W meczu 2. kolejki grupy C piłkarskiej Ligi Europy Spartak Moskwa sensacyjnie pokonał na wyjeździe 3:2 Napoli, najlepiej grającą teraz włoską drużynę, lidera tabeli Serie A. Rozczarowanie włoskich kibiców i ekspertów jest ogromne.
Trener gospodarzy Luciano Spalletti uznał, że w tym meczu może dać odpocząć czterem graczom pierwszego składu, w tym rewelacyjnie grającemu nigeryjskiemu napastnikowi Victorowi Osimhenowi. Napoli wyszło na prowadzenie w 13. sekundzie po trafieniu reprezentanta Macedonii Północnej Elifa Elmasa. Wydawało się, że następne bramki są kwestią czasu, ale po pół godzinie gry po brutalnym faulu czerwoną kartkę dostał Portugalczyk Mario Rui. Spalletti wycofał kapitana Lorenzo Insigne, by wzmocnić obronę. Zaraz potem Piotr Zieliński zmarnował idealną sytuację. Jednak to Spartak ruszył do przodu, a Napoli ugięło się pod presją. W drugiej połowie na boisku pojawili się Osimhen i Kameruńczyk André Anguissa, ale to Spartak zdobył trzy bramki, Osimhen jedną w doliczonym czasie gry. Pod koniec meczu czerwoną kartkę dostał belgijski obrońca Spartaka Maximiliano Caufriez.
Trener Spaletti mówił, że zabrakło spokoju, a jego zespół grał chaotycznie. „Kiedy w ostatnim kwadransie graliśmy dziesięciu na dziesięciu, myślałem, że damy radę i wygramy. Ale oni umieli lepiej wykorzystać przypadkowe sytuacje na boisku, epizody. A my w tych momentach graliśmy lekkomyślnie i popełnialiśmy błędy”. Wszyscy podkreślają, że Napoli grało świetnie przez pierwsze pół godziny, a o wyniku meczu zdecydował nierozważny faul Mario Ruiego.
W innym spotkaniu tej grupy również doszło do niespodzianki – Legia Warszawa wygrała z Leicester City 1:0 po golu reprezentanta Azerbejdżanu Mahira Emreliego (31′). Stołeczna drużyna prowadzi w tabeli grupy C z dorobkiem 6 punktów. Drugi jest Spartak (3 pkt), a trzecie Napoli (1 pkt). 4. – Leicester (1 pkt).
Redakcja Sportowa PR / P. Kowalczuk – Rzym / ma