Ponad sześć miesięcy temu Larry Snelling został zaprzysiężony na nadkomisarza departamentu policji Chicago. Obiecywał stanowczą walkę z przestępczością. Niestety efektów wciąż nie widać.
Podczas wtorkowego wystąpienia w dzielnicy Loop, Snelling odniósł się do bieżących wyzwań jakie stoją przed miastem w związku z brutalną przestępczością. „To zajmie trochę czasu. Powoli, stopniowo, udaje się nam wpływać na to, że przestępczość spada” – stwierdził szef chicagowskiej policji.
Zaznaczył, że nie tylko działania służb bezpieczeństwa mają na to wpływ, ale -jak to określił -wieloaspektowe podejście do sytuacji. Mówił, że należy zacząć od programów skierowanych do młodzieży, które docierają już do małych dzieci, zanim zrobią to gangi. Snelling mówił również, że należy zwiększyć obecność policjantów, którzy powinni przesiąść się z radiowozów na rowery. „Ci funkcjonariusze mogą szybciej dotrzeć do miejsc, zwłaszcza w centrum miasta i innych obszarach biznesowych” – powiedział Snelling.
Ponieważ wtorek był dniem wyborów, nadkomisarz odniósł się również do dwóch rzeczy, które jego zdaniem powinien zrobić następny prokurator stanowy powiatu Cook. Na pierwszym miejscu wymienił sposób w jaki system radzi sobie z przestępczością nieletnich. Krytykował wyeliminowanie kaucji, które pozwoliło recydywistom na zwolnienie do czasu procesu nawet jeżeli ponownie dopuścili się przestępstwa z użyciem broni. Na koniec
Snelling mówił o zbliżającej się Narodowej Konwencji Demokratów i o tym, jak policja przygotowuje się do spodziewanych protestów. Powiedział, że policja postara się zapewnić bezpieczeństwo wszystkim i możliwość skorzystania z prawa do manifestacji. Podkreślił, że nie będą tolerowane wszelkie akty agresji, przemocy, wandalizmu i grabieży.
Larry Snelling zapytany, czy zgadza się z decyzją burmistrza Bandona Johnsona o zakończeniu umowy miasta z ShotSpotter powiedział, że technologia ułatwiła pracę funkcjonariuszom, ale nie jest niezbędna.
BK