Gubernator Florydy podpisał ustawę, która pozwoli szkołom publicznym w Słonecznym Stanie na sprowadzania do ich placówek kapelanów. Zamysłem nowych przepisów jest uzupełnienie luki w kadrze szkolnych psychologów. Dzięki swojej wiedzy z zakresu teologii kapelani mają starać się zastąpić psychologów przy doradzaniu młodym i pomaganiu w rozwiązywaniu ich wewnętrznych utrapień.
Według Krajowego Stowarzyszenia Psychologów Szkolnych na każde 1600 uczniów na Florydzie przypada tylko jeden (!) psycholog. To dwa razy mniej, niż wynosi zalecane minimum.
„Uważam, że zapewnienie naszym uczniom większej ilości zasobów jest lepsze i myślę, że to będzie długa, ale dobra droga” – powiedział gubernator Ron DeSantis po podpisaniu ustawy w czwartek.
Prawo zezwala okręgom szkolnym na ustalenie zasad świadczenia usług przez szkolnych kapelanów-wolontariuszy. Jedynym wymogiem, aby zostać kapelanem szkolnym, byłoby przejście kontroli przeszłości. Szkoły musiałyby dostarczyć listę zatwierdzonych kapelanów, a rodzice mogliby wówczas zapisać swoje dziecko do jednego z nich.
Gubernator DeSantis porównał funkcjonowanie kapelanów w szkołach do ich obecności w innych obszarach – np. w wojsku.
„Jeśli ci uczniowie mają możliwość uzyskania mentoringu, uzyskania porady od przywódców religijnych, to jest to coś, do czego powinni mieć prawo, jeśli tego chcą” – powiedział gubernator DeSantis.
Zastępowanie – a właściwie wspomaganie – psychologów kapelanami wzbudziło stanowczy sprzeciw wielu organizacji pozarządowych, który z religią nie jest raczej po drodze. Pomysłowi sprzeciwia się m.in. organizacja American Atheists.
„Dzieci będą przychodzić potencjalnie prosząc o pomoc, porady dotyczące zdrowia psychicznego, a ci ludzie nie są do tego przeszkoleni” – powiedziała Devon Graham, asystentka dyrektora stanowego American Atheists.
Red. JŁ