Zakład Ubezpieczeń Społecznych wszczął 3 tysiące kontroli dotyczących zwolnień lekarskich nauczycieli. Te wzmożone kontrole wynikają z doniesień o wykorzystywaniu zwolnień w ramach tzw. protestu chorobowego – wyjaśnia IAR rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.
Dodaje, że tylko 100 kontroli wszczęto z inicjatywy samych pracodawców czyli dyrektorów szkół. Tymczasem, jak wyjaśnia rzecznik, to przede wszystkim pracodawcy powinni czuwać nad tym, by pracownicy prawidłowo korzystali ze zwolnienia lekarskiego. Każdy pracodawca zatrudniający powyżej 20 pracowników ma możliwość prowadzenia kontroli zwolnień pod kątem ich wykorzystania. Jeśli sam nie jest w stanie tego zrobić, powinien skierować wniosek do ZUS.
Rzecznik podkreślił, że zwolnienie lekarskie ma służyć kurowaniu się i powrotowi do zdrowia a nie wszelkiego rodzaju protestom. ZUS natomiast musi stać na straży funduszu chorobowego, z którego wypłacane są świadczenia chorobowe. W każdym roku prowadzonych jest od 500 do 600 tysięcy kontroli a nieprawidłowości stwierdzane są w przypadku 5 do 6 procent kontrolowanych zwolnień.
Osoba, która wykorzystuje zwolnienie lekarskie do innych celów niż kurowanie się musi się liczyć z cofnięciem wypłaty świadczenia chorobowego a jeśli pieniądze już wypłacono trzeba je zwrócić.
Rzecznik podkreślił, że zwolnienie lekarskie ma służyć kurowaniu się i powrotowi do zdrowia a nie wszelkiego rodzaju protestom. ZUS natomiast musi stać na straży funduszu chorobowego, z którego wypłacane są świadczenia chorobowe. W każdym roku prowadzonych jest od 500 do 600 tysięcy kontroli a nieprawidłowości stwierdzane są w przypadku 5 do 6 procent kontrolowanych zwolnień.
Osoba, która wykorzystuje zwolnienie lekarskie do innych celów niż kurowanie się musi się liczyć z cofnięciem wypłaty świadczenia chorobowego a jeśli pieniądze już wypłacono trzeba je zwrócić.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR) Elżbieta Łukowska/kj