Na dwa tygodnie przed drugą turą wyborów na burmistrz Chicago odbyło się kolejne telewizyjne forum kandydatów. Paul Vallas i Brandon Johnson mówili o swoich planach dotyczących walki z przestępczością a także szkół publicznych i podatków.
Na pytanie, czy jeżeli burmistrzem zostanie Johnson to jego administracja ograniczy wydatki na policje, komisarz powiatu Cook odpowiedział: „Nie zamierzam odbierać policji pieniędzy”. Dodał, że nawet przekieruje 150 mln dol. w budżecie, by dostosować się do nakazu sądu dotyczącego reformy departamentu policji.
Na pytanie skierowane do byłego prezesa Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) czy zgodziłby się na powrót zasady stosowanej przez policje stop and frisk, Paul Vallas zauważył, że Chicago nigdy nie wprowadziło takiej reguły. Dodał, że potrzebujemy aktywnej i odpowiedzialnej policji, jeżeli chcemy skutecznie walczyć z przestępczością. Vallas nie do końca miał rację, bo w rzeczywistości pozew sądowy i przełomowa ugoda zmusiły chicagowską policję do zakończenia stop and frisk w 2015 roku.
Druga tura wyborów na burmistrza Chicago już 4 kwietnia. Kandydaci nie kryli podczas forum zdenerwowania i przypuszczali na siebie ataki, próbując przekonać wyborców, że to właśnie oni mają kwalifikacje do kierowania miastem. „Jestem częścią systemu legislacyjnego, faktycznie znam ten proces. Paul nie. Nigdy nie został wybrany na żaden urząd i nie wie jak działa system legislacji” – mówił Johnson. „Ja byłem swego rodzaju produktem procesu legislacyjnego. Cztery lata jako nauczyciel w szkole, a potem jako konsultant i prezes CPS. Mam kwalifikacje by kierować Chicago” – powiedział Vallas.
BK