Kobieta, która uczestniczyła w imprezie weselnej na Florydzie, oskarża firmę cateringową o nafaszerowania jedzenia „trującą dawką” marihuany – podaje New York Post. Pozwała dostawcę jedzenia twierdząc, że doznała „poważnych i trwałych obrażeń”.
Virginia Ann Taylor-Svoboda złożyła w poniedziałek pozew, w którym stwierdza, że doznała „poważnych i trwałych obrażeń” za sprawą Joycelyn Bryant z Joycelyn’s Southern Kitchen Inc., która miała pozwolić nasycenie jedzenia „szkodliwymi poziomami stężenia marihuany”.
W treści pozwu Taylor-Svoboda twierdzi, że nie była świadoma, iż weselne jedzenie zawiera marihuanę. Po posiłku miała cierpieć na „zatrucie marihuaną”. Teraz oskarża Bryant o zaniedbanie i domaga się 30 000 dolarów zadośćuczynienia.
Przyjęcie, o który mowa, odbyło się 19 lutego. Na imprezie interweniowali zastępcy szeryfa z powiatu Seminole na Florydzie. Goście skarżyli się funkcjonariuszom na „uczucie haju”. Jeden z nich powiedział zastępcą, że „czuje się jakbym miał w sobie narkotyki”, chociaż spożywał tylko jedzenie i wino. Inny gość stwierdził, że czuł się „chory i naćpany”.
Próbki jedzenia serwowanego na imprezie zostały wysłane do laboratorium w celu przeprowadzenia testów. Wyniki wykazało, że w lasagni i chlebie wykryto obecność THC, aktywnego składnika marihuany.
Bryan została oskarżona o naruszenie ustawy Anti-Tampering Act, rozprowadzanie marihuany, manipulację żywnością oraz zaniedbanie – według Biura Szeryfa Seminole County.
Red. JŁ