Koniec z bezpośrednim głosowaniem na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Okręgi wyborcze dzielone przez komisarzy wyborczych. To część zmian, które szykuje PiS przed kolejnymi wyborami samorządowymi.
Sejmowa komisja nadzwyczajna poparła w poniedziałek propozycję, aby to Sejm powoływał siedmiu z dziewięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej. Dwie pozostałe osoby byłyby wskazywane przez NSA i TK. To jedna ze zmian w ordynacji wyborczej, których autorem są członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwni byli przedstawiciele opozycji parlamentarnej
Partia rządząca zamierza wprowadzić także zmiany w ordynacji wyborczej do wyborów samorządowych. PiS chce, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać od listopada 2018 r. Najważniejsze z nich to większe uprawnienia dla komisarzy wyborczych. To oni, a nie gminy mieliby dzielić Polskę na okręgi wyborcze.
Zniknąć ma też głosowanie korespondencyjne. Samo głosowanie ma trwać jeden dzień. Obecnie mogą to być dwa dni. Wprowadzona ma być kadencyjność burmistrzów i wójtów. Mogliby rządzić przez dwie kadencje, trwające cztery lub pięć lat.
Rewolucyjną zmianą byłoby odejście od bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów. Miałyby wybierać ich rady miast i gmin. O rozpatrywaniu przez PiS takiej zmiany poinformowało w poniedziałek RMF FM. – W PiS ścierają się przeciwnicy i zwolennicy takiej propozycji – powiedział Adam Lipiński, wiceprezes PiS, cytowany przez radio RMF FM.
Michał Kurowicki AIP