Kolejne działa przeciwko kontrowersyjnej burmistrz Dolton wytacza były komendant lokalnej policji. Robert Collins przypomina, że za jego kadencji policjanci zamiast pracować na ulicach byli zmuszeni do chronienia Tiffany Henyard.
Collins został w ubiegłym roku zwolniony i obecnie podjął pracę na Florydzie. W rozmowie z FOX 32 przypomina jednak czasy, kiedy kłopoty kadrowe prowadziły w miasteczku do wielu problemów. Jego zdaniem niedostateczna obsada patroli powodowała znaczne przepracowanie funkcjonariuszy, w czasie, gdy niektórzy musieli być oddelegowani do ochrony kontrowersyjnej burmistrz.
Zdaniem lokalnych mediów, taka sytuacja, oprócz obniżenia poziomu bezpieczeństwa prowadziła do jeszcze jednej rzeczy – rozbuchanych wydatków na ochronę Henyard. Policjanci oddelegowani do tego zadania przepracowali olbrzymią ilość nadgodzin, które kosztowały podatników grube tysiące dolarów.
Collins przyznał, że ochrona burmistrz rzeczywiście była potrzebna, ale na początku kadencji w 2021 roku, kiedy pod jej adresem pojawiało się sporo pogróżek i nieprzyjaznych gestów. Z czasem to zagrożenie minęło i sytuacja się uspokoiła, co nie sprawiło jednak, że Henyard zrezygnowała z ochrony. Według doniesień medialnych jej zakres wręcz rósł i przybierał karykaturalne kształty – policjanci załatwiali za burmistrz sprawy, które zupełnie nie leżą w ich kompetencjach.