Funkcjonariusz policji z Detroit, który we wtorek został postrzelony w głowę podczas próby zatrzymania mężczyzny na rowerze, zmarł dzień później.
Collin Rose miał 29 lat. Pracował z psami K9 przy Uniwersytecie Wayne State. W przyszłym roku miał poślubić swoją partnerkę.
– Funkcjonariusz Rose był szanowany przez kolegów i społeczność za swoją pracę i zobowiązanie do tego, by służyć innym. Niech spoczywa w pokoju, wiedząc, że mieszkańcy Michigan opłakują jego śmierć i zaopiekują się jego rodziną, przyjaciółmi i kolegami – oświadczył gubernator Rick Snyder.
Rose jest trzecim policjantem z Detroit, który zginął od września.
– To, co się dzieje w tym kraju… Nie można pozwolić na tę antypolicyjną retorykę, która napędza umysły niektórych jednostek. Trzeba z tym skończyć – mówił we wtorek James Craig, szef policji w Detroit.
(dr), Fot. Twitter.com