Lewica jest gotowa do wyborów, jest gotowa również w kontekście edukacji – powiedział w Bydgoszczy współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Podkreślił, że szef MEiN Przemysław Czarnek „rozpocznie rok szkolny, a koniec roku szkolnego będzie bez Czarnka”.

Biedroń wziął udział w konferencji prasowej przed złożeniem do rejestracji list w okręgu bydgoskim (nr 4), pod którymi zebrano prawie 11 tys. podpisów. Obecny był także m.in. szef kluby Lewicy w Sejmie, lider listy bydgoskiej Krzysztof Gawkowski,

„Lewica jest gotowa do wyborów. Jesteśmy gotowi nie tylko wyborczo, ale do tego, żeby przejąć władzę w Polsce, żeby wziąć odpowiedzialność za nasz kraj. Jesteśmy ugrupowaniem, które jest stabilne i przewidywalne, co do którego do wartości, przekonań naszej ekipy nikt nie może mieć wątpliwości. My wiemy do jakiego portu chcemy zawitać. Tym portem będzie Polska wolna, otwarta i tolerancyjna” – podkreślił Biedroń.

Jak dodał, obecnie poparcie dla Lewicy w całej Polsce, zebranie ponad pół miliona podpisów pod listami w całej Polsce, przekroczyło zakładane plany.

„Jesteśmy także gotowi w kontekście edukacji. Dzisiaj rozpoczyna się nowy rok szkolny. Ten rok szkolny rozpoczyna się pod panowaniem chyba najgorszego, obok Romana Giertycha, ministra edukacji po 1989 r. Czarnek może rozpocznie rok szkolny, ale koniec roku szkolnego będzie już bez Czarnka. To jest dobra wiadomość dla polskiej szkoły, dla wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników oświaty, którzy mają dość zapaści jeśli chodzi o polską szkołę” – oświadczył polityk Nowej Lewicy.

Zaznaczył, że w całej Polsce brakuje 20 tys. nauczycieli, a woj. kujawsko-pomorskim 614 nauczycieli. Dodał, że w regionie brakuje mi.in. nauczycieli zawodu, języka angielskiego i polskiego, matematyki, a także 120 psychologów.

Biedroń podkreślił, że polska szkoła wyglądałaby inaczej, gdyby został zrealizowany jeden z postulatów Lewicy dotyczący wycofania lekcji religii ze szkół, co kosztuje 3 mld zł każdego roku. Jego zdaniem można by „armię katechetów zastąpić armią psychologów dziecięcych”, a „dzieci i młodzież byliby bezpieczni w szkole”.

„Dzisiaj młodzi ludzie uczą się z podręczników HiT, które są kompletnie zideologizowane, w których prawie nie ma ani krzty prawdy. Tak wygląda dziś szkoła pod rządami Czarnka. To musi się zmienić. Polska szkoła musi wyjść z oparów średniowiecza, stać się szkołą przyszłości. Zagwarantować może to tylko Lewica. Nasze marzenie to, żeby szkołą była bardziej praktyczna, a mniej teoretyczna. Żeby szkoła była miejscem przyjaznym dla każdego, żeby zawód nauczyciela nie był wiecznym wolontariatem, a nauczyciele pracowali w zawodzie, który jest koroną zawodów, który jest dumą” – mówił europoseł.

Biedroń zaznaczył, że w końcu w Prawie oświatowym powinien znaleźć się zapis o Rzeczniku Praw Ucznia. Zadeklarował też, że Lewica w pierwszych miesiącach po przejęciu władzy od PiS doprowadzi, że każde dziecko będzie otrzymywało w szkole ciepły posiłek. Podał, że w poniedziałek do szkół poszło 350 tys. dzieci głodnych, żyjących na skraju ubóstwa.

Gawkowski podkreślił, że „Lewica chce państwa odpolitycznionego, ale takiego, które byłoby zarządzane z głową, a takiego państwa nie oferuje rząd PiS”.

„Mówimy odważnie o swoim programie. U nas nie ma chowania głowy w piasek, jak ktoś mówi o rozdziale państwa od Kościoła. Tak, jesteśmy za mądrym rozdziałem państwa od Kościoła, gdzie ksiądz płaci takie same podatki, ma kasę fiskalną, a za ślub i pogrzeb wystawia rachunek. Chcemy, żeby religia była w salkach katechetycznych, a w szkole było więcej języka angielskiego. Kościół niech zajmuje się swoimi sprawami i nie wtrąca się do polityki” – powiedział szef klubu Lewicy.

Gawkowski zaznaczył, że Lewica nie chowa głowy w piasek również w sprawach kobiet. „Mówimy, że kobiety mają swoje prawa i mężczyźni mają te prawa szanować. To kobiety powinny decydować o swoich prawach. Aborcja powinna być legalna do 12 tygodnia (ciąży) i nie ma tu żadnego kręcenia. Nie mamy na naszych listach ludzi, którym będzie trzeba łamać kręgosłup w tej sprawie. Cała ekipa Lewicy myśli tak samo. Równość to również równość wynagrodzeń kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach” – dodał poseł. (PAP)

autor: Jerzy Rausz

rau/ par/