Zmarł chłopiec, którego przygniotła drewniana konstrukcja w Białce Tatrzańskiej. Lekarze ze szpitala dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu walczyli o jego życie przez kilka dni, niestety bezskutecznie – poinformowała rzeczniczka placówki, Natalia Adamska-Golińska.
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek. Brama witająca turystów złamała się i przewróciła na 70-latkę i jej wnuka. Kobieta zmarła na miejscu. Chłopca w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala w Krakowie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
-Biegli sprawdzą stan techniczny drewnianej konstrukcji, która przewróciła się na turystów – mówi Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem. Wyjaśniła, że zabezpieczono fragmenty konstrukcji, w których doszło do jej przełamania i zajmują się nimi biegli w dziedzinie budownictwa. Analizowana jest także dokumentacja budowlana. Nie sporządzono jeszcze opinii w tej sprawie.
Niezależnie od toczącego się prokuratorskiego śledztwa, osobne postępowanie wszczął Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zakopanem.
IAR/Radio KrakówTeresa Gut/łp/pg/buch