Na myśl o jednym podskórnym czipie, który zawierałby nasz dowód osobisty a nawet kartę płatniczą, niektórych ogarnia przerażenia. Tymczasem pewnej kobiecie w Kalifornii w ogóle to nie przeszkadza – a wręcz przeciwnie! W swoim ciele ma już 52 implanty, które czynią z niej kobietę-cyborga, zdolną robić o wiele więcej, niż jest w stanie zwykły człowiek. Przy zyskała wpis do Księgi Rekordów Guinessa. Oto Anastasia Synn.
Anastasia Synn to kalifornijska performerka, która jest być może żywą zapowiedzią tego, jak mogą być zmodyfikowane nasze ciała w ciągu kilku dekad. Synn jest magikiem (albo iluzjonistą), kaskaderem i „biohakerem” – człowiekiem, który maksymalnie ułatwia sobie życie za pomocą technologii.
W swoim ciele zainstalowała 52 implanty, które pełnią dla niej różnorakie funkcje. To m.in. otwieranie zamków, wykrywanie metalowych przedmiotów, dzwonienie pod numery telefonów i wykonywanie magicznych sztuczek.
„Mogę oficjalnie ogłosić, że jestem najbardziej technologicznie zaimplantowanym człowiekiem na świecie! Ponieważ to pierwszy taki przypadek, musieli stworzyć nową kategorię rekordów” – powiedziała Synn.
Najczęściej używanym przez kobietę implantem jest czip w jednej z jej dłoni, którym otwiera drzwi wejściowe do swojego domu. Nie wiadomo, czy Synn posiada podobny czip do płatności kartą, ale w połączeniu z tym do otwierania drzwi oraz tym do wykonywania połączeń telefonicznych, mieszkanka Kalifornii uporała się z odwieczną obawą przed wyjściem z domu – „klucze, portfel, telefon”.
Najbardziej szalonym implantem wydaje się ten, wszczepiony nad jej sercem. Kiedy Synn go zeskanuje, czip zaczyna odtwarzać nagranie dźwiękowe z jej wesela.
Chodź kobieta ma już w sobie ponad 50 implantów, ma pomysły na kolejne – w tym jeden, który pozwoliłby jej oszukiwać w grze w pokera. Niewykluczone, że Synn będzie aktualizować swój wpis w Księdze Rekordów Guinessa.
Red. JŁ
(Źródło: Mail Online)