Większość rannych w czwartkowej strzelaninie w czeskiej Pradze przebywa nadal w szpitalach – poinformowały w piątek tamtejsze służby medyczne. Osiem osób spośród 25, które były hospitalizowane, zostało zwolnionych do domu, ale muszą one nadal być pod opieką lekarską.

Według ministra spraw wewnętrznych Czech Vita Rakusana stan osób przebywających nadal w szpitalach jest stabilny, choć w kilku przypadkach jest poważny, a jedna osoba znajduje się w stanie krytycznym.

Jak pisze agencja AFP, policja cały czas poszukuje motywu, którym kierował się 24-letni David Kozak, student Uniwersytetu Karola, który w czwartek zabił 14 osób, a następnie popełnił samobójstwo. Komendant policji Martin Vondrasek w piątek poinformował, że dochodzenie przeprowadzone w mediach społecznościowych może sugerować, że inspiracją dla zamachowca był „podobny przypadek w Rosji”, ale nie podał szczegółów.

Vondrasek dodał, że napastnik dysponował „ogromnym arsenałem broni i amunicji”.

Z kolei zdaniem Rakusana atak nie miał związku z „międzynarodowym terroryzmem”, a zabójca działał sam.

Premier Czech Petr Fiala ogłosił 23 grudnia dniem żałoby narodowej.

W związku z tragedią kondolencje Czechom złożyli m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. (PAP)

zm/ mms/