Prezes PZPN Cezary Kulesza jest optymistą przed wyjazdowym meczem z Portugalią 15 listopada w Lidze Narodów. „To reprezentacja naszpikowana gwiazdami, ale ja w futbolu widziałem różne rzeczy. Jedziemy tam, żeby powalczyć i z zamiarem zwycięstwa” – powiedział PAP szef federacji.
Podopieczni Michała Probierza po czterech kolejkach w grupie A1 Ligi Narodów zajmują trzecie miejsce z dorobkiem 4 pkt, za Portugalią (10) i Chorwacją (7), a przed Szkocją (1 pkt). Wciąż mają szansę awansu do ćwierćfinału rozgrywek, lecz bardziej realna wydaje się perspektywa walki o utrzymanie w najwyższej dywizji.
15 listopada kadra zagra z Portugalią w Porto, a trzy dni później ze Szkocją w Warszawie. Szczególnie to pierwsze spotkanie wydaje się trudne. U siebie piłkarze Probierza przegrali z Cristiano Ronaldo i jego kolegami 1:3.
„Wiemy, jak jest w futbolu. Wszyscy szkoleniowcy i kibice oczekują zwycięstw. I tak samo nasz trener. Jedzie do Portugalii po to, żeby przywieźć komplet punktów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jak klasową drużyną jest reprezentacja Portugalii, naszpikowana gwiazdami. Ale ja w piłce widziałem różne rzeczy. Chcemy tam powalczyć, a wszystko zweryfikuje boisko” – powiedział Kulesza po zakończeniu środowego zjazd PZPN w Warszawie.
Jak podkreślił, „po to jest ta Liga Narodów, żeby Michał Probierz mógł sprawdzać nowych zawodników”.
„W szczególności tych z młodszym PESEL-em. Widzimy, że zmiana pokoleniowa musi nastąpić. Michał daje szansę każdemu, kto wpadnie mu w +trenerskie oko+. Bardzo często jeździ na mecze naszej ekstraklasy, w każdy weekend obserwuje tych piłkarzy, robi notatki i konsultuje to ze swoim sztabem. Pokazuje wszystkim zawodnikom, że kto zaprezentuje na boisku dobrą i kreatywną grę, może w każdej chwili dostać powołanie” – podkreślił prezes PZPN.
„Na ocenę tych nowych piłkarzy przyjdzie zapewne czas po dwóch najbliższych meczach. Myślę, że Michał będzie wówczas już bardziej zdecydowany co do ścisłej kadry, takiej 30-osobowej” – dodał.
Probierz był gościem środowego zjazdu PZPN i podczas swojego wystąpienia po raz kolejny zwrócił uwagę na potrzebę powstania bazy treningowej dla reprezentacji Polski. Selekcjoner – m.in. z obawy o stan boisk późną jesienią w Warszawie i okolicach – zdecydował, że do meczu z Portugalczykami kadra będzie przygotowywać się w Porto (od 11 listopada).
Jak, według prezesa Kuleszy, wyglądają szanse budowy ośrodka dla reprezentacji?
„Na ten moment nic się nie ruszyło. Są jakieś lokalizacje, ale tutaj ważna będzie też przychylność samorządów w kwestii szybkiego załatwienia sprawy. Wiemy, że dzisiaj można znaleźć teren, ale uzyskanie pozwoleń na realizację takiej inwestycji wymaga wielu miesięcy. My jesteśmy bardzo stabilną federacją, mamy zasoby finansowe, więc możemy samodzielnie wybudować taki obiekt. Ale musimy mieć jakiś teren z przeznaczeniem na sport i na te rzeczy, które my potrzebujemy. Sami będziemy utrzymywać, opłacać taki ośrodek” – zapewnił Kulesza.
Wciąż sporo niejasności jest również w kwestii Superpucharu Polski 2024. Do tej pory nie odbył się mecz, w którym, zgodnie z tradycją, mistrz Polski gra ze zdobywcą pucharu kraju. Czyli w tym przypadku – Jagiellonia Białystok i pierwszoligowa Wisła Kraków.
„Prowadzimy rozmowy. Myślę, że najbliższych dniach powinna być jakaś informacja. Jest szansa, ale na razie nie podajemy konkretnych terminów, bo wszystko jest w trakcie rozmów” – stwierdził szef piłkarskiej federacji.
Środowe Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze Delegatów PZPN przebiegło szybko i bardzo spokojnie. To był ostatni zjazd przed przyszłorocznymi wyborami. Wówczas minie czteroletnia kadencja Kuleszy, który – na ten moment – wydaje się zdecydowanym faworytem. W środę nie było widać ani słychać jakiejkolwiek opozycji.
„Trudno mi oceniać, dlaczego tak jest. Proszę pytać delegatów. Ale rzeczywiście, też zauważyłem, że nie było dzisiaj żadnych +negatywów+. Trzeba się z tego cieszyć i nie siedzieć z założonymi rękami. Dalej pracować i robić tak, aby wciąż być docenianym. Zarząd i wszystkie osoby pracujące w PZPN” – podkreślił Kulesza.
Autor: Maciej Białek (PAP)
bia/ krys/