Były doradca medyczny Białego Domu, doktor Anthony Fauci wygłosił przemówienie na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Zostało ono zakłócone przez grupę protestujących.
Osoby te trzykrotnie przerywały mu wystąpienie, zarzucając przyjęcie nagrody w wysokości 1 miliona dolarów od Izraela w 2021 roku za obronę nauki. Protestujący twierdzili, że Fauci ma krew na rękach Palestyńczyków, którzy giną w wojnie w Strefie Gazy. „Nie mam nic wspólnego z Izraelem. Nie mam nic wspólnego z Palestyną” – odpowiedział doktor Anthony Fauci.
To właśnie on podczas COVID-19 oferował rady dotyczące walki z pandemią i metod ustrzeżenia się przed zachorowaniem. Na uczelni w Chicago podsumował ten okres swojej pracy. „Mając tą wiedzę co teraz wiele rzeczy zrobilibyśmy inaczej. Ale społeczeństwo musi zrozumieć, że kiedy naukowcy zmieniają swoje zalecenia, to nie jest odwracanie kota ogonem. Tym właśnie jest nauka” – powiedział Fauci. Przypomniał, że pandemia pochłonęła w USA ponad 1 milion ludzkich istnień.
Fauci poproszony został także o komentarz do łagodzenia restrykcji pandemicznych przez Krajowe Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC). Jednak nie chciał się do nich odnieść, twierdząc, że wytyczne CDC nadal są analizowane.
Kalifornia i Oregon już odeszły od wytycznych CDC dotyczących izolacji, sugerując, że osoby, u których objawy uległy poprawie i nie mają gorączki przez 24 godziny, nie muszą izolować się przez pełne pięć dni.
BK