Czy Floryda nadal akceptuje kary cielesne w swoich szkołach? Takie przesłanki pojawiły się, kiedy dyrektor jednej z chrześcijańskich szkół nie został oskarżony o znęcanie się nad dziećmi po wymierzeniu uczniom czwartej klasy serii klapsów.
Prokurator Stanowy Andrew Bain nie zdecydował się na wniesienie oskarżenia przeciwko liderowi chrześcijańskiej szkoły Alpha Learning Academy z siedzibą w Orlando. Precedens wywołał dyskusję na temat legalności kar cielesnych na Florydzie.
Co prawda placówka edukacyjna zakazała takich praktyk w nowelizacji swojego podręcznika, Bain utrzymuje, że nie wiedział o takich zmianach. Niemniej do wymierzenia klapsów uczniów w pełni się przyznał.
Bain natomiast stwierdził, że prawo Florydy zezwala na takie praktyki „w zakresie oczekiwań rodziców”. Co więcej, „podczas gdy działanie dyrektora polegające na wymierzaniu kar cielesnych nie jest kwestionowane, państwo nie może udowodnić, że istniał zamiar spowodowania obrażeń fizycznych lub uszkodzenia ciała dzieci” – przekazano w oświadczeniu prokuratora.
Floryda oficjalnie nie jest jednym ze stanów, które dopuszczają jeszcze kary cielesne na dzieciach. W rzeczywistości jednak – jak twierdza komentatorzy – Słoneczny Stan jest 18. stanem, który co najmniej przymyka oko na takie praktyki.
Prawo Florydy definiuje dopuszczalne kary cielesne jako „umiarkowane użycie siły fizycznej lub kontakt fizyczny (…), co może być konieczne do utrzymania dyscypliny lub egzekwowania zasad szkolnych”.
Red. JŁ