Ze statystyk policji w Bostonie wynika, że w bieżącym roku liczba śmiertelnych strzelanin w mieście wzrosła o 55% względem ubiegłego roku.
Statystyki obejmują okres od 1 stycznia do 29 kwietnia. W mieście zastrzelono w tym czasie 14 osób. W analogicznym okresie przed rokiem liczba zgonów wynosiła 9, średnia dla ostatnich pięciu lat to zaś 10.
Liczba strzelanin, które nie zakończyły się śmiercią, spadła o ok. 27% – z 51 w 2017 roku do 37 w bieżącym.
Na piątkowej konferencji prasowej komisarz bostońskiej policji William Evans zapowiedział, że w nadchodzącym okresie letnim funkcjonariusze będą się skupiać zwłaszcza na przemocy z użyciem broni wśród ludzi młodych.
– Naszym celem jest redukcja przemocy w Bostonie. Gdy porównać Boston z innymi dużymi miastami, okazuje się, że jesteśmy miastem bardzo bezpiecznym. Dla mnie to jednak nie ma znaczenia. Wystarczy, że zginie jedna osoba, a my musimy poinformować rodziców, że stracili dziecko – to już jest okropna sytuacja – powiedział.
(jj)