Nie potwierdziły się informacje o strzelaninie w międzynarodowym porcie lotniczym w Los Angeles. Z tego powodu doszło jednak do paniki i częściowego zamknięcia lotniska. Najprawdopodobniej incydent spowodowały odgłosy przypominające strzały.

Władze portu lotniczego najpierw poinformowały na Twitterze, że informacje te są sprawdzane przez policję. Wezwano także pasażerów, by zachowali spokój.
Potem miejscowa policja podała, że był to fałszywy alarm. Śledczy przyznali, że słychać było odgłosy przypominające strzały, ale na razie nieznane jest ich źródło.
Nikt nie został poszkodowany. Doszło jednak do paniki, podróżni którzy znajdowali się w jednym z centralnych terminali rzucili się do ucieczki. Według informacji miejscowych mediów z tego powodu czasowo został wstrzymany ruch samolotów.
Zaraz po zdarzeniu władze lotniska poinformowały o zatrzymaniu mężczyzny przebranego za Zorro i z plastikowym mieczem w ręku. Nie wiadomo, czy miało on jakikolwiek związek z wcześniejszym alarmem. Na Twitterze pojawił się filmik z zatrzymania „Zorro”.
Lotnisko w Los Angeles jest największym za zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i siódmym pod względem ruchu pasażerskiego na świecie. Rocznie obsługuje około 80 milionów pasażerów.

Jan Pachlowski/dyd, Fot. Dreamstime