Co najmniej 68 osób zostało aresztowanych w sobotnie popołudnie podczas propalestyńskiego protestu zorganizowanego przez studentów School of the Art Institute of Chicago. Manifestujących zatrzymano za naruszenie zasad przebywania na terenie kampusu – podała policja.
Protestujący zostali wcześniej poinformowani, że jeżeli się nie rozejdą zostaną aresztowani. Od tygodni podobne protesty trwają na kampusach wielu amerykańskich uczelni w tym także w Chicago. Manifestujący studenci domagają się zaprzestania prowadzenia interesów z Izraelem lub firmami, które według nich wspierają wojnę w Strefie Gazy.
Kilkadziesiąt osób demonstrowało też w pobliżu Instytutu Sztuki przy Michigan Avenue i Monroe Street. Art Institute of Chicago oświadczył, że pomimo wysiłków, aby zapewnić protestującym alternatywną lokalizację i pomimo zaoferowania tym, którzy są ich studentami, amnestii od sankcji akademickich i zarzutów o wtargnięcie, sytuacja eskalowała, gdy protestujący otoczyli i popchnęli ochroniarza i zabrali klucze do budynku, zablokowali wyjścia awaryjne a potem zabarykadowali wejścia.
Departament policji Chicago poinformował, że przez ponad dwie godziny trwały negocjacje, zanim Instytut Sztuki zażądał od policji usunięcia obozowiska o 3:30 po południu, po czym funkcjonariusze dali protestującym trzy ostrzeżenia. Demonstranci mieli możliwość opuszczenia terenu bez ryzyka aresztowania, na co wielu z nich się zgodziło. Pozostali stawiali opór i zostali zabrani do aresztu – podała policja.
Wielu funkcjonariuszy obecnych było także w sobotę na trasie przemarszu polskiej Parady z okazji uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
BK