Trwają walka o nominację Republikanów przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku. Ron DeSantis na razie nie prześcignął Donalda Trumpa w sondażach, ale ma przewagę w innych kategoriach. Według Daily Mail – gubernator Florydy jest liderem, jeśli chodzi o wartość bezpośrednich darowizn na kampanie Republikanów i Demokratów. Pomimo tego tnie koszty i zwalnia pracowników sztabu, których ma być „za dużo”.
Według NBC News ze sztabu Rona DeSantisa zwolniono ok. tuzina pracowników średniego szczebla. Według źródeł medialnych, powiązanych z ekipą gubernatora Florydy – sztab zatrudnił zbyt wielu ludzi na wczesnych etapach kampanii. Pomimo dużych wpływów z darowizn zdecydowano o obcięciu kosztów.
Według raportów komitetów – w drugim kwartale 2023 roku wyborcy zainwestowali w kampanię DeSantisa aż 20,1 mln dolarów. Na drugim miejscu jest prezydent Joe Biden, którego sympatycy wsparli kwotą 19,8 mln dolarów. Biorąc pod uwagę tylko bezpośrednie wpłaty, na trzecim miejscu za prezydentem USA i gubernatorem Florydy plasuje się Donald Trump z wynikiem 17,7 mln dolarów.
Jedynym kandydatem oprócz wyżej wymienionych, który zebrał na kampanię więcej, niż 10 mln dolarów, jest miliarder i gubernator Dakoty Północnej Doug Burgum. Burgum zebrał 11,7 mln dolarów.
Jak dotąd w republikańskich prawyborach startuje 15 kandydatów. Na razie tylko Trump i DeSantis uzyskują dwucyfrowe poparcie w sondażach krajowych.
Red. JŁ
(Źródło: Daily Mail)