Katolicka Prep School w Massachusetts została wczoraj sterroryzowana po raporcie o strzelcu, rzekomo grasującym na terenie placówki. Szkołę niezwłocznie zamknięto, ale wkrótce okazało się, że był to fałszywy alarm.
W poniedziałek po południu St John’s Preparatory School poinformowały o incydencie na swojej stronie internetowej. Na miejscu interweniowała Danvers Police Massachusetts State Police. Po wszczęciu alarmu przerażeni uczniowie szkoły (w wieku 6-12 lat) w panice wybiegli z placówki. Po przyjeździe na miejsce, policjanci od razu weszli do wnętrza budynku i zaczęli przeszukiwać sale lekcyjne.
W czasie przeszukiwania szkoły, przed budynkiem pojawił się tłum rodziców. Niektórzy usiłowali wejść do środka, ale zostali powstrzymani przez mundurowych. Policjanci ocenili, że na terenie placówki nie ma żadnego, bezpośredniego zagrożenia.
„Uważamy, że St. John’s padł ofiarą fałszywego wezwania. Wszyscy są bezpieczni, nie było żadnych obrażeń, a policja obecnie oczyszcza budynki kampusu, biorąc pod uwagę wszystkich uczniów” – brzmi aktualizacja, którą szkoła opublikowała na swojej stronie internetowej. Policjanci nie ustalili na razie sprawcy fałszywego alarmu.
Do zdarzenia doszło zaledwie dwa miesiące po przerażającej strzelaninie w The Covenant School w Nashville, w której Audrey Hale zabiła 3 dorosłych i trzech uczniów szkoły.
Red. JŁ