2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

ZUS Toruń uzdrowił kierowcę ze ślepotą! Po 15 latach zabrał mu rentę i wysyłał do pracy… taksówkarza

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Dopiero w sądzie pan Jarosław doczekał się sprawiedliwości. Ten kierowca ciężarówek w 2002 roku miał wypadek i cierpi na ślepotę. Po 15 latach ZUS Toruń nagle odebrał mu rentę i stwierdził, że może iść do pracy np. jako taksówkarz.

Pan Jarosław z wykształcenia jest mechanikiem maszyn budowlanych. W tym fachu pracował krótko. Większość zawodowego życia był kierowcą ciężarówek. W 2002 roku miał jednak wypadek: uderzył w drzewo, doznał ciężkich obrażeń głowy. Od tego czasu cierpi na tzw. ślepotę jednooczną, nie widzi na prawo oko.

 

Opinia ZUS i ślepy kierowca

 

Po wypadku ZUS przyznał mu rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Co kilka lat pan Jarosław stawał przed komisją i rentę mu przedłużano. Nieoczekiwanie w roku 2017 komisja lekarska ZUS „uzdrowiła” go! Stwierdziła, że jest zdolny do pracy. Na tej podstawie ZUS w Toruniu odebrał mu rentę. Nie pomagały tłumaczenia i odwołania. Pojawiła się nawet konkretna wskazówka, że może pracować jako… taksówkarz. Czy przez te 15 lat zdrowie rencisty się poprawiło? Zaczął lepiej widzieć? W żadnym razie! Do ślepoty dołączyły inne schorzenia. Przeszedł operacje kręgosłupa i szyi. Leczy się u innych specjalistów.

 

Pozbawiony renty mężczyzna od 2017 roku cierpi niedostatek: opiekuje się matka po zawale i żyje z jej emerytury. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Toruniu i tutaj niedawno zapadł nieprawomocny wyrok: rentę przywrócić, na stałe. Sędzię Danutę Domańską szczególnie przekonała opinia biegłej lekarki medycyny pracy. Konkluzja była jasna: przez lata zdrowie mężczyzny się nie poprawiło, jest trwale częściowo niezdolny do pracy, a wysyłanie go „na taksówkę” to absolutna pomyłka. Ślepota to ewidentne przeciwskazanie do takiego zajęcia.

 

ZUS a opinie biegłych

 

Jakie argumenty za odebraniem renty panu Jarosławowi miał ZUS? Czytamy o nich w sądowym opisie sprawy, którą badał IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sadu Okręgowego w Toruniu: „Przewodnicząca Komisji Lekarskich ZUS zwróciła uwagę, że wnioskodawca, choć jednooczny, to jednak jest osobą zaadaptowaną do jednooczności, z prawidłową ostrością wzroku oka lewego i prawidłową funkcją tego oka, zgodnie zaś z zasadami orzecznictwa lekarskiego osoba jednooczna, przy prawidłowym widzeniu jednego oka jest w stanie wykonywać większość istniejących prac zawodowych. Zdaniem ZUS ubezpieczony jest z zawodu mechanikiem maszyn budowlanych i może wykonywać swój wyuczony zawód, może mieć prawo jazdy kategorii B i wykonywać pracę jako kierowca”.

 

Biegła okulistka tymczasem, zarówno w opinii podstawowej, jak i uzupełniającej, jasno wskazywała, że pan Jarosław zdolność do pracy utracił. Zarówno do tej, której wyuczył się w szkole zawodowej (mechanik maszyn budowlanych), jak i do tej, którą wykonywał faktycznie (kierowca ciężarówek). Jeśli natomiast chodzi o pracę w charakterze kierowcy samochodów osobowych (ZUS widział pana Jarosława jako taksówkarza), to zdecydowane stanowisko zajęła biegła lekarka medycyny pracy. „Ubezpieczony nie może być kierowcą taksówki kat. B i przewozić podróżnych” – stwierdziła jasno.

 

Wskazując, że bezwzględnym wskazaniem są przepisy, w myśl których nie ma w takim przypadku mowy o bezpieczeństwie pracy. Dodajmy, że niebezpieczne byłoby to automatycznie także dla przewożonych osób i innych pojazdów na drodze. W toku sprawy na temat zdrowia pana Jarosława wypowiedzieli się też inni biegli lekarze, np. internista, ortopeda, neurolog. Proces: „uzdrowiony” kontra ZUS Toruń trwał długo. Ostatecznie zakończył się nieprawomocnym jeszcze wyrokiem na korzyść mężczyzny. Sędzia Danuta Domańska zdecydowała, że ZUS ma przywrócić mu rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy od roku 2017 (czyli od momentu jej odebrania). Więcej – prawo do takiej renty sąd przyznał mu na stałe.

 

Kogo ZUS już uzdrowił?

 

Media z całego kraju systematycznie donoszą o kolejnych przypadkach „uzdrowionych przez ZUS”. Głośny był np. w 2018 roku przypadek mieszkańca Elbląga, pana Mariusza, przez lata zmagającego się z nieuleczalną chorobą – ZZSK (Zesztywniające Zapalenie Stawów Kręgosłupa). Do tego chory miał nadciśnienie tętnicze oraz przebyte zapalenie wątroby typu B. To wszystko powodowało, że z trudem się poruszał. Mimo opinii lekarzy specjalistów, komisja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu uznała za zdrowego i zdolnego do pracy. (za: Elbląg24). Pan Łukasz, od urodzenia chorujący na stwardnienie guzowate (ciężka choroba genetyczna), to kolejny „uzdrowiony”. Tym razem przez ZUS w Olsztynie. Jego historię przedstawili w roku 2018 reporterzy programu „TVN Uwaga”.

 

Mężczyzna pobierał rentę socjalną przez dziesięć lat. Dla ZUS-u było oczywiste, że choroba pana Łukasza powoduje, że ten jest niezdolny do pracy. Nagle jednak w roku 2017 Zakład zmienił jednak zdanie i odebrał mężczyźnie rentę twierdząc, że może pracować. Kolejne historie? „Annie Krotewicz (24 l.) z Wałcza w Zachodniopomorskiem po ciężkiej chorobie codzienne funkcjonowanie sprawia olbrzymie problemy. Kobieta ma m.in. padaczkę, niedowład, przykurcz prawej ręki, ale według ZUS-u, powinna iść do pracy! Decyzja lekarzy orzeczników sprawiła, że odebrano jej 700 zł reny socjalnej. I choć później ZUS stwierdził, że pani Anna pracować jednak może, to renty nie dostała. Dziś ledwo wiąże koniec z końcem” – opisywał dziennik „Fakt” (14.11.2017 r.).

 

W lutym br. kolejny przypadek uzdrowienia opisało „Życie Podkarpackie”. „Czy można przeżyć za 731 zł miesięcznie? Marian Redyk musi. Mężczyzna widzi tylko na jedno oko i to bardzo słabo. Powiatowy Zespół do spraw Orzekania Niepełnosprawności uznał, że wymaga stałej opieki innych osób. Innego zdania jest ZUS i odmówił mu 500 zł świadczenia uzupełniającego” – czytamy.

 

Dodajmy, że zanim takie sprawy znajdą swój finał w sądzie, najczęściej mija dużo czasu. Konieczne jest opiniowanie stanu zdrowia przez biegłych, często z kilku dziedzin medycyny. Okres pandemii dodatkowo najpierw zamroził pracę sądów, a teraz ją spowalnia m.in. z powodu koniecznych obostrzeń sanitarnych. Tymczasem osoby z odebranym świadczeniem ZUS tracą źródło utrzymania. „Znalazłem się na skraju ubóstwa” – to określnie często przewija się w historiach „uzdrowionych” przez ZUS.

 

PS. Imię kierowcy z Torunia zostało w tekście zmienione. Wyrok w jego sprawie został opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądowych

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520