Oszuści mają nową metodę wyłudzania pieniędzy – ostrzegają FBI i U.S. Marshals. Mieszkańcy Massachusetts coraz częściej padają ofiarami przestępców, którzy podszywają się pod agentów federalnych. Oszuści oferują m.in. możliwość opłacenia grzywny, dzięki czemu miałyby uniknąć aresztowania.
Massachusetts stało się poligonem dla oszustów, którzy opracowali nową metodę wyłudzania pieniędzy – skuteczną metodę. Tym razem podają się za pracowników agencji federalnych – takich jak FBI czy U.S. Marshals. Obie agencje ostrzegają, iż oszuści stosują taktykę zastraszania i „możliwości rozwiązania problemu” polubownie.
W jednym z wariantów wyłudzenia, oszust podający się za agenta federalnego informuje ofiarę o popełnionym przez nią przestępstwie lub wykroczeniu – może to być np. wyłudzenie danych osobowych lub niestawienie się w sądzie. Następnie ofiara jest straszona możliwością aresztowania, a potem mamiona „łatwym rozwiązaniem”. Aby uniknąć aresztowania musi kupić daną ilość kryptowaluty Bitcoin, a następnie przesłać sumę na wskazany adres portfela.
Oszuści kontaktują się ze swoimi ofiarami telefonicznie. Potrafią tak skonfigurować swoje numery telefonów, że na ekranach odbiorców wyświetla się nazwa agencji oraz poprawny numer kontaktowy tej agencji. Aby sprawić wrażenie wiarygodnych, oszuści często podają dane prawdziwych agentów – numery odznak oraz imiona i nazwiska.
U.S. Marshal Service informowało np., że oszuści bardzo często wykorzystywali dane ich agenta – Briana Kyesa. W innym przykładzie oszustwa, przytoczonym przez agencję, z ofiarą skontaktowała się osoba, podająca się za funkcjonariusza Customs and Border Protection. Oszust informował ofiarę, że jej konto bankowe zostało wykorzystane w celu dokonania przelewów do Meksyku i Kolumbii.
Niedługo potem z ofiarą kontaktuje się kolejna osoba – tym razem podająca się za funkcjonariusza U.S. Marshals. Oszust informuje o „rozwiązaniach” sytuacji. Pierwszym jest zatrudnienie prawnika, specjalisty w sprawach karnych. Drugim – wycofanie z konta 80 proc. osobistych środków pieniężnych, a następnie „zdeponowanie w portfelu cyfrowym do podglądu urzędnika”. Ofiara jest informowana, że jej środki zostaną zwrócone „po zakończeniu procesu”. Te oczywiście padają łupem oszustów.
Red. JŁ
(Źródło: Worcester Telegaram & Gazette)