Kierowcy w mieście Olympia w stanie Waszyngton przeżyli w poniedziałek mały szok, kiedy na drogę zjechało ciało na noszach.
Dwie pary noszy wyleciały w godzinach popołudniowych z vana jadącego przez Phoenix Street. Wcześniej samochód odebrał zwłoki i znajdował się właśnie w trasie do biura koronera.
Nosze z ciałem wypadły na środku skrzyżowania. Na miejsce przyjechało dwóch funkcjonariuszy policji, którzy pokierowali ruchem tak, by nikt nie przejechał martwego. Wkrótce van powrócił zabrać zwłoki z powrotem.
Biuro koronera poinformowało, że ciało nie zostało zniszczone. Z rodziną zmarłego się skontaktowano i poinformowano o incydencie. Wszczęto w tej sprawie śledztwo, które ma wyjaśnić, jak to się stało, że nosze zjechały z pojazdu.
(mcz)