Po skardze stowarzyszenia reprezentującego emerytowanych agentów FBI z siedziby Departamentu Pracy i Przemysłu w Tumwater w stanie Waszyngton znikną obrazy Leonarda Peltiera, Indianina skazanego na podwójny wyrok dożywotniego więzienia za zastrzeleni dwóch agentów FBI.
Obrazy zawieszono w Departamencie, aby uczcić miesiąc rdzennej ludności Ameryki. Byli agenci stanowczo się jednak temu sprzeciwili. – On nie jest nikim więcej niż przestępcą. To zatwardziały zabójca policjantów. Uważam to, co zrobiono, za obrzydliwe – powiedział Ray Lauer, który przez lata pracował w oddziale FBI w Seattle. Departament zapowiedział już, że obrazy zostaną zastąpione pracami kogoś innego.
71-letni Peltier został skazany w kontrowersyjnych okolicznościach za zastrzelenie dwóch policjantów podczas tzw. „incydentu w Olgala” w czerwcu 1975 roku. Do dzisiaj nie przyznaje się do winy i domaga się ułaskawienia. Jego syn, Chauncey Peltier, podkreśla, że nie ma żadnych dowodów na to, iż ojciec kogoś zabił. Obrazy jego autorstwa wystawia w całych Stanach Zjednoczonych, aby nagłośnić problem i doprowadzić do wydania przez prezydenta zgody na zwolnienie Peltiera.
(mcz)