Takie rzeczy nie tylko w Narnii i Hogwarcie. Nowojorska restauracja postanowiła – wbrew zasadom marketingu – ukryć się, zamiast być dobrze widoczna i przyciągać wygłodniałych klientów… choć klientów zapewne jej nie brakuje. Aby dostać się do tego lokalu, musimy wejść do małej galerii sztuki, a potem znaleźć ukryte przejście. W tajemnicy możemy zdradzić, że wejście jest ukryte za jednym z obrazów.
Frevo w nowojorskim Greenwich Village, przy 48 W 8th St, to miejsce jedyne w swoim rodzaju, bo żeby się tam dostać nie wystarczy włączyć mapy Google. Po dotarciu na miejsce, zamiast restauracji zobaczymy galerię sztuki. To jednak tylko kamuflaż. Za jednym z obrazów kryją się drzwi, prowadzące w dół, gdzie znajduje się właściwy lokal – z długim blatem i lśniącą kuchnią.
Lokal odwiedziła Ted Thornhill z MailOnline (DailyMail)
„Za galerią sztuki znajduje się nastrojowo oświetlony 14-miejscowy blat owinięty wokół nieskazitelnej kuchni ze stali nierdzewnej, gdzie ściśle choreografowana brygada wysoce utalentowanych szefów kuchni przygotowuje awangardowe menu degustacyjne najwyższego kalibru” – pisze Thornhill o Frevo.
W galerii sztuki natomiast, znajdują się rotowane, indywidualne wystawy znanych i wschodzących artystów, takich jak mieszkająca w Brooklynie Khari Turner i francuski malarz abstrakcyjny Toma-L.
Red. JŁ