Nawet w progresywnej Kalifornii wprowadzenie opodatkowania najbogatszych jest bardzo trudne. Golden State nie zamierza jednak rezygnować. Ustawodawca z Partii Demokratycznej podejmuje kolejną próbę przepchnięcia przez stanową legislaturę podatku, który obciąży najbardziej zamożnych mieszkańców Kalifornii – podaje Los Angeles Times.
Ustawa, którą planuje wprowadzić Alex Lee, członek Zgromadzenia z San Jose, nakładałaby nowe podatki na „niezwykle bogatych mieszkańców Kalifornii”. Jeden z nich wynosiłby 1,5% dla tych, którzy są „wyceniani” na więcej niż 1 miliard dolarów, począwszy od przyszłego roku, oraz w wysokości 1% dla tych, których majątek jest wart więcej niż 50 milionów dolarów, począwszy od 2026 roku.
Jeżeli opłata weszłaby w życie, obciążyłaby 0,1% kalifornijskich gospodarstw domowych. Jak twierdzi Lee – dla stanowej kasy oznaczałoby to roczny wpływ w wysokości dodatkowych 21,6 miliardów dolarów.
Należy podkreślić, że proponowany przez kalifornijskiego ustawodawcę podatek, nie byłby odliczany od dochodu, ale od całkowitego majątku.
Red. JŁ