100 Dolarów na karcie podarunkowej zmieniło życie bezdomnego z Teksasu. Prawdziwa historia, która udowadnia, że amerykański sen wciąż istnieje.
Kenneth Smith był wówczas bezdomy, teraz zdradza jak udało mu się wyjść z tego stanu. Przesiadywał na ławce przed Outback Steakhouse w Fort Worth w Teksasie. Nie miał grosza przy duszy. W pewnym momencie klientka restauracji, wychodząc, zapytała go, czy wszystko w porządku. Smith odpowiedział: „Nic nie jest w porządku”. Wtedy kobieta podarowała mu kartę podarunkową o wartości 100 USD, aby mógł zjeść posiłek w knajpie, przed którą koczował.
Podczas obiadu poznał partnerkę managera restauracji – Laurę Hodges. Ta zainteresowała się jego losem i oświadczyła, że nie chce, aby był głodny. Podarowała mu swoją wizytówkę, która miała być przepustką do darmowych posiłków w jej restauracji. Przez kilka miesięcy Smith od czasu do czasu korzystał z hojności Hodges. Potem jednak postanowił, że chce się wziąć do roboty. Na początku zaczął od czyszczenia stolików. Potem Hodges chciała zorganizować mu nocleg, więc poradziła się na facebookowej grupie, gdzie będzie najtaniej. Członkowi grupy postanowili pomóc Smithowi. Zebrali dla niego 2200 USD, które przeznaczono na rezerwację 6-tygodniowego pobytu w pobliskim motelu.
„To jest zupełnie nowy początek, którym Bóg mnie pobłogosławił, więc staram się wejść na tę właściwą, dobrą ścieżkę, na której On chce, abym pozostał” – powiedział Smith.
Obecnie Kenneth Smith – według relacji Laury Hodges – oszczędza na samochód, a w dalekosiężnych planach ma już nawet dom. Smith chce także odnaleźć kobietę, która 100 dolarami odmieniła jego ponury los.
Red. JŁ