Ogromne zapotrzebowanie na dwujęzycznych wolontariuszy w Centrum Kongresowym w Dallas, w którym przebywa obecnie kilkanaście setek nieletnich, nielegalnych imigrantów. Do schorniska w Dallas zmierzają kolejne transporty nieletnich z południowej granicy USA.
Bardzo duża fala nieletnich migrantów, której końca wciąż nie widać, spowodowała, iż brakuje rąk do pomocy przy zakwaterowaniu przybyszów zza południowej granicy Stanów Zjednoczonych. W tym celu wiele organizacji charytatywnych ogłosiło szeroką rekrutacje dla wolontariuszy. Nie ma tam jednak miejsca dla byle kogo – przeszłość kandydatów podobno będzie, w miarę możliwości – prześwietlona.
„Odpowiadasz na kilka pytań, a potem oglądasz krótki film z zaleceniami i zakazami na temat molestowania seksualnego i niewłaściwego zachowania. Następnie dają ci zaświadczenie, że przeszedłeś przez ten proces. A z tym certyfikatem umieszczą cię na liście” – powiedziała Hilda Duarte, członkini LULAC, która zarejestrowała się jako wolontariuszka w Catholic Charities Dallas.
Gubernator Teksasu mówi, iż jest zaniepokojony, że wielu z przybyłych do USA nieletnich ma pozytywne testy na COVID-19. Fala dzieci-migrantów nie traci na sile. Od października ub. r. przybyło ich do USA ponad 130 000. W samym zeszłym miesiącu, na granicy zatrzymano 9400 dzieci, które przeprawiły się przez Rio Grande.
Red. JŁ