68-letni adwokat zastrzelił swojego 20-letniego syna w ich domu w Sabine County w Teksasie. Mężczyzna stwierdził, że „pomylił swojego syna z włamywaczem”, co miało być bezpośrednią przyczyną – jak twierdzi – wypadku. Po zastrzeleniu syna 68-latek spalił jego ciało na terenie swojej posesji.
Michael C. Howard, 68-letni prawnik z Houston, został oskarżony o zamordowanie swojego 20-letniego syna, Marka Randalla Howarda, w Sabine County w Teksasie. Howard twierdzi, że doszło do tragicznej pomyłki – zastrzelił syna, myśląc, że ten jest włamywaczem.
Choć jest adwokatem z wieloletnim doświadczeniem, trudno będzie Howardowi przekonać sąd do jego wersji wydarzeń. Po zastrzeleniu swojego syna 68-latek nie wezwał pomocy, tylko próbował pozbyć się jego ciała, paląc je na stosie drewna na swojej posesji.
Policja została powiadomiona o podejrzanej aktywności Howarda dzień później. Interweniujący na miejscu policjanci znaleźli w odległym zakątku posesji adwokata częściowo spopielone szczątki jego syna.
68-latek nie potrafił wyjaśnić śledczym, dlaczego po „przypadkowym” zastrzeleniu syna spalił jego zwłoki.
Red. JŁ