Jest zgoda komisji Parlamentu Europejskiego na zmianę przepisów, które mają utrudnić powstanie Nord Stream 2.
Europosłowie z komisji energii i przemysłu zatwierdzili ustalenia negocjatorów w tej sprawie. Wcześniej zaakceptowali je także ambasadorowie unijnych krajów. To kolejny krok na drodze do ostatecznego zatwierdzenia nowelizacji dyrektywy gazowej i wejścia w życie zmian. Teraz dokument trafi na sesję plenarną Parlamentu Europejskiego, co nastąpi w przyszłym miesiącu i jeśli wtedy uzyska akceptację, wtedy formalnie i ostatecznie zatwierdzą go unijni ministrowie. Proces legislacyjny zakończy się wraz z publikacją w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Oczekuje się, że nastąpi to jeszcze w tym półroczu. To ważne, bo czas odgrywa istotną rolę. Przeciwnicy Nord Stream 2 chcieli, by unijne przepisy objęły tę inwestycję jeszcze przed jej sfinalizowaniem, co jest planowane na koniec roku. Nowelizacja dyrektywy gazowej nie jest tak rygorystyczna jak chciano na początku, ale jedyna, dla której udało się uzyskać poparcie wśród unijnych krajów. W konkretnym przypadku Nord Stream 2 stosowanie unijnych przepisów ma być ograniczone tylko do wód terytorialnych Niemiec. Natomiast regulacje dotyczące pozostałej części rurociągu na dnie Morza Bałtyckiego zostaną uzgodnione podczas negocjacji Berlina z Moskwą. Jednak rola Komisji Europejskiej w tym procesie została wzmocniona i jeśli ustalenia nie będą zgodne z unijnym prawem, to może ona odmówić akceptacji i przejąć rokowania.
***
Nowelizacja dyrektywy gazowej nie jest tak rygorystyczna jak początkowo planowano. Niektóre propozycje podczas negocjacji złagodzono. W konkretnym przypadku Nord Stream 2 stosowanie unijnych przepisów ma być ograniczone tylko do wód terytorialnych Niemiec. Natomiast regulacje dotyczące pozostałej części rurociągu na dnie Morza Bałtyckiego zostaną uzgodnione podczas negocjacji Berlina z Moskwą. Rola Komisji Europejskiej w tym procesie została wzmocniona i jeśli ustalenia nie będą zgodne z unijnym prawem, to może ona odmówić akceptacji i przejąć rokowania.
Europoseł Zdzisław Krasnodębski powiedział Polskiemu Radiu, że ma jednak wątpliwości. Obawia się, że konsorcjum budujące drugą magistralę Gazociągu Północnego znajdzie sposób na ominięcie przepisów. Przyznał natomiast, że zgoda w Unii była możliwa jedynie na znowelizowaną dyrektywę w obecnym kształcie. „Uważam, że to jest osiągnięcie, że tę nowelizację udało się przeprowadzić” – skomentował europoseł. Przywołał jednak pojawiające się ostatnio informacje o możliwym podziale gazociągu. „Komisja zapewniała mnie, że to jest niemożliwe, żeby na przykład podzielić gazociąg i tylko zastosować prawo europejskie do ostatnich 12-stu mil, czyli wód terytorialnych Niemiec, ale słyszymy, że to jest dość prawdopodobne” – dodał.
W przyszłym miesiącu znowelizowana dyrektywa trafi na sesję plenarną Parlamentu Europejskiego i jeśli wtedy uzyska akceptację, formalnie i ostatecznie zatwierdzą ją później unijni ministrowie. Proces legislacyjny zakończy się wraz z publikacją w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Oczekuje się, że nastąpi to jeszcze w tym półroczu. To ważne, bo czas odgrywa istotną rolę. Przeciwnicy Nord Stream 2 chcieli, by unijne przepisy objęły tę inwestycję jeszcze przed jej sfinalizowaniem co jest planowane na koniec roku.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/mcm/ dw
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/dw