Austin może stać się nową Doliną Krzemową. Tak wynika z decyzji coraz większej liczby gigantów technologicznych, którzy przenoszą swoje siedziby z Kalifornii do Teksasu. Przekonują ich prostsze przepisy oraz duża ilość gruntów.
Do Teksasu przeniosły się już takie korporacje technologiczne, jak Hewlett Packard Enterprise oraz Oracle. Teraz przyszedł czas na Teslę. Elon Musk przenosi większość swojego imperium do „Stanu Samotnej Gwiazdy” – tutaj powstaną także fabryki oraz nowe projekty technologiczne.
Profesor zarządzania strategicznego z San Jose State University, dr Robert Chapman Wood, twierdzi, że koszty nieruchomości oraz prostota przepisów są głównymi czynnikami, wypychającymi firmy do Teksasu, gdzie te same problemy zwyczajnie, prawie nie istnieją.
„Jestem dumny z faktu, że ponad jedna czwarta Unicorns [Start-upów wycenianych na ponad 1 mld dolarów. Przyp. Red.] tego kraju znajduje się i ma swoją siedzibę w Kalifornii. To są następne Tesle” – powiedział Newsom w piątek, zatrzymując się w Oakland.
Eksperci kontrują natomiast, że Dolina Krzemowa w nadchodzących latach musi działać inaczej – bardziej korzystniej dla młodych biznesów technologicznych. W przeciwnym razie, „Jednorożce” uciekną na bezkresną, teksańską prerię.
Red. JŁ