy Rosji. Szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas oceniła jako niedopuszczalne rosyjskie żądania dotyczące zakończenia zachodniego wsparcia wojskowego dla Kijowa. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślili, że w sprawie pokoju nie może być żadnych decyzji ponad głową Ukrainy. (PAP)

awl/ szm/

Śp. Barbara Skrzypek spocznie w sobotę w jej rodzinnych Gorlicach

0

Pogrzeb Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, odbędzie się w sobotę 22 marca w jej rodzinnych Gorlicach – podano w nekrologu opublikowanym przez rodzinę. Udział w uroczystościach pogrzebowych zapowiedział prezydent Andrzej Duda.

Zgodnie z informacją zamieszczoną w nekrologu, uroczystość pogrzebową rozpocznie modlitwa różańcowa w Bazylice Narodzenia NMP w Gorlicach (Małopolska) o godz. 12.15, a msza święta pogrzebowa rozpocznie się o godz. 13.00. Barbara Skrzypek spocznie na cmentarzu parafialnym w Gorlicach.
Barbara Skrzypek zmarła 15 marca w wieku 66 lat, trzy dni po przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sprawie spółki Srebrna i tzw. dwóch wież. Według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci był rozległy zawał serca.
Prezydent Duda we wtorkowym oświadczeniu podkreślił, że „trudno zaprzeczyć”, iż zapaść zdrowotna Skrzypek nastąpiła niedługo po jej przesłuchaniu w prokuraturze. Zażądał też od premiera Donalda Tuska wyjaśnień w sprawie okoliczności przesłuchania, które prowadziła prokurator Ewa Wrzosek.
We wtorek po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała zanonimizowany protokół przesłuchania Skrzypek. Wynika z niego, że trwało ono ponad cztery godziny, a w jego trakcie zarządzono krótką przerwę. Prokurator Wrzosek podkreśliła, że przesłuchanie przebiegło w przyjaznej atmosferze i nie zgłaszano do niego uwag. Politycy PiS wskazują jednak, że pełnomocnik Skrzypek nie został dopuszczony do udziału w czynnościach.
Śledztwo w sprawie śmierci Barbary Skrzypek prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zgonu, a także analizę zasadności decyzji prok. Wrzosek o odmowie udziału pełnomocnika w przesłuchaniu.(PAP)
autor: Szymon Bafia

 

szb/ par/

Minęło już 3,5 roku, a wyrok dla adwokata od „trumny na kółkach” jeszcze się nie zapadł

0

Sąd Rejonowy w Olsztynie zaplanował na 1 kwietnia mowy końcowe w procesie łódzkiego adwokata Pawła K. oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. W środę sąd wysłuchał biegłego. Potwierdził on, że ofiary miały zapięte pasy.

Proces Pawła K. dotyczy wypadku drogowego we wrześniu 2021 r. pod Barczewem. Niedługo po tym zdarzeniu adwokat nagrał film, w którym stwierdził, że była to konfrontacja bezpiecznego samochodu z „trumną na kółkach” i m.in. dlatego te kobiety zginęły. Wypowiedź opublikowana w mediach społecznościowych zbulwersowała opinię publiczną.
W środę sąd wysłuchał lekarza, który wykonywał sekcję zwłok i opisał w opinii dla sądu odpowiadające pasom bezpieczeństwa ślady na ciele ofiar. Potwierdził on, że można jednoznacznie przyjąć, że obie kobiety miały zapięte pasy. Przypomniał, że to samo wynika z zeznań policjanta, który był na miejscu zdarzenia.
Na rozprawie nie było oskarżonego ani jego dwóch obrońców. Sąd przekazał, że obrońcy wystąpili o odroczenie rozprawy. Argumentowali, że nie mieli czasu na przeanalizowanie dodatkowej opinii biegłego lekarza, która wpłynęła do sądu we wtorek około południa. Sąd nie uwzględnił tych wniosków. Uznał, że na końcowym etapie procesu zapoznanie się z liczącym 4,5 strony dokumentem zajęłoby kilkanaście minut.
Po wysłuchaniu biegłego sąd zdecydował jednak o przerwaniu rozprawy do 1 kwietnia, co ma umożliwić oskarżonemu i jego obrońcom wygłoszenie mów końcowych. W tym dniu, jeśli nie wpłyną nowe wnioski dowodowe, sąd planuje zamknąć przewód sądowy i wysłuchać mów końcowych stron.
Według aktu oskarżenia Paweł K., kierując mercedesem, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury przekroczył podwójną linię ciągłą i zjechał na przeciwny pas ruchu, czym doprowadził do nieumyślnego wypadku drogowego – zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. W rezultacie kierująca i pasażerka audi zginęły na miejscu.
Proces w tej sprawie toczy się od lutego 2023 r. Paweł K. na pierwszej rozprawie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zaprzeczył, że zjechał na przeciwległy pas ruchu.
W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: „świadomie kokainy nie spożywałem nigdy”.
Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł. (PAP)
mbo/ joz/

Aplikacje oparte o chatboty sztucznej inteligencji niebezpieczne dla dzieci

0

Aplikacje oparte o chatboty sztucznej inteligencji są niebezpieczne dla dzieci – ostrzegają eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Narzędzia te nie weryfikują wieku użytkowników, zacierają granice między rzeczywistością a imaginacją, mogą promować treści seksualizujące, samookaleczenia, ekstremizm.

Od około trzech lat, dzięki sukcesowi Chata GPT, wielką popularność, przede wszystkim wśród dzieci i młodzieży, zyskały platformy pozwalające na kreowanie postaci za pomocą sztucznej inteligencji. Chatboty tworzą emocjonalną więź między systemem a użytkownikiem naśladując ludzką konwersację. Wykorzystują do tego duże modele językowe (LLM).
Jedną z najpopularniejszych platform jest Character.AI, z której w grudniu 2024 roku korzystało ponad 27 milionów osób. Teoretycznie użytkownicy muszą mieć skończone 13 lat, ale aplikacja nie sprawdza wieku. Podobne platformy stworzyli także giganci technologiczni, w tym Meta i Google.
Graphika – amerykańska firma badająca społeczności internetowe opublikowała w marcu 2025 roku raport poświęcony chatbotom sztucznej inteligencji. Jego autorzy twierdzą, że już istniejące społeczności internetowe, w tym np. grupy promujące samookaleczenia, zaburzenia odżywiania, np. anoreksję, czy łączące amatorów rzeczywistych przestępstw (ang. real-life crime), szybko zaczęły masowo wykorzystywać chatboty. Najpopularniejsze społeczności to dwie grupy: chatboty z treściami niebezpiecznymi dla życia (ang. not safe for life, NSFL) oraz nieodpowiednimi w miejscu pracy (ang. not safe for work, NSFW).
Na pięciu wiodących platformach (poza Character.AI badano także SpicyChat, Chub AI, CrushOn.AI i JanitorAI) Graphika zidentyfikowała ponad 10 tys. chatbotów, które angażowały się w odgrywanie seksualnych ról z udziałem nieletnich. Inne często kreowane postacie to ekstremiści, włącznie z masowymi strzelaninami, nazistami, antysemitami czy rasistami.
Zdaniem Aleksandra Poniewierskiego, eksperta nowych technologii i członka Rady Doradców Politechniki Warszawskiej, wszystkie te aplikacje są używane także i w Polsce, w tym przez nastolatki. „Nie ma żadnej bariery wejścia, ponieważ platformy nie weryfikują wieku, są darmowe, a sztuczna inteligencja nie ma ograniczeń językowych” – powiedział w rozmowie z PAP.
Podkreślił, że dorośli na podstawie doświadczenia są w stanie odseparować kontekst od przekazywanej treści, czego dzieci nie umieją. „Sztuczna inteligencja przenosi to, czego się nauczyła w świecie dorosłych na rozmowę z dziećmi, bo nie wie, że rozmawia z nieletnim i nie umie z nim konwersować” – dodał Poniewierski.
Według Doroty Minty, psycholożki z Instytutu Wsparcia Psychologicznego ESTARE, takie chatboty to bardzo niepokojące zjawisko, ponieważ zacierają granicę między rzeczywistością, a imaginacją. „Liczne badania potwierdzają, że nadmierne uczestniczenie w wirtualnym świecie prowadzi do zaburzeń w rozwoju młodego mózgu” – dodała.
Amerykański dziennik The Los Angeles Times napisał, że senator z Kalifornii Steve Padilla zaproponował w lutym 2025 roku ustawę, która ograniczy możliwości działania takich platform.
Jacek Walaszczyk, partner w firmie EY, ekspert od spraw cyberbezpieczeństwa i współautor kampanii informacyjnej realizowanej z NASK „Ostrożni w sieci”, powiedział PAP, że Polska nie potrzebuje osobnych regulacji prawnych, ponieważ w 2024 roku Unia Europejska przyjęła Akt w sprawie sztucznej inteligencji, zgodnie z którym takie chatboty mogą być zabronione.
„Akt jest w trakcie wdrażania, więc na razie jesteśmy na przedpolu bitwy i nasza młodzież może korzystać z tych aplikacji” – mówił Walaszczyk i dodał, że do końca sierpnia 2024 roku każdy kraj unijny powinien stworzyć agencję odpowiedzialną za monitorowanie i ściganie niedozwolonych narzędzi sztucznej inteligencji. „Dodatkowo przepisy nakazują, by chatbot się przedstawił, więc już od sierpnia użytkownik będzie wiedział, czy rozmawia z człowiekiem, czy z maszyną” – dodał.
The Los Angeles Times napisał, że firma Character Technologies Inc. (właściciel Character.AI) została pozwana przez wiele osób, w tym przez matkę 14-letniego chłopca, który popełnił samobójstwo. Według rodziców, odkąd rozmawiał z chatbotem nazywającym się Daenerys Targaryen (jedna z bohaterek książki i serialu „Gra o tron”), jego stan psychiczny zaczął się gwałtownie pogarszać.
Popularnym chatbotem na Character.AI był też „Psycholog”, któremu zwierzali się nastolatkowie. Według Minty, najważniejszą kwestią w takim przypadku jest odpowiedzialność za porady. „Czy ponosi ją właściciel platformy, czy twórca chatbota” – podkreśliła psycholożka. Jej zdaniem, można wykorzystywać narzędzia cyfrowe do wsparcia psychologicznego, „ale pod warunkiem połączenia ich z etyczną odpowiedzialnością zawodową”.
Eksperci są zgodni, że jedynym sposobem zapewnienia dzieciom bezpiecznego korzystania ze sztucznej inteligencji jest ich edukowanie.
Zdaniem Minty, trzeba „tak reagować, jakby dziecko wpadło w złe towarzystwo”. Według Walaszczyka rodzice powinni tłumaczyć, iż narzędzia sztucznej inteligencji nie są doskonałe, ponieważ opierają się tylko na tym, co jest w internecie, czyli z jednej strony na wartościowych, ale z drugiej na śmieciowych treściach. „Dzieci muszą wiedzieć, że po drugiej stronie jest maszyna, a informacje trzeba weryfikować” – dodał.
Poniewierski przypomniał, że Character.AI opiera się na Chacie GPT3,5. „To bardzo zawodne narzędzie, często podające nieprawdziwe informacje i sugerujące, także nieletnim, niepoprawne bądź wręcz niebezpieczne działania” – powiedział. (PAP)
mrb/ js/

Czy Trzaskowski albo ratusz warszawski otrzymują informacje ze śledztw prowadzonych przez prokurator Wrzosek? – pyta PiS

0

Politycy PiS zadali w środę kilka pytań do kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, m.in. czy jego kampania jest koordynowana z działaniami prok. Ewy Wrzosek oraz czy „potępia działania, których dopuściła się prok. Wrzosek” podczas przesłuchania Barbary Skrzypek.

„Sztab Rafała Trzaskowskiego i prezydent Trzaskowski nie ma żadnych związków z prok. Ewą Wrzosek” – powiedziała PAP rzeczniczka klubu KO, członkini sztabu Rafała Trzaskowskiego Dorota Łoboda.
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę, 15 marca. Wcześniej, w środę 12 marca, była przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym powiązanej z PiS spółki Srebrna – chodzi o sprawę wybudowania dwóch wieżowców na należącej do tej spółki działce w Warszawie. Przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadziła prok. Ewa Wrzosek. Uczestniczyli w nim też adw. Jacek Dubois i adw. Krystian Lasik – dwaj pełnomocnicy austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, który ma status pokrzywdzonego w tej sprawie.
W kontekście tej sprawy posłowie PiS podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie zadali kilka pytań Trzaskowskiemu oraz jego sztabowi wyborczemu.
„Czy Rafał Trzaskowski potępia tego typu działania, których dopuszcza się prok. Wrzosek? Mamy na myśli przesłuchiwanie osoby, która jest na emeryturze, która jasno mówi o swoich problemach zdrowotnych, o swoim zdenerwowaniu, która prosi o obecność pełnomocnika (…), a przesłuchanie odbywa się w sytuacji trzy na jeden” – pytał poseł PiS Radosław Fogiel.
„Czy kampania Rafała Trzaskowskiego jest koordynowana z działaniami prokurator Wrzosek? Czy jej działania mające na celu prześladowanie i niszczenie przeciwników politycznych PO są koordynowane z kampanią Rafała Trzaskowskiego? Czy tak jak w 2020 r., dzisiaj również kampania Rafała Trzaskowskiego albo ratusz warszawski otrzymują informacje ze śledztw prowadzonych przez prokurator Wrzosek? Czy istnieje taka komunikacja, czy jakakolwiek korespondencja, wymiana informacji, pomiędzy prokuraturą, prok. Wrzosek a kampanią Trzaskowskiego albo warszawskim ratuszem” – mówił poseł PiS.
Fogiel dodał, że w 2020 r. podczas poprzedniej kampanii prezydenckiej, prok. Wrzosek „angażowała się i wspierała kampanię Rafała Trzaskowskiego”. „Wiele wpisów w mediach społecznościowych, zdjęcia z marszu 4 czerwca, marszu KO, wspieranie jednego z kandydatów KO do PE. Bardzo jasne wyrażanie sympatii politycznych” – wyliczał Fogiel, nawiązując do śledztwa dotyczącego ujawniania osobom nieuprawnionym informacji z prowadzonych postępowań karnych.
„To wobec niej (Wrzosek – PAP) skierowano wniosek o uchylenie immunitetu prokuratorskiego pod zarzutem przekazywania urzędnikowi ratusza Michałowi D. informacji ze śledztwa. Media szeroko relacjonowały SMS-y prok. Wrzosek, która dla Rafała przekazywała informacje dotyczące pamiętnego wypadku miejskiego autobusu, kiedy okazało się że kierowca był pod wpływem substancji odurzających, gdzie nadzór ze strony miasta był niewystarczający” – powiedział.
Jak dodał, „ta sprawa została umorzona, ukręcono tej sprawie łeb, wtedy, kiedy nastały rządy prokuratura, ministra (Adama) Bodnara w nielegalnej prokuraturze” – mówił Fogiel.
„Te trzy pytania stawimy dzisiaj głośno. Oczekujemy odpowiedzi od Rafała Trzaskowskiego; czy on współpracuje z prok. Wrzosek, czy prok. Wrzosek wspiera go w kampanii, czy jasno się od niej odetnie?” – podsumował Fogiel.
W 2022 r. Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorom: Ewie Wrzosek i Małgorzacie M.. Prokuratura formułowała wówczas wobec nich zarzuty dotyczące przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i – wobec prok. Wrzosek – także zaangażowania się w działalność polityczną.
Według prokuratury, tłem zarzutów była kampania prezydencka w 2020 r. oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie. Do pierwszego z nich doszło nieopodal mostu im. Grota-Roweckiego, w którym zginęła jedna osoba. Kierowca autobusu został wówczas oskarżony o prowadzenie pojazdu po zażyciu narkotyków.
Prokurator Wrzosek, która wypowiadała się na temat tego śledztwa, zaprzeczyła treściom opublikowanym przez szczecińską prokuraturę. Dodawała, że jej telefon był inwigilowany przy użyciu systemu Pegasus, który umożliwia manipulowanie treściami znajdującymi się w urządzeniach elektronicznych.
W poniedziałek wszczęte zostało postępowanie w sprawie śmierci Barbary Skrzypek. Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar zobowiązał Prokuratora Krajowego, by wszystkie okoliczności wyjaśniono „skrupulatnie, kompleksowo i transparentnie”. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga pod nadzorem Prokuratury Krajowej. We wtorek zarządzono sekcję zwłok Barbary Skrzypek – według jej wstępnych wyników przyczyną zgonu był bardzo rozległy zawał serca.
Politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, uważają, że jest związek między przesłuchaniem w prokuraturze a śmiercią Barbary Skrzypek. Podnosili, że skarżyła się ona na kłopoty ze zdrowiem, a w przesłuchaniu nie mógł wziąć udziału jej pełnomocnik adw. Krzysztof Gotkowicz.
Do sprawy wielokrotnie odnosiła się prokuratura, która opublikowała we wtorek protokół przesłuchania; wynika z niego m.in., że trwało ono od godz. 10 do g. 14.40, a w trakcie odbyła się jedna przerwa. Przedstawiciele prokuratury wskazywali, że decyzję, by w przesłuchaniu nie uczestniczył pełnomocnik podjęto na podstawie art. 87 par. 3 Kpk, „uznając, że nie wymaga tego obrona interesów” Barbary Skrzypek, która nie była stroną w sprawie, zeznawała jako świadek.
Prok. Wrzosek zapewniała, że Barbara Skrzypek i jej pełnomocnik nie zgłaszali uwag co do przebiegu przesłuchania i że odbyło się ono w przyjaznej atmosferze. Zapowiedziała kroki prawne wobec osób sugerujących, że zachodzi związek między przesłuchaniem a śmiercią Barbary Skrzypek. (PAP)

rbk/ mrr/

Eliminacje MŚ 2026: Z Litwą kadra po raz 18. pod wodzą Probierza. Dotychczasowy bilans trenera praktycznie remisowy

0

Piątkowy mecz z Litwą w Warszawie w eliminacjach mistrzostw świata będzie 18. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to sześć zwycięstw, pięć remisów i sześć porażek. Bramki: 28-27 na korzyść biało-czerwonych.

52-letni Probierz przejął kadrę we wrześniu 2023 roku po tym, jak z powodu słabych wyników PZPN za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Portugalczykiem Fernando Santosem.
Zadebiutował w nowej roli 12 października 2023 w wyjazdowym meczu kwalifikacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi, wygranym przez Polaków 2:0. Później były eliminacyjne remisy w Warszawie z Mołdawią i Czechami po 1:1, po których stracili szanse na bezpośredni awans do ME. Drugie zwycięstwo pod wodzą Probierza to towarzyskie 2:0 z Łotwą także na PGE Narodowym.
Ubiegłoroczne występy biało-czerwoni zainaugurowali w Warszawie, wygrywając w barażowym półfinale z Estonią 5:1. Pięć dni później zremisowali w Cardiff z Walią 0:0 po 120 minutach gry, ale w konkursie rzutów karnych zapewnili sobie awans do mistrzostw Europy.
Przed turniejem w Niemczech w spotkaniach towarzyskich zespół Probierza wygrał z Ukrainą 3:1 i Turcją 2:1, a selekcjoner do ośmiu przedłużył wtedy serię meczów bez porażki.
Została ona przerwana przez Holendrów w pierwszym spotkaniu Euro 2024 – w Hamburgu „Pomarańczowi” zwyciężyli 2:1. W drugim Polacy ulegli Austriakom 1:3, co oznaczało, że pożegnają się z imprezą po fazie grupowej. Na koniec występów na niemieckich boiskach zremisowali z Francją 1:1.
Jesień 2024 to Liga Narodów. Na inaugurację drużyna narodowa zwyciężyła w Glasgow Szkotów 3:2, a później… było tylko gorzej. Porażka w Osijeku z Chorwacją 0:1, przegrana 1:3 z Portugalią i remis 3:3 z Chorwacją na własnym terenie, a wreszcie 1:5 w Porto i 1:2 na PGE Narodowym ze Szkocją, co przesądziło o ostatnim miejscu w grupie i opuszczeniu najwyższej dywizji LN.
W piątek spotkaniem z Litwą biało-czerwoni otworzą kolejny rozdział, a do końca roku rozegrają sześć spotkań eliminacyjnych i dwa towarzyskie.
 
Bilans występów reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza: 

rok 2023

12.10, Thorshavn: Wyspy Owcze - Polska        0:2 (0:1) el. ME
15.10, Warszawa: Polska - Mołdawia            1:1 (0:1) el. ME
17.11, Warszawa: Polska - Czechy              1:1 (1:0) el. ME
21.11, Warszawa: Polska - Łotwa               2:0 (1:0)

rok 2024

21.03, Warszawa: Polska - Estonia             5:1 (1:0) el. ME
26.03, Cardiff: Walia - Polska                0:0; karne: 4-5 el. ME
07.06, Warszawa: Polska - Ukraina             3:1 (3:1)
10.06, Warszawa: Polska - Turcja              2:1 (1:0)
16.06, Hamburg: Polska - Holandia             1:2 (1:1) ME
21.06, Berlin: Polska - Austria               1:3 (1:1) ME
25.06, Dortmund: Polska - Francja             1:1 (0:0) ME
05.09, Glasgow: Szkocja - Polska              2:3 (0:2) LN
08.09, Osijek: Chorwacja - Polska             1:0 (0:0) LN
12.10, Warszawa: Polska - Portugalia          1:3 (0:2) LN
15.10, Warszawa: Polska - Chorwacja           3:3 (2:3) LN
15.11, Porto: Portugalia - Polska             5:1 (0:0) LN
18.11, Warszawa: Polska - Szkocja             1:2 (0:1) LN
--------------------------------------------------------------------------
bilans: 17 meczów; 6 zwycięstw Polski, 5 remisów, 6 porażek; bramki: 28-27.

strzelcy goli:  

4 - Sebastian Szymański, Piotr Zieliński  
3 - Robert Lewandowski, Nicola Zalewski
2 - Adam Buksa, Przemysław Frankowski, Jakub Piotrowski, Karol Świderski, 
1 - Dominik Marczuk, Krzysztof Piątek, Kamil Piątkowski, Michał Skóraś, Sebastian 
    Walukiewicz
samobójczy - Karol Mets (Estonia)

(PAP)

 

pp/ co/

Liderzy instytucji UE o rozmowie Trump-Putin: Mamy nadzieję, że zmierzamy w stronę trwałego pokoju

0

Wojnę musi zakończyć trwały pokój dla Ukrainy; mamy nadzieję, że wtorkowa rozmowa telefoniczna to krok w tym kierunku – tak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa skomentowali rozmowę telefoniczną prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

We wspólnym oświadczeniu opublikowanym w środę na kontach obojga unijnych liderów w serwisie X, von der Leyen i Costa podkreślili, że „rezultatem tej strasznej wojny musi być wszechstronny, sprawiedliwy i trwały pokój dla Ukrainy”.
„Mamy nadzieję, że wczorajsza rozmowa telefoniczna to postęp w tym kierunku” – napisali, odnosząc się do rozmowy Trumpa z Putinem. (https://x.com/eucopresident/status/1902318207425249504 ; https://x.com/vonderleyen/status/1902318381195309520)
„Nadal stanowczo popieramy Ukrainę” – dodali von der Leyen i Costa.
W komunikacie Białego Domu, który opublikowano we wtorek po rozmowie, napisano, że Trump i Putin uzgodnili zawieszenie broni dotyczące ataków na infrastrukturę i instalacje energetyczne, a także rozpoczęcie negocjacji w sprawie dalszych kroków. Nie ogłoszono jednak szerszego, 30-dniowego zawieszenia broni, na jakie wcześniej w rozmowach z USA zgodziła się Ukraina.
Kreml poinformował z kolei, że Putin zgodził się wstrzymać ostrzał ukraińskiej infrastruktury energetycznej na 30 dni i wydał już odpowiedni rozkaz rosyjskiej armii. Zażądał przy tym całkowitego wstrzymania zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News powiedział, że podczas rozmowy z Putinem nie został poruszony warunek o zaprzestaniu pomocy. (PAP)

Zełenski oskarżył Putina o złamanie obietnicy danej Trumpowi

0

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował podczas wizyty w Helsinkach, że jeszcze w środę będzie rozmawiał z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Oskarżył też przywódcę Rosji Władimira Putina o złamanie obietnicy danej Trumpowi.

„Będę dziś w kontakcie z prezydentem Trumpem i porozmawiamy o następnych krokach” – oznajmił Zełenski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem.
Ukraiński prezydent powiedział, że ma nadzieję otrzymać od Trumpa informacje o jego wtorkowej rozmowie telefonicznej z Putinem.
Zaapelował przy tym, by nie iść na żadne ustępstwa w kwestii pomocy dla Ukrainy wobec Rosji, która domaga się zakończenia zachodniej pomocy dla Kijowa jako warunku pełnego zawieszenia broni. „Wręcz przeciwnie, trzeba wzmocnić pomoc dla Ukrainy” – zaznaczył Zełenski.
Według niego główną instancją kontrolną potencjalnego zawieszenia broni dotyczącego obiektów energetycznych powinny być Stany Zjednoczone. Dodał, że Ukraina jest gotowa przekazać listę obiektów, które powinny być objęte zawieszeniem broni.
Zełenski oskarżył przy tym Rosję o zaatakowanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej wbrew obietnicy złożonej Trumpowi.
„Po rozmowie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem, kiedy to Putin powiedział, że jakoby wydaje rozkaz wstrzymania ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, było w nocy 150 dronów, atakujących między innymi infrastrukturę energetyczną” – powiedział ukraiński prezydent.
Według niego siły rosyjskie atakowały transport i trafiono w dwa szpitale. „Innymi słowy, słowa Putina stoją w sprzeczności z rzeczywistością” – oznajmił Zełenski.
Zapewnił jednak: „Jeśli Rosjanie nie będą atakować naszych obiektów, my na pewno nie będziemy atakować ich”.
Zapytany, gdzie znajduje się jego „czerwona linia” w negocjacjach z Putinem, odparł, że potrzebuje gwarancji, że wojna nie powróci. Zażądał też uwolnienia tysięcy jeńców przetrzymywanych w Rosji. „To są rzeczy bezwarunkowe” – podkreślił.
Ze swej strony prezydent Stubb zaznaczył, że „historia pokazuje, iż jakichkolwiek okazanie słabości wobec Rosji kończy się ich wykorzystaniem” przez Moskwę.
Według niego Rosja powinna odpowiedzieć na zaproponowane przez Trumpa zawieszenie broni „tak lub nie, bez +ale+ czy warunków”. „Ukraina zaakceptowała zawieszenie broni bez żadnych warunków” – przypomniał prezydent Finlandii.
Dodał, że jeśli Rosja odmówi, trzeba będzie zwiększyć wysiłki, by wzmocnić Ukrainę i wywrzeć presję na Rosję. „Będziemy stać u boku Ukrainy tak długo, jak będzie trzeba” – zaznaczył.
Jak podkreślił Stubb, Ukraina jest państwem europejskim i „miejmy nadzieję, że wkrótce będziemy razem w UE i NATO”. (PAP)

mw/ ap/

Kreml: Ukraina nie odwołała ataków mimo uzgodnień między Trumpem i Putinem

0

Kreml oskarżył w środę Ukrainę o to, że nie przestrzega porozumienia w sprawie wzajemnego nieostrzeliwania obiektów infrastruktury energetycznej, o którym Rosja i USA powiadomiły po wtorkowej rozmowie prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zadeklarował, że Rosja wstrzymała atak dronowy na ukraińską infrastrukturę po rozmowie prezydentów. Poinformował, że Rosja rzekomo unieszkodliwiła kilka swoich dronów, które już były w powietrzu, i wstrzymała atak na cele ukraińskie.
Według niego Putin nie dał rozkazu wznowienia ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, a pauza w atakach ze strony Rosji trwa.
Pieskow oskarżył jednocześnie Kijów o zaatakowanie rosyjskiej infrastruktury energetycznej. „Brak zdolności do porozumienia kijowskiego reżimu jest ewidentny i to nie może nie niepokoić. Wydarzenia ostatniej nocy, poranka, mam na myśli ataki na rosyjską infrastrukturę energetyczną, są tego najlepszym dowodem” – powiedział Pieskow, cytowany przez Interfax.
Według Pieskowa informacja o decyzji Putina „była już szeroko dostępna”. „Kijowski reżim niczego nie zrobił, by (ataki) odwołać” – dodał.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył z kolei Rosję o zaatakowanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej wbrew obietnicy złożonej podczas wtorkowej rozmowy przywódców USA i Rosji.
„Po rozmowie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem, kiedy to Putin powiedział, że jakoby wydaje rozkaz wstrzymania ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, było w nocy 150 dronów, atakujących między innymi infrastrukturę energetyczną” – powiedział ukraiński prezydent.
„Były ataki na transport. Niestety zostały trafione dwa szpitale. Innymi słowy, deklaracje Putina stoją w sprzeczności z rzeczywistością” – oznajmił Zełenski.
Strona ukraińska podała wcześniej, że nocą Rosjanie zaatakowali Ukrainę 145 dronami i kilkoma rakietami.
Rzecznik Kremla przekazał też, że Putin rozmawiał z Trumpem o żądaniu Moskwy, by Zachód zakończył wsparcie militarne dla Ukrainy i nie udostępniał jej informacji wywiadowczych. Tymczasem prezydent USA oświadczył we wtorek, że w rozmowie z Putinem nie poruszył kwestii pomocy dla Ukrainy.
Powiedział, że Trump i Putin rozumieją się wzajemnie, ufają sobie i mają zamiar krok po kroku normalizować dwustronne stosunki.
We wtorek po rozmowie Putina z Trumpem ukraiński prezydent oświadczył, że jeśli dojdzie do porozumienia w sprawie wstrzymania ataków na obiekty infrastruktury, a Rosja nie będzie go przestrzegała, to Ukraina nie pozostanie bierna. „Nie może być tak, że Rosja będzie atakowała naszą energetykę, a my będziemy milczeć. Nie będziemy” – zapewnił.(PAP)

 

ndz/ mal/

Policja w Englewood może wnosić oskarżenia bez zgody prokuratury stanowej powiatu Cook

0

Nowy program pilotażowy w 7. dystrykcie policji w Chicago pozwala funkcjonariuszom na wnoszenie oskarżeń o przestępstwa z użyciem broni palnej bez konieczności przeprowadzania procesu weryfikacji przez biuro prokuratora stanowego powiatu Cook. Jednak program już budzi wątpliwości w dzielnicy Englewood, gdzie zostanie wdrożony.

 

Obecnie chicagowska policja musi rozpatrywać wszystkie zarzuty o przestępstwa, z wyjątkiem spraw narkotykowych, w biurze prokuratora stanowego powiatu Cook przed ich wniesieniem, ale w 7. dystrykcie nie dotyczy to już także spraw o posiadanie broni.

„Społeczność Englewood zasługuje na więcej. To, że uruchamiają inicjatywę właśnie tutaj, mówi, co o nas myślą” – powiedział członek Rady 7. okręgu Joseph Williams. „Myślę, że ten projekt jest bardzo niepokojący. Najbardziej niepokojące jest to, że wydaje się być wymierzony w czarnoskórą społeczność” – dodał. Williams powiedział również, że nie został poinformowany o nowym programie pilotażowym, który rozpoczął się 1 stycznia.

Program jest wynikiem współpracy pomiędzy departamentem policji Chicago i biurem nowej prokurator stanowej powiatu Cook, Eileen O’Neill Burke. Pozwala on policji na wnoszenie oskarżeń o posiadanie broni bez zgody prokuratora, który zazwyczaj przegląda nagrania z kamer policjantów umieszczonych na ich mundurach i raporty policyjne przed podjęciem decyzji.

Program pilotażowy „Felony Review Bypass Pilot Program” omija zatwierdzenie prokuratora i przenosi odpowiedzialność na funkcjonariusza dyżurnego departamentu policji, który określa czy istnieje uzasadniony powód. Zapytany, czy popiera program, burmistrz Brandon Johnson powiedział: „Konstytucyjne działania policji, budowanie relacji w społeczności oraz przywracanie i utrzymywanie relacji z organami ścigania – to mój najwyższy priorytet”.

Według magazynu „Bolts”, od czasu uruchomienia programu 1 stycznia, 7. Dystrykt policji złożył 22 sprawy dotyczące broni palnej. W 2024 r. biuro prokuratora stanowego powiatu Cook odrzuciło zarzuty posiadania broni w 464 z 4200 spraw , czyli w nieco ponad 10% przypadków.

 

BK

Burmistrz Brandon Johnson chce jeszcze bardziej zadłużyć Chicago by uniknąć strajku nauczycieli

0

Burmistrz Brandon Johnson proponuje, aby Chicagowskie Szkoły Publiczne (CPS) pożyczyły do 240 milionów dolarów na sfinansowanie nowego kontraktu dla nauczycieli i 175 milionów dolarów na wypłatę emerytur. Jednak najnowszy raport ostrzega, że może to doprowadzić do znacznego obciążenia finansowego.

 

Podczs ostatniego spotkania burmistrz Johnson skrytykował prezesa CPS Pedro Martineza i wezwał zarząd do zatwierdzenia nowych krótkoterminowych pożyczek. Burmistrz wielokrotnie podkreślał, że nowy niezależny raport firmy konsultingowej Baker Tilly zaoferuje mapę drogową dla opcji finansowania.

W raporcie za który zapłacono 35 tysięcy dolarów zleconym przez dystrykt stwierdzono, że nie ma łatwych rozwiązań w zakresie finansowania zarówno nowego kontraktu dla nauczycieli, jak i płatności emerytalnych. Przedstawiono w nim trzy możliwe opcje, zauważając, że dwie z nich – cięcia budżetowe, urlopy pracownicze i zwiększenie nadwyżki funduszy TIF – byłyby trudne do wdrożenia.

Raport opublikowano w momencie, gdy przewodnicząca Związku Zawodowego Nauczycieli Chicago (CTU) Stacy Davis Gates ponownie straszy strajkiem nauczycieli w liście wysłanym do CPS. Wzywa w nim również do spełnienia żądań związku, aby uniknąć „przedłużającej się konfrontacji”.

W czwartek zarząd CPS będzie głosował nad poprawionym budżetem, który wymaga opłacenia kontraktów nauczycieli i dyrektorów, ale nie dokonywania płatności emerytalnych, ponieważ nie ma na to pieniędzy.

 

BK

Protest przed salonem Tesli w Lisle

0

Ponad 100 osób wzięło udział we wtorkowym proteście przed salonem Tesli w Lisle w Illinois. Organizatorzy akcji z demokratycznej partii DuPage podkreślili, że jest on częścią ogólnokrajowego ruchu Tesla takedown, będącego oporem wobec działań administracji prezydenta Donalda Trumpa i miliardera Elona Muska, odpowiedzialnego w rządzie za cięcia w wydatkach federalnych a co za tym idzie za zwolnienia tysięcy pracowników.

 

Protestujący zaznaczyli, że nie podoba im się to co robi departament efektywności rządu Muska (DOGE). Protestujący mieli ze sobą też flagi Kanady i Ukrainy oraz tęczową flagę Pride oraz transparenty z hasłami krytycznymi wobec obecnej administracji Białego Domu.

Protesty przeciwko kojarzonego z Teslą, Elonowi Muskowi odbywają się w całym kraju. Dochodzi też do aktów wandalizmu, którego celem są samochody Tesla. We wtorek co najmniej pięć pojazdów Tesli zostało uszkodzonych w Tesla Collision Center w Las Vegas, dwa z nich zostały podpalone, a inne ostrzelane z broni palnej.

 

BK

DJ Martin Garrix wśród gwiazd Lollapalooza 2025

0

Olivia Rodrigo, Tyler the Creator, Sabrina Carpenter, Rüfüs Du Sol, A$AP Rocky, Gracie Abrams, Dom Dolla, Martin Garrix, Cage the Elephant, T-Pain – to tylko niektóre gwiazdy, które wystąpią podczas tegorocznego festiwalu Lollapalooza.

 

Odbędzie się on w Grant Park w Chicago od czwartku 31 lipca do niedzieli 3 sierpnia. Przedsprzedaż biletów na ten popularny letni festiwal, ściągający do Chicago tysiące miłośników muzyki rozpocznie się w czwartek o 10 rano.

 

BK

Projekt zmian w nauczaniu domowym w Illinois

0

Ustawodawcy Illinois chcą zmienić zasady nauczania w domu. Ustawa Homeschool Act, znana również jako HB2827, stworzyłaby zestaw wymagań dla uczniów i nauczycieli uczących w domu. Nowe przepisy przewidują przekazywanie informacji wyznaczonej szkoły publicznej lub dystryktu, w którym dziecko uczy się w domu.

 

Ponadto od każdego takiego ucznia, biorącego udział w zajęciach szkolnych na terenie szkoły lub poza nią będzie wymagane przedstawienia dowodu szczepień i badań lekarskich oraz ustalanie wymagań dotyczących tematów i treści, których uczą się dzieci podlegające nauczaniu domowemu.

W projekcie ustawy zaznaczono, że prawo Illinois nie chroni odpowiednio dzieci uczonych w domu w sytuacjach, w których powiadomienie o rodzaju edukacji szkolnej dziecka pomogłoby zmniejszyć podatność na nadużycia i zaniedbania. Według stanowej Rady Edukacji w Illinois jedynym konkretnym wymogiem dotyczącym nauczania w domu jest nauczanie określonych przedmiotów. Wymagane przedmioty obejmują naukę języków, rozwój fizyczny i zdrowie, matematykę, nauki biologiczne i fizyczne, nauki społeczne oraz sztuki piękne.

Projekt ustawy dodaje parę nowych wytycznych. Wśród nich wymóg od wszystkich administratorów szkół domowych przedłożenia informacji o zapisaniu dziecka do programu nauczania domowego dyrektorowi szkoły publicznej w rejonie której dziecko poddawane jest takiemu nauczaniu domowemu. Formularz będzie zawierał informacje o dziecku, a także zapewnienie, że administrator szkoły domowej uzyskał co najmniej dyplom ukończenia szkoły średniej. Wymóg ten zacząłby obowiązywać od 1 sierpnia 2026 roku, jeśli ustawa zostanie przyjęta, a formularz stałby się dostępny do 1 lipca 2026 roku. Wymóg wypełnienia formularza byłby powtarzany co roku.

Począwszy od roku szkolnego 2026-27, ustawa wymagałaby od każdego dziecka objętego programem nauczania w domu, które chciałoby zapisać się w niepełnym wymiarze godzin do szkoły publicznej lub wziąć udział w jakichkolwiek zajęciach w szkole publicznej na terenie szkoły lub poza nią, przedstawienia dowodu wszystkich szczepień i wymaganych badań lekarskich lub podpisanego zaświadczenia o zwolnieniu ze szczepień z powodów religijnych.

Projektem ustawy zajmuje się obecnie Komisja Polityki Edukacyjnej, która zbierze się w środę.

 

BK

Dystrykt szkolny w Illinois nie zareagował na przypadek molestowania seksualnego w szkole. Zapłaci odszkodowanie

0

Dystrykt szkolny Homewood-Flossmoor Community High School nr. 233 zapłaci odszkodowanie w wysokości 3,5 miliona dolarów. Taką sumę przyznano w ramach ugody w pozwie cywilnym, w którym zarzucono szkole średniej w Illinois, że nie zbadała prawidłowo zarzutu o napaść na tle seksualnym.

 

Pozew został złożony przez Jessicę Johnson i jej córkę Amayah Blair przeciwko Homewood-Flossmoor Community High School District 233. Ustalona w piątek ugoda w wysokości 3,5 miliona dolarów wynika z zarzutów, że szkoła nie przeprowadziła właściwego dochodzenia w sprawie napaści seksualnej, która miała miejsce na jej terenie w październiku 2022 roku.

Blair, uczennica szkoły zgłosiła, że została zaatakowana seksualnie przez ucznia płci męskiej podczas zajęć teatralnych. Nigdy nie wniesiono żadnych zarzutów karnych, ale Blair i jej matka podjęły kroki prawne, argumentując, że administracja szkoły nie zareagowała odpowiednio na incydent. W pozwie wymieniono Radę Edukacji Okręgu Liceum Społecznego Homewood-Flossmoor 233, dyrektora Clintona Alexandra i nauczycielkę Deenę Cassady. Ugoda została osiągnięta bez przyznania się dystryktu do popełnienia wykroczenia.

Dystrykt nr. 233 wydał następujące oświadczenie: „Ubezpieczyciel Homewood-Flossmoor Community High School zawarł ugodę w imieniu dystryktu w celu rozstrzygnięcia pozwu wniesionego przez byłą uczennicę. Ugoda nie przyznaje się do żadnych wykroczeń ani winy ze strony okręgu szkolnego lub jego pracowników. Nadal wierzymy, że nasza administracja, nauczyciele i pracownicy zareagowali szybko i właściwie oraz w najlepszym interesie uczniów”.

Adwokaci rodziny twierdzą, że skontaktowało się z nimi kilku innych uczniów, którzy zgłosili podobne przypadki, co budzi obawy co do tego, czy szkoła odpowiednio reaguje na takie przypadki.

 

BK

Poszukiwania sprawcy uszkodzenia samochodów i domu w North Austin.

0

Policja poszukuje sprawcy aktu wandalizmu w chicagowskiej dzielnicy North Austin. Uszkodzonych zostało ponad 10 samochodów i jeden dom.

 

Do incydentu doszło we wtorek około 1:30 po południu w pobliżu Potomac Avenue i Laramie Avenue. Mieszkańcy usłyszeli odgłos rozbijanych szyb w samochodach, w których włączyły się alarmy.

Z relacji świadków wynika, że sprawcą jest mężczyzna. Policja w sprawie wszczęła dochodzenie.

 

BK

Biurokracja za duża, pieniądze z podatków idą na marne – tak uważają Polacy

0

Wyraźna większość badanych uważa, że przepisy hamują rozwój rodzimych firm i gospodarki, biurokracja jest za duża, a pieniądze z podatków się marnują – informuje pisze środowa “Rzeczpospolita”.

W cytowanym przez „Rz” badaniu przeprowadzonym przez Centrum Badań Marketingowych Indicator zarówno wśród ogółu ankietowanych, jak i wśród przedsiębiorców, zdecydowanie przeważa pozytywna ocena inicjatywy premiera w sprawie deregulacji gospodarki – tak uznało odpowiednio 62 i 73 proc. Odsetek negatywnych ocen w obu grupach wynosi – jak zauważa gazeta – zaledwie po 10 proc.
„Ankietowani na ogół nie mają wątpliwości, że przepisy, a więc przeregulowanie, hamują rozwój polskiej gospodarki i przedsiębiorstw. Badani źle oceniają poziom biurokracji w naszym kraju. Zdaniem dwóch trzecich z nich jest on zdecydowanie lub raczej za wysoki” – podaje dziennik.
„Rz” wskazała, że w grupie przedsiębiorców odsetek takich odpowiedzi był jeszcze wyższy i sięgnął 79 proc. Jako odpowiedni poziom biurokracji ocenia odpowiednio 12 i 9 proc. badanych.
Wśród obszarów, które w ocenie badanych w największym stopniu wymagają deregulacji, znalazło się prawo podatkowe (63 proc. wskazań), a dalej apteki i dostęp do leków oraz sektor energetyczny.
Wyraźna większość ankietowanych uważa ponadto, że w Polsce nieefektywnie wydaje się środki publiczne, czyli po prostu marnuje się pieniądze z podatków. Ze stwierdzeniem tym zdecydowanie lub raczej zgadza się prawie dwie trzecie badanych. Przeciwnego zdania jest niewiele więcej niż jeden na dziesięciu – dodaje gazeta.(PAP)

 

iżu/ ktl/

Tusk i Kosiniak-Kamysz na każdym kroku podkreślają zagrożenie ze Wschodu. I… na tym koniec

0

Jeszcze w listopadzie zapowiedziano powstanie międzyresortowego zespołu ds. strategii przemysłu obronnego. Minęły cztery miesiące, a zespołu nie ma – informuje środowa “Rzeczpospolita”.

Redakcja wskazuje, że choć w ostatnich miesiącach rząd Donalda Tuska zapowiedział, że przeznaczy 7 mld zł na inwestycje w państwową zbrojeniówkę, a premier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak- Kamysz na każdym kroku podkreślają zagrożenie ze Wschodu, to do dziś nie powstał międzyresortowy zespół ds. opracowania strategii dla państwowego sektora obronnego.
Powstanie międzyresortowego zespołu ds. strategii przemysłu obronnego – jak podnosi „Rz” – jeszcze w listopadzie 2024 r. zapowiadał wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek.
„Rz” informuje, że resort rozwoju i technologii twierdzi, iż „trwają prace nad dokumentem powołującym zespół” i że „ze względu na sytuację międzynarodową będą intensywne”.
Zdaniem dziennika przyczyna opieszałości nie jest jasna. „Mogło jednak mieć na nią wpływ odejście wiceministra Kulaska z resortu i zastąpienie go urzędnikiem, który nie miał wcześniej do czynienia ze zbrojeniówką” – ocenia „Rzeczpospolita”. (PAP)

Narodowy Instytut Kardiologii ostrzega: Żonaci mężczyźni bardziej narażeni na otyłość

0

Narodowy Instytut Kardiologii (NIKard) poinformował PAP, że jego najnowsze badania wskazują na istotny związek między stanem cywilnym a ryzykiem otyłości u mężczyzn: żonaci mężczyźni są ponad trzykrotnie bardziej narażeni na nadwagę i otyłość niż ich nieżonaci rówieśnicy – czytamy w komunikacie. U kobiet nie stwierdzono podobnej zależności.

Jak podał NIKard badanie objęło 2405 osób w wieku około 50 lat. Poinformował, że u mężczyzn pozostających w związkach małżeńskich ryzyko nadwagi było 3,2 razy większe niż u nieżonatych. W przypadku kobiet nie zaobserwowano wpływu stanu cywilnego na masę ciała.
Badacze zwrócili także uwagę, że wraz z wiekiem ryzyko nadwagi i otyłości wzrasta – u mężczyzn każdy kolejny rok życia zwiększa prawdopodobieństwo nadwagi o 3 proc., a otyłości o 4 proc. W przypadku kobiet wartości te wynoszą odpowiednio 4 proc. i 6 proc.
Zespół badawczy z Narodowego Instytutu Kardiologii pod kierownictwem dr inż. Alicji Cichej-Mikołajczyk zauważył również, że u kobiet na masę ciała wpływają dodatkowe czynniki, takie jak depresja czy poziom wiedzy dotyczący zdrowego stylu życia. Podkreśliła, „że kobiety częściej podejmują działania mające na celu kontrolę masy ciała, co może wynikać zarówno z wewnętrznej motywacji, jak i presji społecznej”.
Eksperci zwrócili uwagę na konieczność intensyfikacji działań promujących zdrowy styl życia i właściwe nawyki żywieniowe.
NIKard wskazał, że otyłość jest jednym z dziesięciu kluczowych obszarów związanych z ryzykiem rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, które zostały zdefiniowane w koncepcji: „10 dla Serca”, opracowanej przez ekspertów Instytutu pod kierownictwem prof. dr hab. n. med. Piotra Dobrowolskiego.
Są to zarówno mierniki parametrów zdrowotnych, jak również nawyki mające wpływ na nasze zdrowie. Czynnikami, które mierzymy są: optymalne ciśnienie tętnicze krwi, poziom cholesterolu, poziom glukozy oraz prawidłowa masa ciała. „10 dla Serca” uzupełniają takie obszary jak: zdrowe odżywianie, niepalenie tytoniu, unikanie alkoholu, zdrowy sen, umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz aktywność fizyczna.
„Nadmierna masa ciała prowadzi do rozwoju ponad 200 różnych chorób, w tym schorzeń układu krążenia i nowotworów. Otyłość jest przewlekłą chorobą o złożonej przyczynowości, wynikającą między innymi z niewłaściwej diety, braku ruchu, predyspozycji genetycznych czy stresu. Z punktu widzenia naszych najnowszych badań niezwykle ciekawa jest korelacja przyczyn powstawania otyłości u mężczyzn będących w związku małżeńskim” – wyjaśnił prof. hab. n. med. Aleksander Prejbisz, kierownik Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia NIKard.
Jak zapowiedziano, wyniki badań zostaną zaprezentowane podczas majowego Europejskiego Kongresu Otyłości, który w tym roku odbędzie się w Maladze.(PAP)

Wyciskanie wody z księżycowych skał. „Urządzenie może uzupełniać zasoby wody w przyszłych stałych bazach kosmicznych”

0

Międzynarodowy zespół naukowców, w tym badacze z Politechniki Wrocławskiej, opracował technologię pozyskania wody z księżycowego regolitu. Jak powiedział PAP prof. Karol Leluk, urządzenie może uzupełniać zasoby wody w przyszłych stałych bazach kosmicznych.

Woda jest niezbędna astronautom do życia, może być też wykorzystywana w kosmosie jako chłodziwo, albo – po elektrolizie do wodoru i tlenu – paliwo rakietowe lub reagent w procesach redoks. Dziś woda jest transportowana na orbitę. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej działa system, który umożliwia odzyskiwanie 98 proc. wody dostarczanej tam z Ziemi. Naukowcy szukają jednak sposobów na jej wytwarzanie w przestrzeni kosmicznej, by np. nie trzeba jej było przesyłać w ogromnych ilościach do stałych baz, które być może w niedalekiej przyszłości powstaną na Księżycu i Marsie.
Międzynarodowy zespół naukowców opracował metodę pozyskiwania wody z księżycowego regolitu, czyli warstwy zwietrzałej, luźnej skały pokrywającej powierzchnię naszego naturalnego satelity, Ziemi, a także innych skalistych planet i księżyców. W projekcie LUWEX („Validation of Lunar Water Extraction and Purification Technologies for In-Situ Propellant and Consumables Production”) brali udział badacze z Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Kosmonautyki w Bremie, Uniwersytetu Technicznego w Brunszwiku (Niemcy) i Politechniki Wrocławskiej oraz pracownicy firm Liquifer Systems Group (Austria), Thales Alenia Space (Włochy) i Scanway Space (Polska).
„Procesy pozyskiwania, oczyszczania i monitorowania jakości wody, które do tej pory były prowadzone osobno, zamknęliśmy w ramach jednego układu” – powiedział PAP dr hab. Karol Leluk, prof. Politechniki Wrocławskiej z Wydziału Inżynierii Środowiska i kierownik polskiego zespołu uczestniczącego w projekcie LUWEX.
Stwierdził, że w księżycowym regolicie jest niewiele wody: na każde 100 g regolitu księżycowego przypada maksymalnie 1,2 g lodu. „Ale to wystarczy, by za pomocą systemu LUWEX wyprodukować czystą wodę na powierzchni Księżyca” – opowiadał ekspert.
W badaniach naukowcy wykorzystywali tzw. symulant regolitu – gotowe, syntetyczne podłoże udające glebę księżycową. Tę skałę mieszali w odpowiednich proporcjach z kulistymi kryształkami lodu o promieniu ok. 2,4 mikrometra. Dla porównania – ludzki włos ma grubość ok. 20 razy większą.
Prof. Leluk wyjaśnił, jak działa system LUWEX. W próżniowym reaktorze najpierw skała jest rozdrabniana, potem ogrzewana podczas mieszania za pomocą metalowych prętów. Obecny w regolicie lód w wyniku sublimacji przechodzi do fazy gazowej. Już wtedy następuje pierwszy etap oczyszczania – z gazu można pozbyć się fazy stałej, czyli okruchów skał. Później para wodna jest skraplana na tzw. zimnym palcu (metalowym walcu o temperaturze minus 150 st. C) i kierowana do oczyszczania za pomocą węgla aktywnego, filtrów, odwróconej osmozy (wymuszonej dyfuzji płynu przez półprzepuszczalną błonę) i wymiany jonowej (z wykorzystaniem nierozpuszczalnej w wodzie substancji czynnej, np. odpowiednich minerałów).
W tym wieloetapowym procesie system LUWEX usuwa z wody m.in. składniki, które w niewielkich stężeniach są obecne również w wodzie wodociągowej. „Kranówka zawiera m.in. jony węglanowe – które odkładają się jako kamień kotłowy, jak też fosforany wapnia lub magnezu. Są tam obecne również inne zanieczyszczenia w formie rozpuszczalnej, np. jony amonowe lub metanol” – tłumaczył ekspert w dziedzinie inżynierii środowiska.
Jednym z elementów sytemu LUWEX jest układ do stałego monitoringu jakości wody. Właśnie tą częścią projektu zajął się zespół Politechniki Wrocławskiej.
W monitoringu wykorzystano turbidymetr, czyli mętnościomierz, sondę konduktometryczną do badania zawartości jonów oraz pH-metr określający pH roztworu. Jak poinformował naukowiec, mętność oczyszczonej w systemie LUWEX wody była „praktycznie zerowa”, konduktometr wskazywał wartości charakterystyczne dla wodociągowej wody do picia, a pH oscylowało wokół siódemki, czyli wartości charakterystycznej dla roztworu neutralnego.
System LUWEX był testowany w laboratorium, jednak w założeniu ma działać na Księżycu w warunkach mikrograwitacji. „Układ został skonstruowany tak, że do jego działania grawitacja nie jest potrzebna. Działa pod ciśnieniem, przepływ cieczy jest w nim wymuszony, nie ma tam naturalnych spływów” – zaakcentował prof. Leluk.
Dodał, że LUWEX może być przydatny podczas misji kosmicznych m.in. dlatego, że zajmuje mniej miejsca niż kilka odrębnych urządzeń do pozyskiwania, oczyszczania i monitorowania jakości wody. „To ważne, bo wynoszenie ładunków na orbitę wiąże się z wysokimi kosztami. LUWEX waży 14 kg, ma ok. dwóch metrów wysokości oraz po półtora metra szerokości i głębokości. Nie jest to jeszcze urządzenie biurkowe, ale jeśli nasza praca spotka się z zainteresowaniem branży kosmicznej, w następnych etapach będziemy dążyć do zmniejszenia jego wymiarów i masy” – zapowiedział naukowiec.
Przyznał, że wydajność tej aparatury jest niewielka. „To kilka centymetrów sześciennych wody na godzinę. Jednak nie powinniśmy oceniać tej ilości z ziemskiej perspektywy. Układ ma działać w systemie ciągłym, więc woda z niego będzie stale kapać. Nie zaspokoi całkowitego zapotrzebowania na świeżą wodę w bazie księżycowej, ale z powodzeniem uzupełni jej zasoby. Dzięki temu będzie można transportować mniej wody w kosmos, a to oznacza konkretne oszczędności pieniędzy i miejsca na statkach kosmicznych” – argumentował prof. Leluk.
Zasilanie systemu LUWEX, którego zapotrzebowanie na moc elektryczną wynosi średnio sto kilkadziesiąt watów, mają zapewnić panele słoneczne.
Kierownik polskiego zespołu przyznał, że nie próbował wody uzyskanej dzięki systemowi LUWEX – i nawet trochę tego żałuje. „Ale pili ją nasi włoscy koledzy z Thales Alenia Space i stwierdzili, że smakuje całkiem w porządku. Jednak naszym priorytetem nie były walory smakowe, tylko czystość wody i znalezienie sposobu na stałe zaopatrzenie w nią astronautów” – podsumował prof. Karol Leluk.
Projekt LUWEX kosztował prawie 1,5 mln euro i był finansowany w ramach europejskiego programu ramowego Horyzont Europa.

Anna Bugajska (PAP)

 

abu/ bar/ mow/

Rządzący zafundują Polakom drogie działki budowlane. Skutki reformy planowania przestrzennego będą opłakane?

0

Parasolem ochronnym ma być przystąpienie do sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Dla objętych nimi terenów samorząd może zawiesić przyjmowanie wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, tzw. WZ-ek – pisze środowy „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jak wskazuje, na taki krok zdecydował się Wrocław – w stosunku do całego terytorium miasta, które dziś nie jest pokryte planami miejscowymi. Nad podobną decyzją, dotyczącą terenów o dużej presji inwestycyjnej, będą głosować radni w Gdańsku na najbliższym posiedzeniu rady. „W obu przypadkach urzędnicy nie ukrywają, że chodzi o wstrzymanie wydawania decyzji o warunkach zabudowy, które mogłyby być sprzeczne z polityką przestrzenną miasta, i zyskanie czasu na uchwalenie planów ogólnych” – pisze gazeta.
„Zalew wniosków o wydanie decyzji WZ to dziś duży problem dla gmin. Przypomnijmy, że to skutek rewolucji w zarządzaniu przestrzenią, która została wprowadzona ustawą z 7 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1688). Wszystkie gminy w Polsce muszą uchwalić nowe dokumenty – plany ogólne. Pierwotnie termin ustalono na koniec tego roku, ale rząd proceduje nowelizację przedłużającą go do 30 czerwca 2026 r.” – podkreśla.
To oznacza, jak zauważa „DGP”, duże ograniczenie terenów, dla których będzie można wydawać WZ-ki. „Samorząd może ustalić obszary uzupełnienia zabudowy, dla których będzie to możliwe, ale nie musi. Wszystko po to, aby pożegnać zabudowę w szczerym polu – o to dba ministerialny algorytm, który pokaże, gdzie w danej gminie są warunki do wyznaczania terenów z zabudową mieszkaniową” – zaznacza.
„Stąd pośpiech inwestorów i mieszkańców – jeśli teraz uda im się uzyskać WZ-kę, a w dalszej kolejności pozwolenie na budowę, to inwestycja ruszy nawet na terenie, dla którego w planie ogólnym zostanie wprowadzony zakaz. Co więcej, decyzje WZ, które uprawomocnią się przed uchwaleniem planu ogólnego, będą bezterminowe, a te późniejsze – już tylko pięcioletnie” – akcentuje „DGP”.
„Widmo ograniczenia wydawania decyzji WZ do obszarów uzupełniania zabudowy w planach ogólnych napędziło masowe składanie wniosków. Urbaniści wskazują, nie bez racji, że to może zniweczyć całą reformę, mającą zapobiec rozlewaniu się zabudowy, zwłaszcza mieszkalnej. Ustawowy zakaz wydawania decyzji WZ w okresie przejściowym mógłby jednak być potencjalnie niekonstytucyjny, więc z sytuacji nie ma łatwego wyjścia” – tłumaczy cytowana przez gazetę dr Aleksandra Błaszczyńska-Śmigielska, radca prawny z kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni. (PAP)

Eliminacje MŚ 2026: Europa dopiero zaczyna, w innych strefach rywalizacja trwa od dawna

0

Piątkowe mecze, m.in. Polski z Litwą w Warszawie, zainaugurują eliminacje piłkarskich mistrzostw świata 2026 w strefie UEFA, która ma 16 miejsc w rozszerzonym mundialu. W innych rywalizacja trwa od dawna – finiszuje Oceania, a w Azji Japonia już w czwartek może wywalczyć awans.

Mistrzostwa świata 2026 w USA, Kanadzie i Meksyku odbędą się – po raz pierwszy – z udziałem aż 48 krajów (dotychczas 32).
Do rywalizacji w strefie europejskiej przystąpią 54 zespoły (bez wykluczonej Rosji), które zostały podzielone na 12 grup – sześć pięciozespołowych i sześć z udziałem czterech ekip.
Bezpośredni awans na mundial wywalczą zwycięzcy 12 grup. O pozostałe cztery aż 16 drużyn powalczy w barażach – trafi do nich 12 zespołów z drugich miejsc grup eliminacji MŚ oraz cztery najlepsze z klasyfikacji końcowej Ligi Narodów UEFA, które nie ukończyły fazy grupowej europejskich kwalifikacji na dwóch czołowych lokatach.
Eliminacje w strefie UEFA potrwają do listopada, a baraże zaplanowano na marzec 2026.
Od piątku do wtorku odbędą się mecze 1. i 2. kolejki – na razie tylko w sześciu grupach. Polska rozpocznie od spotkań na PGE Narodowym z Litwą w piątek i z Maltą trzy dni później. Kolejny mecz rozegra w czerwcu na wyjeździe z Finlandią.
Dwie pierwsze kolejki na Starym Kontynencie są mocno okrojone, ponieważ wiele drużyn będzie rywalizować – 20 i 23 marca – w ćwierćfinałach oraz barażach Ligi Narodów. To również istotne dla reprezentacji Polski, bowiem przegrany z ćwierćfinału LN Hiszpania – Holandia będzie jej rywalem w grupie G kwalifikacji mistrzostw świata.
W innych strefach rywalizacja trwa od dawna, a pierwsi uczestnicy MŚ – nie licząc gospodarzy – mogą być znani już za kilka dni.
Z Ameryki Południowej (strefa CONMEBOL) bezpośrednie przepustki na mundial 2026 wywalczy sześć najlepszych zespołów, a siódmy zagra w interkontynentalnych barażach. W eliminacjach tradycyjnie bierze udział 10 drużyn, każda gra z każdą po dwa razy.
Rozegrano już 12 z 18 kolejek. W tabeli prowadzi broniąca tytułu mistrza świata Argentyna – 25 pkt, przed Urugwajem – 20, Ekwadorem – 19 (ma odjęte karnie trzy punkty) oraz Kolumbią – 19. Niespodziewanie dopiero piąta z dorobkiem 18 pkt jest Brazylia, a szóste miejsce zajmuje Paragwaj – 17.
Argentyńczycy nad siódmą Boliwią mają aż 12 punktów przewagi. Tylko wyjątkowo niekorzystny splot okoliczności mógłby więc pozbawić ich awansu. W piątek – w Europie w nocy z piątku na sobotę – w szlagierze 13. kolejki Urugwaj podejmie Argentynę.
„Aktualni mistrzowie świata, którzy są już jedną nogą na kolejnym mundialu, zakończą 13. rundę meczów w Montevideo, rywalizując z jedyną drużyną, która wygrała z nimi na ich terenie w obecnych eliminacjach” – przypomniała agencja EFE.
Argentyna przegrała 0:2 w listopadzie 2023 roku.
W strefie Azji (AFC), która ma osiem bezpośrednich miejsc i jedno w barażach interkontynentalnych, eliminacje są rozbudowane i składają się z kilku etapów.
Obecnie trwa trzeci, najdłuższy. 18 ekip zostało podzielonych na trzy grupy, w których grają dwumecze każdy z każdym. Drużyny z pierwszego oraz drugiego miejsca, czyli łącznie sześć, awansują bezpośrednio do mistrzostw świata.
Dotychczas rozegrano po sześć kolejek. W grupie A prowadzi Iran przed Uzbekistanem, w grupie B – Korea Południowa przed Irakiem, a w C – na czele zdecydowanie jest Japonia przed Australią.
I właśnie Japończycy już w czwartek mogą zapewnić sobie przepustkę na mundial, bez oglądania się na innych rywali. Wystarczy, że pokonają u siebie – na stadionie w Saitamie – Bahrajn. Na cztery kolejki przed końcem mają nad trzecim zespołem aż 10 punktów przewagi.
Gospodarze wolą jednak dmuchać na zimne i na razie nie myślą o świętowaniu. „Jeszcze nic nie jest przesądzone” – przestrzega selekcjoner reprezentacji Japonii Hajime Moriyasu.
Drużyny z miejsc trzeciego i czwartego w grupach zagrają o awans w kolejnej rundzie. Tam utworzą dwie grupy trzyzespołowe – ich triumfatorzy zakwalifikują się na mundial, a ekipy z drugich miejsc rozegrają ze sobą dwumecz, którego zwycięzca zagra w barażach interkontynentalnych.
Afryka (CAF) w rozszerzonym mundialu ma dziewięć miejsc plus jedno w barażach.
Eliminacje są dwustopniowe i dość proste. W pierwszej fazie biorą udział wszystkie zgłoszone reprezentacje, podzielone na dziewięć grup po sześć drużyn. Na razie rozegrano po cztery kolejki. W swoich grupach prowadzą: Egipt, Sudan, Rwanda, Kamerun, Maroko, Wybrzeże Kości Słoniowej, Algieria, Tunezja i Komory.
Zwycięzcy dziewięciu grup awansują do mistrzostw świata, natomiast czterech najlepszych wicemistrzów przystąpi do drugiej rundy. Tam rozegrają półfinały i finał, a zwycięzca finału wystąpi w barażach interkontynentalnych.
W CONCACAF, czyli Konfederacji Piłkarskiej Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów, sytuacja jest o tyle specyficzna, że aż trzy kraje z tej strefy: USA, Meksyk i Kanada będą współgospodarzami mundialu i nie muszą grać w eliminacjach. Pozostały więc trzy bezpośrednie miejsca i dwa w barażach interkontynentalnych.
Eliminacje są trzystopniowe. Obecnie trwa drugi etap z udziałem 30 drużyn podzielonych na sześć grup po pięć reprezentacji; rozegrano dotychczas po dwie kolejki.
Po dwa najlepsze zespoły (czyli łącznie 12) awansują do trzeciej, decydującej rundy. Tutaj zostaną podzielone na trzy grupy po cztery zespoły. Najlepsza drużyna z każdej z grup wywalczy bezpośredni awans na MŚ 2026, natomiast dwaj najlepsi wicemistrzowie awansują do barażów interkontynentalnych.
Tradycyjnie najmniej miejsc ma teoretycznie najsłabsza piłkarsko Oceania, czyli strefa OFC. Jedna drużyna awansuje bezpośrednio na mundial, a jedna wystąpi w barażach interkontynentalnych. Wobec tego, że Australia od dawna występuje w strefie azjatyckiej, zdecydowanym faworytem do bezpośredniego awansu z OFC jest Nowa Zelandia.
Tutaj kwalifikacje, które zakończą się już w tym miesiącu, składały się z trzech etapów. W listopadzie zakończył się drugi, z udziałem ośmiu zespołów podzielonych na dwie grupy po cztery. Każdy rozegrał z każdym po jednym meczu.
Ekipy z pierwszego i drugiego miejsca w grupie awansowały do trzeciej fazy. To Nowa Kaledonia, Nowa Zelandia (mistrzowie swoich grup) oraz Fidżi i Tahiti (wicemistrzowie).
W decydującej rundzie, zaplanowanej na 21-24 marca w Nowej Zelandii, w półfinałach gospodarz turnieju zagra z Fidżi, a Nowa Kaledonia z Tahiti. Zwycięzca finału (24 marca) awansuje na mundial, zaś przegrany wystąpi w barażach interkontynentalnych.
MŚ zostaną rozegrane w dniach od 11 czerwca do 19 lipca 2026 roku w Stanach Zjednoczonych (11 miast – Atlanta, Boston, Dallas, Houston, Kansas City, Los Angeles, Miami, Nowy Jork, Filadelfia, San Francisco, Seattle), Meksyku (3 miasta – Guadalajara, Mexico City, Monterrey) i Kanadzie (2 – Toronto, Vancouver).(PAP)

 

50-60 tys. urzędników cywilnych Pentagonu zostanie zwolnionych

0

Między 50 a 60 tys. urzędników cywilnych Pentagonu zostanie zwolnionych – przekazała we wtorek agencja Associated Press, powołując się na starszego rangą pracownika ministerstwa obrony, chcącego zachować anonimowość. Agencja dodała, ze wśród tej grupy 21 tys. osób wyraziło chęć dobrowolnego odejścia z pracy.

Według założeń nowej administracji cięcia kadrowe mają w przypadku cywilnej kadry urzędniczej Pentagonu wynieść między 5 a 8 proc. Cywilni pracownicy tej instytucji stanowią ponad 900 tys. osób. Aby to osiągnąć, ministerstwo obrony chce co miesiąc zwalniać około 6 tys. osób.
AP zwróciła uwagę, że przy takiej liczbie zwolnionych stanowisk pojawiają się obawy, że wojskowi pracownicy Pentagonu będą musieli wykonywać dodatkową pracę. Zarazem urzędnik chcący zachować anonimowość zapewnił, że minister obrony Pete Hegseth zapowiedział, iż cięcia kadrowe nie wpłyną na gotowość bojową amerykańskiej armii.
Wśród cywilnych pracowników, którzy zostaną zwolnieni, będą też weterani. Źródło AP nie mogło powiedzieć, jaki procent tej grupy będą oni stanowić, ale na pewno będą to „tysiące weteranów”, którzy stracą pracę.
Ministerstwo posługuje się trzema metodami, przeprowadzając cięcia kadrowe; są to dobrowolne rezygnacje, zwalnianie pracowników będących na okresie próbnym i likwidowanie stanowisk.
Agencja przypomniała, że plany dotyczące zwalniania pracujących na okresie próbnym zostały zawieszone ze względu na orzeczenie sądu, który poddał w wątpliwość zgodność z prawem tych zwolnień.
Masowe zwolnienia w ministerstwie obrony są częścią kampanii cięć kadrowych prowadzonej przez Elona Muska i jego zespół DOGE.(PAP)

Starmer rozmawiał z Zełenskim, Londyn zadowolony z efektów rozmowy Trumpa i Putina

0

Brytyjski premier Keir Starmer rozmawiał we wtorek wieczorem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a wymiana zdań dotyczyła wcześniejszej rozmowy telefonicznej prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina – poinformowała rzeczniczka Downing Street.

Według komunikatu Starmer i Zełenski rozmawiali o postępach, jakie Trump poczynił w rozmowach z Rosją w kierunku zawieszenia broni na Ukrainie.
Wcześniej rzeczniczka Starmera oświadczyła, że Wielka Brytania z zadowoleniem przyjęła „postępy poczynione przez Donalda Trumpa na drodze do zawieszenia broni na Ukrainie po tym, jak prezydent USA uzgodnił ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem 30-dniowy rozejm ograniczony do infrastruktury energetycznej”.
„Ten proces musi doprowadzić do sprawiedliwego i trwałego pokoju dla Ukrainy. Będziemy stać przy nich tak długo, jak będzie to konieczne, aby zapewnić, że Rosja nigdy więcej nie będzie mogła rozpocząć nielegalnej inwazji” – napisano w oświadczeniu. (PAP)

zm/