Selekcjoner Finlandii Markku Kanerva wierzy w pokonanie Walii 21 marca w Cardiff w półfinale baraży do mistrzostw Europy i pięć dni później w wielki finał z Polską na stadionie w Helsinkach.
„Walia jest silna, a jej pierwszy skład warty 183 miliony euro, co może robić wrażenie, lecz jest to raczej przewidywalna drużyna grająca kolejne mecze w podobny sposób. Jej skład wiele się nie zmienia, tak że z grubsza wiemy z kim będziemy grać i jesteśmy przygotowani. Zamierzamy rotować naszym składem do samego końca, zwłaszcza w formacji ataku, aby zaskoczyć przeciwnika” – powiedział szkoleniowiec na antenie kanału telewizji YLE.
Dodał, że wierzy w zwycięstwo w Cardiff i uważa, że Polska wygra z Estonią w drugim półfinale. „Dlatego szykujemy się na ostateczne starcie właśnie z Polska” – podkreślił.
Kanerva uważa za korzystne, że mecz z Walią rozegrany zostanie w Cardiff, co jego zdaniem stawią pod dużą presją gospodarzy, którzy przez to mogą popełniać błędy.
„Jeżeli wygramy, a Polska zrobi to samo z Estonią, to w Helsinkach spotkamy się z drużyną, która po słabych eliminacjach też znajduje się pod wielką presją, a to jest właśnie na naszą korzyść” – zaznaczył fiński szkoleniowiec.
Zbigniew Kuczyński (PAP)
kucz/ krys/