Szeryf powiatu Cook, Tom Dart krytycznie odniósł się do decyzji sądów o przyznanie monitoringu niebezpiecznym przestępcom. Obecnie w powiecie Cook taką formą dozoru objętych jest 2 600 osób.
Liczba ich wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat ze względu na reformę systemu więziennictwa i pandemię koronawirusa. Tom Dart zaznaczył, że ponad 75 procent osób, które otrzymały monitoring to brutalni przestępcy.
Z danych biura szeryfa wynika, że 90 osób przebywających na wolności z monitoringiem usłyszało zarzuty morderstwa, 40 osób próby morderstwa a 852 osoby są oskarżone o posiadanie broni. Dart przyznał, że podane statystyki nie pokazują ile z tych osób ponownie dopuściło się przestępstwa.
„Wielokrotnie podkreślałem, że program domowego monitoringu nie jest dla ludzi oskarżonych o brutalne przestępstwa” – powiedział szeryf Dart. Podkreślił, że sędziowie znając przeszłość kryminalną tych osób i zdając sobie sprawę, że są one niebezpieczne przyznają im monitoring.
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Chicago, Lori Lightfoot, która twierdzi, że to złe przesłanie dla osób łamiących prawo. „Czy czujesz się bezpieczny wiedząc, że na ulicę wracają mordercy?” – pytała burmistrz. Winą za taką sytuację także obarcza sędziów, którzy wypuszczają przestępców choć ich miejsce jest za kratami.
BK