Mieszkańcy Little Village są bardzo niezadowoleni z decyzji burmistrza Chicago, który powierzył funkcję pełniącej obowiązku komisarza Departamentu Budynków Marlene Hopkins. Jak przypominają, Hopkins jest jedną z osób, które miały zaniedbać swoje obowiązki, co doprowadziło do skażenia środowiska w ich okolicy.
Zdarzenie o którym mowa, to katastrofa w zakładzie HILCO w Wielkanoc 2020 roku. Na skutek źle przeprowadzonego wyburzenia komina, okolica została pokryta pyłem, który jeszcze długo unosił się w powietrzu, którym oddychali ludzie. Na skutek tego wypadku, wielu z nich dzisiaj skarży się na kłopoty ze zdrowiem i stara się pociągnąć do odpowiedzialności wykonawców.
W raporcie byłego miejskiego inspektora generalnya Joe’go Fergusona czytamy, że urzędnicy miejscy odpowiedzialni za implozję, w tym Hopkins, nie wprowadzili planu ochrony mieszkańców. Jest to o tyle niepokojące, że mieli zdawać sobie sprawę z zagrożenia środowiskowego.
Zdaniem mieszkańców, obecna decyzja burmistrza dowodzi, że Brandon Johnson przyklaskuje niekompetencji swoich urzędników i nie liczy się z potrzebami i obawami mieszkańców.