FBI stanęło w ogniu krytyki po oświadczeniu jednego z członków Federalnego Biura Śledczego. Agencja stwierdziła w nim, że motywy mężczyzny – który w sobotę wziął 4 zakładników w synagodze w Teksasie – nie miały bezpośredniego związku ze społecznością żydowską.
„FBI jest teraz organizacją skupioną wyłącznie na niszczeniu wewnętrznych wrogów Partii Demokratycznej” – napisał w niedzielę rano prowadzący konserwatywnej audycji radiowej, Jesse Kelly. „Nie należy brać pod uwagę żadnego kandydata do Kongresu Republikańskiego lub kandydata na prezydenta, który nie zadeklaruje głośno swojego zamiaru masowego zreformowania lub rozwiązania tej organizacji”.
Tweet Kelly’ego pojawił się w odpowiedzi na doniesienie Associated Press o tym, iż urzędnicy FBI powiedzieli, że „żądania podejrzanego z teksańskiej synagogi skupiały się w szczególności na kwestiach niezwiązanych ze społecznością żydowską”.
„Na podstawie naszego informacji w tym temacie sądzimy, że był on wyjątkowo skupiony na jednym problemie i nie był on konkretnie związany ze społecznością żydowską. Ale nadal pracujemy, aby znaleźć motyw” – powiedział agent specjalny FBI Matt DeSarno. na konferencji prasowej.
Podejrzany – Malik Faisal Akram – to obywatel brytyjski. W sobotę wziął 4 zakładników i przetrzymywał ich w synagodze Congregation Beth Israel w Colleyville, niedaleko Fort Worth. Mężczyzna zażądał uwolnienia Aafiy Siddiqui, działaczki organizacji Osamy Bin Laden, znanej, jako „Lady Al-Kaida”. Kobieta, pochodząca z Pakistanu, odsiaduje w Teksasie wyrok 86 lat pozbawienia wolności.
Red. JŁ