Z Kerkrade w Holandii do zamojskiego zoo przyjechała w nocy z piątku na sobotę trzyletnia samica tapira z gatunku anta i o takim samym imieniu. Sympatyczny zwierzak już zaskarbił sobie sympatię pracowników zoo.
– Anta jest kochana. Uwielbia głaskanie i drapanie. Kupimy specjalną szczotkę, by pielęgniarze mogli ją codziennie czesać – zapowiada Łukasz Sułowski, wicedyrektor ogrodu zoologicznego.
Tapira można podziwiać już spacerującego po wybiegu. Zwierzak był ostatnim z lokatorów, którzy mieli zamieszkać w wybudowanym w tym roku budynku zwanym hipopotamiarnią. Do tej pory zamieszkały tam hipopotamica Fupi, para kapibar oraz para mar patagońskich, którym w nowym domu narodziło się już potomstwo. Wraz z panią tapir do Zamościa przyjechał samiec gazeli dorkas, który zasili tutejsze stado. Zwierzak przebył jeszcze dalszą drogę od tapira, bo podróżował aż z Marwell w Anglii.
JN (aip), foto materiały zoo