Kierownictwo Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez miejscowe władze, skierowało list do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Prosi w nim o działania dyplomatyczne w obronie honoru żołnierzy Armii Krajowej. Ma to związek ze sformułowaniami użytymi w białoruskim podręczniku historii dla uczniów 10. klas. Uczą się z niego również polskie dzieci na Białorusi.
Autorzy listu – którego kopia trafiła do Polskiego Radia – zwracają uwagę, że w podręczniku można przeczytać, iż „ofiarami AK-owskiego terroru stało się 10 tysięcy obywateli Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej”. Jak czytamy w liście, „podobne sformułowania nie są poparte żadnym rzetelnym historycznym dochodzeniem i są wynikiem świadomej manipulacji faktami”.
Polscy działacze są również oburzeni zapowiedzią wejścia na ekrany białoruskich kin w marcu przyszłego roku filmu „Ślady na wodzie”. Obraz opowiada o walce radzieckiego NKWD z podziemiem antykomunistycznym na Grodzieńszczyźnie po drugiej wojnie światowej. Polscy bohaterowie tacy jak major AK Jan Piwnik „Ponury” prawdopodobnie zostaną przedstawieni jak „zbrodniarze”. Dlatego polscy działacze zwracają się do szefa polskiej dyplomacji o „podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych”. List podpisali: Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys – liderzy Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez miejscowe władze, oraz Weronika Sebastianowicz – prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi.
Włodzimierz Pac/Mińsk, Fot. Archiwum