„Nie pokuszę się o ocenę. Był to nowy zestaw zawodników, nowy trener. Poziom meczu nie był wysoki. Cieszymy się ze zwycięstwa” – powiedział PAP były reprezentant kraju Lesław Ćmikiewicz o czwartkowym meczu biało-czerwonych z Wyspami Owczymi (2:0) w piłkarskich kwalifikacjach Euro 2024.
Zdaniem dwukrotnego medalisty olimpijskiego zasadnym jest, że trener Michał Probierz wprowadził do drużyny narodowej nowych piłkarzy. „Inaczej zmiana na stanowisku selekcjonera nie miałaby sensu” – dodał.
Ćmikiewicz przyznał, że czeka na poważny sprawdzian polskiej reprezentacji. Na pewno nie będzie nim niedzielna potyczka z Mołdawią, ale listopadowy mecz z Czechami.
57-krotny reprezentant kraju podkreślił, że naprawdę trudno mu oceniać takich zawodników jak debiutant Patryk Peda, gdyż spotkanie z Wyspami Owczymi nie było z tych „na noże”. Uważa jednak, żę inną sprawą będzie teraz znalezienie miejsca w zespole dla Roberta Lewandowskiego. Napastnik Barcelony przechodzi rehabilitację po kontuzji lewego stawu skokowego.
17 października minie 50. rocznica „zwycięskiego” remisu na Wembley z Anglią, który utorował drogę „Orłom” Górskiego do finałów mundialu 1974. „Nie wracam do tego. To w zasadzie dzieje się od rocznicy do rocznicy. Niedawno przecież minęła 51. rocznica od zdobycia złotego medalu olimpijskiego w Monachium” – wyznał uczestnik tamtych wydarzeń.
„Wyeliminować Anglików to jest wielka sprawa, zwłaszcza że niektórzy z naszych rywali to mistrzowie świata z roku 1966. Oni byli mocni. Przed naszym meczem wygrali 7:0 z Austrią. Przypomnę słowa pana Kazimierza Górskiego: +lepszy jest słabszy trener, który ma szczęście od bardzo dobrego szkoleniowca, który szczęścia nie ma” – dodał.
Ćmikiewicz jest kibicem Legii. „Jesteśmy oburzeni wydarzeniami w Alkmaar. Z drugiej strony znam dobrze kibiców Legii, którzy zapisali się +złotymi zgłoskami+ w Europie. Może Holendrzy przesadzili z reakcją, ale to tam podobno norma” – podsumował. (PAP)
mask/ co/