W Kennewick w stanie Waszyngton zmarł mężczyzna, wobec którego funkcjonariusz policji użył podczas aresztowania paralizatora.
Policjant przybył przed pogotowiem do mężczyzny, u którego wystąpił, jak poinformowano, epizod medyczny. Funkcjonariusz zauważył, że 27-letni Nicolas Garza miał nóż. Mężczyzna nie chciał się go pozbyć i zachowywał się ponoć w sposób nieprzewidywalny. W końcu funkcjonariusz użył paralizatora. Sierżant Ken Lattin stwierdził jednak, że urządzenie nie zadziałało w odpowiedni sposób lub nie trafiło mężczyzny z pełną siłą.
Garzę zabrano do szpitala, gdzie później zmarł. Wkrótce ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok.
(mcz)