Sędzia z Los Angeles orzekł, że przełomowe prawo Kalifornii, które wymaga, aby kobiety zasiadały w zarządach korporacji, jest niezgodne z konstytucją.
Sędzia Sądu Najwyższego Maureen Duffy-Lewis wydała w piątek orzeczenie, które mówi, że wymaganie od rad nadzorczych spółek, aby – ostatecznie w tym roku – miały w składzie co najmniej trzy kobiety, jest niekonstytucyjne.
Konserwatywna grupa prawnicza Judicial Watch zakwestionowała prawo, twierdząc, że nielegalne jest wykorzystywanie funduszy podatników do egzekwowania prawa, które narusza klauzulę równej ochrony konstytucji Kalifornii, nakazując parytet oparty na płci.
David Levine, profesor prawa na University of California Hastings College of the Law, powiedział, że nie był zaskoczony werdyktem. „Zgodnie z prawem stanowym i federalnym taki nakaz nigdy nie będzie działał” – powiedział.
Przywódca Senatu Stanowego Toni Atkins, demokrata z San Diego skrytykował orzeczenie i powiedział, że „czasem legalność jakieś środka wyklucza się z realiami”.
„Więcej kobiet w zarządach firm oznacza lepsze decyzje i biznes, który wyprzedza konkurencję” – powiedział Atkins w oświadczeniu. „Uważamy, że to prawo pozostaje ważne, pomimo przygnębiającego orzeczenia”.
Decyzja zapadła nieco ponad miesiąc po tym, jak inny sędzia z Los Angeles stwierdził, że kalifornijskie prawo nakazujące korporacjom dywersyfikację swoich zarządów członkami określonych grup rasowych, etnicznych lub LGBT było niezgodne z konstytucją.
Red. JŁ