Piłkarze Lecha Poznań pokonali u siebie Radomiaka 2:0 w 2. kolejce ekstraklasy i awansowali na pozycję lidera. Drugie zwycięstwo w sezonie odniosła w niedzielę również Pogoń, która wygrała w Szczecinie z Widzewem Łódź 2:1. W Mielcu Stal zremisowała z Piastem Gliwice 0:0.

Czwartkowe mecze 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji nie odbiły się negatywnie na formie Lecha i Pogoni. Poznaniacy, którzy wygrali wówczas u siebie z Żalgirisem Kowno 3:1, nie dali w niedzielę szans Radomiakowi.

Gole dla „Kolejorza” strzelili Szwed Mikael Ishak w 40. minucie oraz w końcówce spotkania Filip Szymczak.

„Jestem zadowolony z tego meczu, rozegranego krótko po występie w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Już wcześniej podjęliśmy decyzję, że nie będziemy go przekładać, bo my potrzebujemy gier. Niektórzy piłkarze wciąż są w okresie przygotowawczym, oni muszą +łapać+ minuty na boisku, żeby budować formę” – podkreślił trener Lecha John van den Brom.

Kolejne w ciągu kilku dni zwycięstwo odniosła również Pogoń. „Portowcy” w czwartek wygrali w Belfaście z Linfield FC 5:2, a w niedzielny wieczór pokonali Widzew.

Wygrana z łodzianami nie przyszła im jednak łatwo. Do przerwy goście prowadzili po golu Bartłomieja Pawłowskiego, niekwestionowanego lidera drużyny Janusza Niedźwiedzia.

Pogoń wyrównała na początku drugiej połowy, autorem gola był Słoweniec Luka Zahovic. W 65. minucie gospodarze już prowadzili, tym razem trafienie zaliczył Efthymis Koulouris.

To drugi gol greckiego napastnika w rozgrywkach, ale jego dobra postawa nie jest zaskoczeniem. 18-krotny reprezentant Grecji w sezonie 2018/19 był królem strzelców tamtejszej ekstraklasy i w Szczecinie bardzo liczą na skuteczność Koulourisa.

W 71. minucie skrzydłowy gości Ernest Terpiłowski zdobył bramkę, lecz po interwencji VAR została anulowana z powodu spalonego.

Rok temu obie drużyny spotkały się w Szczecinie 17 lipca (wówczas w inauguracyjnej kolejce) i również Pogoń zwyciężyła 2:1, choć też… przegrywała po bramce Pawłowskiego.

W innym niedzielnym meczu, Stali Mielec z Piastem Gliwice, nie było goli.

Po sześć punktów w tabeli mają obecnie Lech, Pogoń i Zagłębie.

Piłkarze z Lubina wygrali w sobotę we Wrocławiu derbowe starcie ze Śląskiem 2:1.

W Zagłębiu poczyniono latem odpowiednie transfery i drużyna Waldemara Fornalika od początku sezonu spisuje się na miarę oczekiwań. Wygrała oba swoje mecze po 2:1, poprzednio z beniaminkiem Ruchem Chorzów.

W obu potyczkach Zagłębie przegrywało do przerwy. W sobotę wrocławianie prowadzili po golu w 24. minucie z rzutu karnego Hiszpana Erika Exposito, lecz między 53. i 57. minutą bramki dla „Miedziowych zdobyli Dawid Kurminowski i Słoweniec Damjan Bohar.

Sobotni mecz był 500. dla Fornalika w roli trenera w ekstraklasie. Były selekcjoner kadry jest dopiero drugim szkoleniowcem w Polsce, który tego dokonał. Pierwszym był jego mentor Orest Lenczyk.

Już w piątek – w starciu beniaminków – Ruch pokonał w Gliwicach (tam występuje jako gospodarz) ŁKS 2:0 po golach Kacpra Michalskiego i Tomasza Swędrowskiego. To druga porażka łodzian, znów bez strzelonego gola. Poprzednia – na Łazienkowskiej z Legią 0:3.

W sobotę Warta Poznań po trafieniach Kajetana Szmyta z rzutu karnego oraz Mateusza Kupczaka wygrała w Grodzisku Wlkp. z pozostającym bez punktu Górnikiem Zabrze 2:0.

Kłopotów z odniesieniem zwycięstwa nie miała również Jagiellonia, która pokonała beniaminka z Niepołomic aż 4:1. Puszcza, podobnie jak ostatni ŁKS i przedostatni Górnik, pozostaje po dwóch spotkaniach bez punktu.

W 2. kolejce zgodnie z planem odbyło się tylko siedem spotkań. Wyjazdowe mecze Rakowa i Legii – odpowiednio z Koroną Kielce i Cracovią – zostały przełożone ze względu na występy zespołów z Częstochowy i Warszawy w europejskich pucharach. (PAP)

bia/ co/