Czwartek był Dniem Republikanów na State Fair w Springfield. Politycy tej partii z Illinois podobnie jak dzień wcześniej Demokraci skupili się przede wszystkim na przyszłorocznych wyborach.
Podczas wygłaszanych przemówień Republikanie starali się jednak nie wymieniać nazwiska Donalda Trumpa, któremu w tym tygodniu postawiono nowe zarzuty w związku z próbą obalenia wyników wyborów w Georgii.
Jedynym, który wymienił nazwisko najsilniejszego kandydata partii republikańskiej na prezydenta w 2024 roku był Darren Bailey, były kandydat Republikanów na gubernatora Illinois, który startuje w wyborach do Kongresu. „Prezydent Trump jest jedynym wyborem, który może zmienić ten naród. Kropka” – powiedział Bailey.
Z kolei zapytany przez dziennikarzy o nowe zarzuty wobec byłego prezydenta, lider Republikanów w stanowym Senacie, John Curran przypomniał o oskarżeniach wobec byłego demokratycznego przewodniczącego Izby Reprezentantów Illinois, Mike’a Madigana i jego współpracowników. „Biuro prokuratora generalnego rozbija siatkę skorumpowanych Demokratów, którzy sprowadzili nasz stan na złą drogę” – powiedział Curran.
Pozostali politycy partii republikańskiej zachęcali do udziału w wyborach, które ich zdaniem są niezwykle ważne. Nie uniknęli jednak tak gorącego tematu jakim jest aborcja w USA. „W Illinois nie mówimy o życiu czy wyborze. Mówimy o skrajnościach” – powiedział Tony McCombie, lider mniejszości republikańskiej w Izbie Reprezentantów Illinois. „Mówimy o aborcjach po terminie. Mówimy o uchyleniu powiadomienia rodzicielskiego. Mówimy o finansowaniu podatników” – dodał.
BK